Klauzula sumienia dla farmaceutów

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm

Parlamentarny Zespół na Rzecz Ochrony Życia i Rodziny przygotowuje projekt ustawy o klauzuli sumienia dla farmaceutów, która pozwoli im odmówić sprzedaży danego produktu ze względów etycznych.

PO ma coraz większy problem z własnymi konserwatystami. Wiceprzewodniczący zespołu poseł PO Jacek Żalek, uznawany za bliskiego współpracownika ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina chce, by aptekarze mogli odmówić sprzedaży np. tabletek antykoncepcyjnych, pigułek wczesnoporonnych czy środków wspomagających samobójstwo, jeśli jest to niezgodne z ich sumieniem. Jacek Żalek uważa także, że ta kontrowersyjna ustawa ma szansę przejść w Sejmie, bo uzyska poparcie całej Platformy Obywatelskiej.

Obecnie farmaceuta nie ma prawa o decydowaniu komu i jaki lek się należy. Jego rola jest bezwzględne wydania medykamentu.
Dawanie mu prawa odmowy wydania leku, to przyzwalanie na dyskryminację i ograniczanie swobód obywatelskich.

A co, jezeli w małej miejscowości, w której jest tylko jedna apteka, pracujący w niej farmaceuta będzie robił sobie z miejsca pracy demonstrację swoich poglądów i kierując się własnymi przekonaniami nie sprzeda kobiecie środka zapisanego przez lekarza? Czy zgodne z jego sumieniem będzie wysyłanie takiej kobiety po leki do odległej miejscowości i narażanie jej na dodatkowe koszta? Czy aptekarz będzie miał czyste sumienie, jeżeli nie sprzeda leku kobiecie, która padła ofiarą gwałtu i narazi ją przez to na jeszcze większy stres i cierpienie?

Na te i inne pytania poseł Jacek Żalek będzie musiał sobie sam odpowiedzieć, oczywiście zgodnie z własnym sumieniem.

Hmmm...

Kolejne bezsensowne przepisy...
Rozwiązaniem byłoby znacjonalizowanie aptek i zakaz prowadzenia prywatnej działalności w tej branży. Wtedy padnie prikaz sprzedawania i będą musieli sprzedawać. Ciężko skomentować taką niedorzeczność, że brak leków wczesnoporonnych w prywatnej aptece jest dyskryminacją.
Panie autorze, a co ze swobodami obywatelskimi aptekarzy?

Farmaceuta może w wolnym

Farmaceuta może w wolnym czasie być kaznodzieją i prawić takie morały, na jakie ma ochotę, ale w pracy ma sprzedawać pacjentom leki, których potrzebują.

Aptekarz to urzędnik?

Tak byłoby gdyby apteki były państwowe. Ale ponieważ dzisiaj są prywatne to pan aptekarz - korzystając ze swoich swobód obywatelskich - jeśli będzie miał ochotę, to może w swojej aptece sprzedawać tylko i wyłącznie aspirynę.

Bardzo wyniośle napisane,

Bardzo wyniośle napisane, jednak środki antykoncepcyjne są lekami tylko z nazwy. Nie są to środki ratujące życie lub zdrowie, więc nie napinaj się tak i daj trochę wolności wyboru farmaceutom.

Środki antykoncepcyjne

Środki antykoncepcyjne mogą w pewnych okolicznościach ratować życie i zdrowie, a na pewno ich użycie jest rozsądne i racjonalne. Co do wolności wyboru, chyba właśnie farmaceuci chcą ją zabrać klientom aptek, więc nie bardzo rozumiem...

Sory ale tak nie jest.

Sory ale tak nie jest. Apteka jest prywatna i aptekarz ma prawo w niej sprzedawać to co chce.

Co do wolności wyboru, chyba właśnie farmaceuci chcą ją zabrać klientom aptek, więc nie bardzo rozumiem...

Odbijam piłeczke. Kilenci aptek chcą odebrać farmaceucie wolność wyboru międz tym co chce, a czego nie chce sprzedawać, więc nie bardzo rozumiem...

Hmmm...

Nie jestem przekonany czy wiesz, jak działa np. taka tabletka wczesnoporonna, czy nawet zwykła antykoncepcyjna, i ile zdrowia ze sobą niesie zażywanie takich specyfików.

Wracając do wolności wyboru: czy farmaceuta nie zajmujący się handlem np. aspiryną, ze względów sobie tylko znanych, zabrania klientom kupowania jej gdzie indziej? Jak będzie się miał zamordystyczny nakaz handlu aspiryną - pod groźbą kary - do swobód obywatelskich? Kto tu będzie dyskryminowany?

Dyskryminowany będzie ten,

Dyskryminowany będzie ten, kto nie ma możliwości wyboru. Czyli ten, kto nie będzie mógł pójść do innej apteki (bo jej nie ma w okolicy). Są różne wskazania i przeciwwskazania, ale na pewno urodzenie dziecka może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia. Tego typu sprawami powinny kierować względy racjonalne, a nie dogmatyczne. Ryzyko powinien oceniać sam zainteresowany, a decyzje moralne należą też do niego/niej, a nie do lekarza, czy farmaceuty.

Wolnosci obywatelskie

Wolnosci obywatelskie aptekarzy polegaja min. na wolnosci wyboru zawodu. Jesli wiedza ze zakresobowiazkow jes niezgodny z ich sumieniem to nie wybiora inny zawod. Wyobraz sobie przypadki klauzuli sumienia dla rzeznika wegetarianina albo chirurga ortodoksyjnego Zyda (ktory nie moze przetaczac krwi). Skoro farmaceuci katolicy maja takie prawa to czemu inni obywatele maja ich nie posiadac. Klauzula sumienia to100% kretynizm charakterystyczny dla ludzi slyszacych plody itp.

Niewydawanie środkó

Niewydawanie środkó antykoncepcyjnych to głupota, ale te przepisy nie zabraniają kupna/sprzedaży w ogóle tylko dają możliwość konkretnej osobie nie sprzedać, co w praktyce pewnie i tak by się kończyło na kupieniu od drugiego aptekarza przy okienku obok w tej samej aptece (bo gdyby to wlaściciel apteki by nie chciał daneog towaru, to zwyczjanie by go nie zamawial, z przepisami czy bez) - czyli koniec końców wszyscy wyszliby na swoje. Kompromis, na którym nie traci zadna ze stron też zły? Jakbyście pracowali w jakimś sklepie i dostalibyście prawo nie wydawania produktów firmy, o której wiecie, że łamie prawa pracowników, to też byście stwierdzili, że to złe rozwiązanie? Dokładnie do klauzuli sumienia by się to sprowadzało.

Nie mozna zapominac o tych,

Nie mozna zapominac o tych, ktorzy zyja w mniejszych miejscowosciach, ktorzy nie pojda sobie do apteki obok, bo innej po prostu u nich nie ma. A jak wiadomo ludzie z malych miejscowosci sa najczesciej ubozszi od tych zyjacych w miastach, wiec nie wydaje mi sie moralnym narazanie ich na dodatkowe jeszcze koszta na dojazd do innej apteki, tym ludziom i tak juz jest wystarczajaco ciezko w zyciu.

W przypadku firm lamiacych prawa pracownikow, to wszelkie formy walki z tymi firmami, a co za tym idzie z ich produktami, wydaja sie sluszne, gdyz chodzi tutaj o dobro wykorzystywanych ludzi.

A o co chodzi w przypadku srodkow antykoncepcyjnych ? O czyste sumienie tych, ktorzy nie zgadzaja sie na zabezpieczanie sie kobiet przed nieplanowana ciaza. Przeciez nikt nie jest tutaj krzywdzony, a juz napewno nie komorka jajowa, ktora sama w sobie nie jest nowym zyciem.

No przeciez pisze, ze w

No przeciez pisze, ze w przypadku srodkow antykoncepcyjnych to czysta glupota. Ale tu nie chodzi o to, zeby komus zabronic kupowania, tylko o to, ze jesli komus sumienie na cos nie pozwala, to zeby tej konkretnej osoby nie zmuszac do czegos wbrew sumieniu (a nie zeby pozwalac to sumienie narzucac komus innemu).

Ale ludzie maja rozne

Ale ludzie maja rozne sumienia, wiec trzeba by bylo robic te klauzule praktycznie we wszystkich dziedzinach zycia.

nikt nikogo tu nie zmusza,

nikt nikogo tu nie zmusza, niech zmienią zawód. Biorąc pod uwagę że ich działania mają wpływ na zdrowie i życie innych ludzi to jest to narzucanie własnych poglądów innym i to w skrajnej wersji.

A co ty na to, zeby strażakom-ateistom przyznac prawo do odmowy gaszenia pożaru jak pali się kościół? "Nie narzucają swojego sumeinia innym" niech proboszcz sobie lata z wiaderkiem i gasi

W takim razie ta osoba

W takim razie ta osoba powinna poprosić koleżankę lub kolegę, żeby sprzedała pigułkę klientowi. A apteka powinna dopilnować, by wśród pracowników były wszystkie opcje światopoglądowe. Pasuje?

No wlasnie, zgadzam sie z

No wlasnie, zgadzam sie z tym w 100%. To by bylo najlepsze rozwiazanie. Nie ucierpieliby klienci ani ludzie o tych dziwnych sumieniach.

Gorzej jak to przełożony

Gorzej jak to przełożony będzie tym człowiekiem o dziwnym sumieniu bo z polskiej praktyki wiadomo że oni jak mogą kogoś zmuszać do stosowania się do ich "dziwnych sumień" to tak robią. Będa szykany mobbing wobec pracowników itd i teraz będzie gadka o tym, że "nie wolno zmuszać do przyzwalania" innym na sprzedawanie bo takie przyzwalanie jest "niezgodne z ich sumieniem" - w przekładzie na ludzki jezyk trzeba zmusić innych

A co ze swobodami

A co ze swobodami obywatelskimi Świadków Jehowy? Np "klauzula sumienia" dla lekarzy Świadków Jehowy zezwalajaca na odmowe transfuzji krwi

Nie porównuj transfuzji

Nie porównuj transfuzji krwi do sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych. Pierwsze służy do ratowania życia/zdrowia, drugie wygodzie. I bez pieprzenia, że ciąża też może zagrażać życiu kobiety. Owszem może, ale takie przyrównanie jest o kant dupy, bo ratowaniu życia służy zapewne gdzieś 99% transfuzji i w porywach 1% zażywania środków antykoncepcyjncy/aborcyjnych.

O kant dupy to są co

O kant dupy to są co najwyzej twoje "przyrównania". Biorąc pod uwagę liczbę Świadków Jehowy i liczbę katolickich fanatyków ten 1% to wielokrotnie więcej w liczbach bezwględnych czyli w osobach które mogą umrzeć z powodu wyżej wymienionych katolickich fanatyków

Ludzie! środki

Ludzie! środki antykoncepcyjne nie ratują życia! poprawiają zdrowie i niektóre z nich są stosowane w zaburzeniach hormonalnych, zwłaszcza u kobiet, które w stosunkowo niedalekiej przyszłości chcą zajść w ciążę. porównanie środków antyk. do transfuzji jest rzeczywiście nie na miejscu:)

wolność do kupienia

wolność do kupienia pigułki vs. wolność do niechęci wobec pigułki. albo ja pójdę po gumkę do Pani obok, albo Pani nr1 będzie zmuszona do złamania zasad moralnych.
mimo wszystko jednak postawię wyżej prawo kogoś do niechęci wobec gumki. tylko niech będzie jasno na przykład napisane na fartuchu np. "nie zabezpieczam". to pójdę do drugiego okienka.

No dobrze, ale na wsi nie

No dobrze, ale na wsi nie będzie drugiego okienka i drugiego miejsca pracy. Co wtedy?

Jak to co wtedy? Nie kupi.

Jak to co wtedy? Nie kupi. Proste. Dlaczego chcesz kogoś zmuszać do robienia czegoś wbrew swojej woli? Mało to wolnościowe z Twojej strony.

Nie kupi, ale nie z wlasnej

Nie kupi, ale nie z wlasnej woli, tylko z powodu ograniczenia jakie wprowadzi farmaceuta.

Ograniczenia na swój towar,

Ograniczenia na swój towar, w swojej aptece za który on płacił swoimi pieniędzmi. Apteka nie jest państwowa tylko prywatna więc nie możesz narzucać siłą co ma być w niej sprzedawane.

a przeterminowane leki tez

a przeterminowane leki tez może sprzedawać? To też Święta Własność Prywatna :)

A skąd przekonanie, że tam

A skąd przekonanie, że tam gdzie jest prywatne, tam nie ma przymusu? Jest i wyraźnie widać to na tym przykładzie. Monopolista prywatny może narzucić swoje światopoglądy innym i nie da się temu przeciwdziałać na zasadzie "otwórz swoją aptekę", bo na to trzeba mieć jeszcze kapitał i przychylność miejscowych władz. Dodam, że nie mówimy o dużym mieście, gdzie to nie jest problemem, bo mniej jest też fanatyków.

Ty chyba nie rozumiesz.

Ty chyba nie rozumiesz. Dlaczego i na jakiej podstawie chcesz zmuszać sprzedawce do sprzedawania tego czego on sie chce sprzedawać? Takie same masz problemy np. z knajpami wegańskimi czy tylko z chrześcijanami i ich przekonaniami?

Na pewno gdyby w gminie

Na pewno gdyby w gminie była tylko jedna knajpa i była wegańska, to by był spory dym wywołany przez mięsożerców. I cała "broniąca prywatnej inicjatywy" konserwatywna prawica by nagle stanęła przeciw interesom prywatnym.

Fantastycznie, że umiesz

Fantastycznie, że umiesz wnikać w umysły innych ludzi i wiedzieć lepiej od nich samych co by zrobili. Ale to był tylko przykład. Skup się raczej na głównym pytaniu mojego poprzedniego posta.

Masz widać słabą wiedzę

Masz widać słabą wiedzę na temat tego, czym są apteki w systemie ochrony zdrowia, jakim podlegają ograniczeniom itd. Już na wstępie zakładając aptekę, nie jest ona traktowana przez prawo jak zwykły biznes. W zależności od okoliczności można na nią nakładać szereg obowiązków np. pełnienia dyżurów nocnych, czy posiadania w asortymencie określonych leków. Normalnie apteka nie musi posiadać wszystkich leków, i nie ma takiej która by je posiadała, więc tworzysz problem tam gdzie go nie ma i nigdy nie było.

Klauzula sumienia może więc co najwyżej służyć pracownikom takiej apteki, więc jeśli jesteś takim obrońcą własności prywatnej powinieneś się jej sprzeciwić, bo będzie oznaczało to nie mniej nie więcej, że właściciel nie będzie mógł zwolnić pracownika, który odmawia sprzedaży części asortymentu (prawdopodobnie, nie będzie mógł nawet odmówić jego zatrudnienia, gdyż narazi się na zarzut dyskryminacji). W większych aptekach to nie problem, ale w mniejszych czy np. przyszpitalnych, już tak.

Co do samych leków antykoncepcyjnych czy wczesnoporonnych jest zasadniczy problem: hormonalne leki antykoncepcyjne, stosuje się w leczeniu wielu schorzeń, nie są one wykorzystywane tylko do zabezpieczania przed ciążą, natomiast coś takiego jak lek wczesnoporonny w ogóle nie istnieje. Do wywołania sztucznego poronienia stosuje się leki typu misoprostol stosowane w zapobieganiu i leczeniu choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, albo leki stosowane do leczenia zaburzeń rozwoju i wzrostu (to tzw. pastylki "dzień po"). Ba podobne skutki (choć mniej pewne), może mieć przyjęcie kilkudziesięciu innych leków. Więc tu pytanie jak szeroka ma być ta "klauzula sumienia"?

Dokładnie. Jak jest apteka

Dokładnie. Jak jest apteka na gminę, to nie ma zbyt dużego wyboru...

klauzula sumienia

Żyjecie panowie w nierealnym świecie ,pacjenci jeżdżą "po lekarzach" i"po aptekach" wiele kilometrów często bez rzeczywistej konieczności.Nasycenie aptekami w POlsce jest bardzo wysokie,a rozważania o gminie z jedną apteką to sprowadzenie tematu do absurdu.Jeżeli aptekarz będzie musiał sprzedać lek wcesnoporonny lub niezbędny do eutanazji,to dlaczego lekarz miałby mieć prawo odmowy eutanazji kogoś np.babci,ojca po udarze czy brata z dużą depresją,z tak doniosłej przyczyny jak brak opieki w czasie urlopu młodszych i sprawniejszych.Problem jest w wygodnictwie "ludzi nowoczesnych",którzy oczekują od otoczenia postaw zwiększających ich wygodę.

Przede wszystkim w Polsce

Przede wszystkim w Polsce nie ma leków wczesnoporonnych, tylko antykoncepcyjne (wszelkiego rodzaju 72 godziny po również nie są wczesnoporonne). Po drugie, wybierając zawód aptekarza bierze się pod uwagę, że niektóre leki nie są "katolickie" więc klauzula sumienia wchodzi w grę przy wyborze zawodu. Weganin nie będzie chciał pracować w mięsnym, więc i katolik, który jest tak ortodoksyjny może nie wybierać zawodu farmaceuty. Problem jest spory, ale wydaje mi się powazniejszy z punktu widzenia np. kobiet, które nie będą mogły skorzystać z antykoncepcji ( co może dalej skutkować różnymi problemami - społecznymi (wielodzietność - nie zawsze planowana i rosnąca bieda) , zdrowotnymi czy zawodowymi. Jeżeli tak im zależy na katolickich aptekach, to niech sobie tworzą, ale przynajmniej jako np. drugie w okolicy, żeby klienci mieli wybór czy coś. W takiej postaci znowu "dysktyminowani" katolicy próbują narzucać innym swoją moralność.

Jeżeli tak im zależy na

Jeżeli tak im zależy na katolickich aptekach, to niech sobie tworzą, ale przynajmniej jako np. drugie w okolicy

Czyli jeśli w okolicy nie ma żadnej apteki to powinien być zakaz otwierania "katolickiej" wersji?

:D

Co za stek bzdur... Idąc tropem twojej pokrętnej logiki należałoby przyjąć, że weganin prowadzący knajpę musi sprzedawać mięso, bo inaczej dyskryminuje mięsożerców. Jeśli nie pozwala mu na to sumienie to nie powinien otwierać knajpy.
Większej głupoty w życiu nie słyszałem.
Jeśli aptekarz nie będzie sprzedawał aspiryny czy innych leków to tylko i wyłącznie jego sprawa a nam chuj do tego. Inaczej próbujesz wprowadzić zamordyzm i zmuszać ludzi do porzucenia swoich przekonań na rzecz jedynie słusznych - twoich.
Śmieszy mnie nazywanie tabletek anty lekami - skoro to leki, to jaką chorobę leczą?:)
Cała akcja jest z dupy i pokazuje jakie pojęcie wolności i szacunku mają niektórzy na CIA.

Już to raz pisałem, apteka

Już to raz pisałem, apteka nie jest zwykłym biznesem i istnieje szereg "nakazów" przy jej otwieraniu na które musi się zgodzić inaczej nie dostanie pozwolenia na działanie. Szczególnie dotyczy to sytuacji, gdy są to placówki w których okolicy nie ma innych, gdyż apteki są włączone do systemu ochrony zdrowia i podlegają zupełnie innemu prawodawstwu niż np. sklep spożywczy. Poza biznesem dla właściciela mają spełniać też powinności wobec obywateli, podobnie jak lekarze. Dlatego np. nie może być sytuacji, że jedyna apteka w okolicy nie sprzedaje leków powiedzmy testowanych na zwierzętach, bo jej właściciel jest wegetarianinem. Tak to jest. Problem jest też, dlaczego ta "klauzula sumienia" ma dotyczyć tylko katolików? Dlaczego nie wszystkich?

Nie czytales uwaznie. Wyzej

Nie czytales uwaznie. Wyzej bylo o chorobach jakie lecza taki antykoncepcyjne.

leki * antykoncepcyjne

leki * antykoncepcyjne

EJ! To ja mam pomysł! Niech

EJ! To ja mam pomysł! Niech muzułmanie jeszcze odmawiają sprzedaży alkoholu w sklepach. Mogę się założyć, że wszyscy ci, którzy mówili o wolności, szybko przestaną.

Nie chcesz w czymś uczestniczyć, to trzymaj się od tego z daleka i nie przeszkadzaj innym, ok?

Poza tym sprawa, przyznajmy to szczerze, nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość. Po pierwsze aptekarz i tak zostanie zwolniony (bo umowa cyw.-praw.), po drugie i tak większość aptekarzy jest raczej normalna. Prawdziwym problemem jest to, że oszołomska prawica, jak się okazuje, ma duże poparcie w rządzie i że takich symbolicznych akcji i zawłaszczania przestrzeni społecznej może być więcej.

czyli niektorzy uwazaja, ze

czyli niektorzy uwazaja, ze jedyny lekarz rasista we wsi ma prawo odmowic ratowania zycia kolorowemu. sprzedaje swoje uslugi i chuj nam do tego, komu. interesujace

...

Dokładnie tak uważam. Zasada jest dokładnie ta sama, jak u weganina nie handlującego mięsem w swojej knajpie. I jednego i drugiego można zmusić do tego żeby zmienili swoje zasady, np. przykładając im pistolet do głowy - ale kim wtedy jest ten, który przykłada pistolet?

Uwazam, ze to porownanie

Uwazam, ze to porownanie jest nie na miejscu. Lekarz rasista, ktory nie ma zamiaru ratowac zycia drugiemu czlowiekowi za jego kolor skory, w ogole nie powinien byc lekarzem. Nie mozna takze nazywac ludzi, ktorzy walcza z rasizmem czy o prawa zawierzat terrorystami przykladajacymi pistolet do glowy. Natomiast, niektorzy farmaceuci, chca walczyc o prawa komorki jajowej i to chyba jest roznica.

Nie komórki jajowej a

Nie komórki jajowej a zygoty. Spora różnica której napewno jesteś świadom.

Tabletki antykoncepcyjne

Tabletki antykoncepcyjne zapobiegaja zaplodnieniu, a zygota jest juz komorka powstala w wyniku zaplodnienia. A tak poza tym, to jestem kobieta. ;)

Ja tam może się nie znam

Ja tam może się nie znam czemu zapobiegają, ale o komórki jajowe nikt nie walczy.

Prawidłowa nazwa to "osoby

Prawidłowa nazwa to "osoby jajowe" (czasem też mówi się "jajogłowe").

Wlasnie, ze farmaceuci -

Wlasnie, ze farmaceuci - dewoci beda walczyc o to, by komorki jajowe byly zapladniane. ;)

Zupełnie inna, jak już

Zupełnie inna, jak już napisano powyżej, tylko w szczególnych wypadkach dane apteki mają nałożony obowiązek posiadania danego asortymentu, w 99.9% przypadków, apteka może sprzedawać i nie sprzedawać co jej się żyw nie podoba. Siejesz więc demagogię opartą o niewiedzę.

Ale ta dyskusja nie dotyczy

Ale ta dyskusja nie dotyczy asortymentu aptek. Nie zawsze wlasciciel apteki, ktory decyduje jaki posiada towar, jest takze sprzedajacym. Dyskusja dotyczy tego czy sprzedawca moze odmowic wydania leku antykoncpcyjnego, co wg jego sumienia ma bronic praw komorek jajowych.

To ja proszę o klauzulę

To ja proszę o klauzulę sumienia podatnika, żebym mógł określić, na jakie cele NIE mogą pójść moje podatki. Dam na edukację, biednych, ochronę przyrody, szpital. Nie dam na wojsko, policję, inwigilację, urzędy centralne, partie polityczne.

No i co? Dlaczego sumienie aptekarza się liczy, a moje się nie liczy?

Bo jesteś podludzkim

Bo jesteś podludzkim anarchistą którego los nikogo nie obchodzi.

Z aptekami jest tak,

Z aptekami jest tak, chciałem sobie kupić lek na kaszel(nie będę robił kryptoreklamy) i mi go nie sprzedali bo dzieci to ćpają. Kilka dni później poszłem leki dla psa kupić + lek na kaszel i sprzedali mi bez problemu. Wystarczy że farmaceuci nie będą leku zamawiać i po problemie, mogą też sprzedawać wybiorczo ich biznes ich sprawa.

PS. dla wiadomości tego wyżej: bo jesteś pionkiem i twoje zdanie się nie liczy, jak chcesz się rządzić to załóż własną firmę heheheh
PS2. a morderce czy gwałciciela to kto złapie? straż pożarna ?

No chyba nie policja?

No chyba nie policja? Policja może co najwyżej dołożyć pałą komuś na demonstracji.

Kto wie, moze i policja jak

Kto wie, moze i policja jak im Rutkowski pomoze albo jak ofiara sama przyprowadzi sprawce, choc w takich przypadkach tez maja problemy z ustaleniem winnego. ;)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.