Kiędzierzyn-Koźle: Czynsze wzrosną nawet o 200 procent!

Wprowadzenie podwyżek planowane jest wraz z końcem roku. Wzrost opłat jest konsekwencją przyjętego przez radę miasta wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy Kędzierzyn-Koźle na lata 2009 - 2013. Większość radnych chce, aby wysokość czynszów odpowiadała realnym kosztom utrzymania budynków zarządzanych przez miasto. Podwyżki mają być prowadzone stopniowo, jednak największy skok nastąpi już za kilka miesięcy. Do 2013 roku cena metra kwadratowego mieszkania wynajmowanego od miasta ma osiągnąć poziom około 8 zł. Dotychczas nie przekraczał on 3,5 zł.

Czynsze, jakie dziś uiszczają lokatorzy mieszkań komunalnych, są naliczane według stawek nieprzekraczających 3,5 zł. Gdy podwyżka wejdzie w życie, cena za wynajem metra kwadratowego mieszkania komunalnego będzie kształtować się w widełkach od 5,62 zł do nawet 6,13 zł. W domu przy ulicy Kłodnickiej 93 czynsz wzrośnie rekordowo, bo aż o 268 proc. Lokatorzy kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej 43 zapłacą o 203 proc. więcej. To jednak tylko wybrane przykłady z mapy miejskich zasobów mieszkaniowych. Wysokie podwyżki dotkną wszystkich lokatorów mieszkań komunalnych.

Cała emerytura pójdzie na czynsz

Już dziś lokatorzy mieszkań komunalnych martwią się, że szykowane podwyżki zrujnują ich budżety domowe. Wielu obawia się - a mieszkania komunalne zajmują głównie emeryci, renciści i osoby nisko sytuowane - że nie będą w stanie terminowo regulować czynszu naliczonego według nowych, wyższych stawek.
- Uważam, że planowane podwyżki są zbyt wysokie. Jestem emerytem, czynsz opłacam regularnie. Jeśli stawki wzrosną, to będzie trzeba zacisnąć zęby i płacić. Denerwuje mnie tylko to, że uczciwi lokatorzy jeszcze w większym stopniu dokładać się będą do tych, którzy czynszu w ogóle nie płacą - mówi Paweł Faber, mieszkaniec jednej z miejskich kamienic przy ulicy Krótkiej. - Mieszkam tu już ponad pięćdziesiąt lat. Dawniej były tu mieszkania pracownicze, więc można powiedzieć, że zapracowałem sobie na ten lokal. Tak wysoka podwyżka czynszu jest nie w porządku - dodaje Paweł Faber.

Inni lokatorzy są podobnego zdania. - Już teraz za swoje malutkie mieszkanie płacę dużo, bo 357 zł. To sporo przy skromnej emeryturze. Jak wprowadzą te podwyżki, to całe pieniądze pójdą na opłatę za mieszkanie. Nie wiem, z czego będę żyć - żali się Kazimiera Dyjak, która wraz z mężem Władysławem zajmuje 37-metrowy lokal komunalny przy ulicy Lompy...

Pełna wersja artykułu dostępna jest na łamach drukowanej "NGL".

Grzegorz STĘPIEŃ
Nowa Gazeta Lokalna