Koniec amerykańskiego snu
Jak wykazały najnowsze badania opinii publicznej, Amerykanie zgadzają się z generalnymi postulatami ruchu "Occupy Wall Street". Dwie trzecie respondentów w sondażu "New York Timesa" i telewizji CBS News zgadzają się z poglądem, że bogactwo kraju powinno być sprawiedliwiej rozdzielone niż obecnie. Kwestia ta ostro dzieli jednak elektoraty. Opinię o potrzebie większej równości dochodów wyraża 90 procent osób określających się jako demokraci i tylko jedna trzecia republikanów.
70 procent Amerykanów jest zdania, że polityka republikanów w Kongresie faworyzuje bogaczy. Dwie trzecie jest przeciwnych obniżkom podatków od korporacji, a podobny odsetek popiera podwyżkę podatków od milionerów.
Poza wysokim poparciem dla wezwań o większą równość społeczną, Amerykanie są też w bardzo pesymistycznym nastroju. 74 procent obywateli USA uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku, a 89 procent nie wierzy, by rząd i Kongres zrobili coś dobrego dla poprawy sytuacji.
Przekonanie członków ruchu "Occupy Wall Street", że mit "amerykańskiego snu" jest tylko mitem, wzmocniły najnowsze dane z Biura Budżetowego Kongresu. Urząd ten ogłosił, że w pomiędzy 1979 a 2007 rokiem dochody najbogatszego jednego procenta społeczeństwa potroiły się. Dla najbiedniejszych 18 procent obywateli wzrosły natomiast w analogicznym okresie zaledwie o 20 procent.