Koncerny gazowe będą mogły przymusowo wywłaszczać ziemię

Witam

Tak odnośnie filmiku - bajania... jestem geologiem i siedzę trochę w tej branży. Zabiegi szczelinowania w Polsce są obecne od kilkudziesięciu lat, to samo co zabiegi kwasowania... I o co tyle nagle pretensji? Kilkadziesiąt lat działalności wydobywczej w Polsce i jakoś nigdy nic się nie stało.

Jeżeli ktoś się bulwersuje wydobyciem gazu łupkowego w PL to proszę najpierw przeczytać "Tektonikę" Dadleza, "Geologię Dynamiczną" Książkiewicza, "Geologię regionalną Polski" Stupnickiej i "Geologię ropy naftowej i gazu ziemnego" Loversena, potem coś z petrofizyki skał osadowych (ostrzegam, parę tysięcy kartek obliczeń i opisów). Dalej sięgnąć proszę do prac anglojęzycznych na temat technik wydobycia mediów złożowych techniką otworową oraz coś na temat intensyfikacji wydobycia węglowodorów(niestety pozycje te w Polsce w ojczystym języku nie są wydawane - a jeżeli już to przestarzałe). Kompleksowa znajomość tego tematu to parę lat intensywnej nauki z szerokiego zakresu matematyczno-fizyczno-geologicznego. Tak więc drodzy czytelnicy - miłej nauki życzę. :)

Co do kwestii prawa geologicznego i górniczego... ujmę to delikatnie - nie wszystko jest tak jak powinno wyglądać, to samo tyczy się polityki państwa i... samego państwa.

Ps.jeżeli chce ktoś iść na konferencje nt. gazu łupkowego to będzie jakoś w niedługim czasie w PIG-u w Warszawie, wpisowe coś koło 400 zł.

Masz prawie rację, oprócz tego, że to nie "żydo-masoński" but (że faszystowski, to można się zgodzić). To po prostu but kapitalizmu.

Trzeba mieć jakiś porządek w głowie, bo inaczej będziesz ganiać pierwszego lepszego kosmopolitycznego hipstera i będzie ci się wydawać, że jak go "zlikwidujesz", to pomożesz w sprawie gazu łupkowego i zatrucia środowiska. Trochę więcej rozsądku i refleksji, a mniej absurdalnego nazewnictwa, bardzo proszę.

To zamach na o wiele świętsze prawo do czystej wody.

Czyż nie każdemu według potrzeb?

Koncern potrzebuje tych łupków bardziej niż rolnik.

"Czyż nie każdemu według potrzeb?"

na pewno nie potrzeb, których zaspokojenie wiąże się z pozbawieniem i/lub utrudnieniem dostępu innym do tak podstawowego dobra, jakim jest woda pitna.

Kapitalista ma takie same potrzeby życiowe jak rolnik, jednak jak widzisz zagarnia na własność więcej, żeby mieć zyski (w tym przypadku ziemię) To normalna praktyka w kapitalizmie, w połączeniu z konkurencją (duża ryba zjada małe rybki) na tym się opiera cała koncepcja własności prywatnej środków produkcji.

Jeśli ktoś siłą zagarnia cudzą własność to jest to grabież.

Gdyby działała zasada prawa własności jego potrzeba wydobywania gazu nie miała by znaczenia. A tak ma i może grabić bo wydobywca gazu łupkowego bardziej potrzebuje tej ziemi niż ktokolwiek inny.

Zasada prawa własności działa i ma się świetnie w końcu jest to ciągle prywatna własność, tylko przeszła z rąk do rąk i to nie za darmo. "Cudza" to pojęcie względne, możesz tak mówić ale według prawa wszystko jest OK. tak jak my możemy zwracac uwagę, że pracodawca zagarnia cudzy produkt - wytwarzany przez pracownika (też nie za darmo) i że jest to wyzysk, ale kapitalistyczne prawo pozwala na jedno i drugie, gdyż na tym ten system polega że się zagarnia różne rzeczy.
Z pewnością nie jest to sprawiedliwy system

[przeszła z rąk do rąk i to nie za darmo]
Prawo własności polega na tym, że ja muszę się zgodzić na wymianę. Nie ma tu znaczenia czy ktoś mi da pieniądze dokonując grabieży. Podczas wymiany handlowej dwie strony zgadzają się na pewne warunki. Podczas wywłaszczenia nikt cie nie pyta o zgodę tylko płaci i wyrzuca. Widzisz różnicę?

["Cudza" to pojęcie względne]
Bardziej względne jest szacowanie która potrzeba jest istotniejsza.

[według prawa wszystko jest OK]
Ale czy ja bronię prawa III RP? Od kiedy to anarchiści kierują się prawem państwowym?

Od redakcji: nie używaj ostrych nawiasów, bo ci ręka uschnie ;) A przeglądarka nie wyświetli treści w nich zawartych. Ostatni raz poprawiam ;)

"Prawo własności" polega dokładnie biorąc na tym, że ktoś ma świstek papieru, na którym jest napisane, że coś należy do niego.

To czy ten świstek jest uznawany i jak jest uznawany w kapitalizmie zależy od państwa które wymusza to na innych ludziach, tworząc odpowiednie przepisy w ramach których funkcjonuje ta własność i organy represyjne które będa zmuszać ludzi do ich przestrzegania

Jeśli ciągle tego nie rozumiesz, jak ktoś ma pieniądze żeby zapłacić za korzystne dla niego przepisy dotyczące własności (np tak jak tutaj zasady na jakich się ją zbywa) to właśnie takie będą. Kapitaliści mają ich więcej niż pracownicy, wielcy kapitaliści mają ich więcej niż mali i dlatego ostatecznie to korporacje mają najwięcej do powiedzenia.

Tak funkcjonuje własność prywatna w realnym świecie

A rolnicy najprawdopodobnie zgodzą się na wymianę, jak nie to czekają ich nieciekawe konsekwencje, podobnie jak pracowników którzy nie zgadzają się na pracę najemną. W obu przypadkach jest to wymuszona zgoda

raczej akumulacja kapitału

Szybciej udaje się obnażyć hipokryzję i szkodliwość istnienia władzy, państwa, gdy zacznie się od obnażania hipokryzji i niekonsekwencji *wewnątrz* systemu, redukcjonistycznie. To wnioski empiryczne pochodzące z rozmów z normalsami i lemingami. Holizm wymaga horyzontów, którymi większość nie dysponuje, może zbuntowana młodzież i krytyczna część inteligencji.
To ujęcie reformistyczne.