Kruk i Ultimo zapłacą za grożenie dłużnikom
Firmy Kruk i Ultimo muszą zapłacić 600 tys. zł kary za zastraszanie i wywieranie presji na dłużników z pomocą nierzetelnych informacji o konsekwencjach niespłacenia długu.
UOKiK stwierdził, że pracownicy Ultimo - mimo takiego obowiązku - nie informowali dłużników, na jakiej podstawie i za jaki okres domagają się spłaty ich zadłużenia. Gdy ktoś odmawiał zapłacenia żądanej sumy, straszyli wizytą windykatora terenowego, który w szybki sposób miał wyegzekwować dług. Chodziło m.in. o wizytę u sąsiadów czy w miejscu pracy, a także sporządzenie raportu dotyczącego majątku dłużnika.
- Mogło to powodować wrażenie, że ktoś inny niż sąd może zmusić taką osobę do ujawnienia stanu posiadania - mówi Kamila Kurowska z biura prasowego Urzędu. - W konsekwencji dłużnicy podejmowali decyzję, których nie podjęliby w innych okolicznościach, na przykład spłacali nie tylko zadłużenie, ale i koszty prowadzonej windykacji.
Jeśli nie skutkowały groźby, Ultimo zapowiadało umieszczenie danych dłużnika w Biurze Informacji Kredytowej, czego firmy windykacyjne robić nie mogą.
Firma przedstawiała także nieprawdziwe, znacznie zawyżone koszty procesu sądowego i opłat egzekucyjnych.
Firma Kruk zawyżała wysokość zadłużenia o różne opłaty manipulacyjne (a tego robić nie może). Domagała się spłaty długów już uregulowanych lub przedawnionych. Gdy ktoś protestował, groziła wizytami pracowników biura detektywistycznego w oddziałach ZUS. Miało to pomóc w ustaleniu źródeł majątku dłużnika. Tymczasem zgodnie z prawem firmom windykacyjnym nie wolno tego robić.
Kodeks postępowania cywilnego reguluje instytucję wyjaśnień (art. 761 KPC) oraz wyjawienia majątku (art. 913–9201 KPC). Uprawnienie organu egzekucyjnego, wynikające z art. 761 § 1 KPC, do żądania od uczestników postępowania, organów administracji państwowej, instytucji oraz osób nieuczestniczących w postępowaniu, wyjaśnień i informacji koniecznych do prowadzenia egzekucji, nie może być wykorzystywane do uzyskania od dłużnika informacji o stanie jego majątku.
O problemach z firmą Kruk napisali kilka lat temu anarchiści "Grabarze Kapitalizmu". Grabarze napisali, że m.in. komornicy nie mają prawa zmusić ludzi do ujawnienia swoich danych majątkowych oraz nie mają prawa doliczać żadnych kosztów dodatkowych.
Oto krótka porada prawna dla ludzi łapanych bez biletów:
Czy do kary za przejazd bez biletu ZTM może doliczyć koszty obsługi egzekucji tej kary przez firmę windykacyjną?
Czy jeśli spłata kary sie opóźnia to naliczone odsetki mogą być wyższe od ustawowych?
Firma windykacyjna nie ma prawa doliczać żadnych kosztów dodatkowych.
ZTM może teoretycznie dziczyc koszty przesłania wezwania ale ZTM może naliczać tylko odsetki ustawowe.
Firmy windykacyjne często w korespondencji doklejają zgoda na zapłatę dodatkowych np.: 15 złotych tytułem opłat administracyjnych. Jeżeli ktoś podpisze takie pismo i odeśle firmie tym samym zgodził się na wszelkie opłaty dodatkowe.
Kara z tytułu umowy przewozu przedawnia się po roku od dnia kiedy pasażer został złapany (art. 778 kodeksu cywilnego). Tym samym jeżeli ZTM wniesie sprawę do sądu po roku to wystarczy podnieść w sądzie zarzut przedawnienia.
Nie oznacza to jednak, że wierzyciel nie może złożyć do sądu pozwu o zapłatę. Sąd rozpozna bowiem pozew na posiedzeniu niejawnym i wyda nakaz zapłaty (tożsamy z wyrokiem) i doręczy go dłużnikowi. Przedawnienie roszczenia nie jest bowiem przesłanką niedopuszczalności procesu w ogóle. Jest to zarzut. Jeżeli zatem sąd zasądzi roszczenie to należy, zgodnie z pouczeniem, jakie zostanie dłużnikowi doręczone wraz z orzeczeniem sądu, wnieść zarzuty albo sprzeciw i podnieść w nim zarzut przedawnienia, oraz wnieść o oddalenie powództwa. Wtedy sąd zarządzi rozprawę, a następnie oddali powództwo.