Kto rządzi w Internecie?
Niedawno ukazał się ciekawy raport World Internet Project prezentujący użytkowników Internetu. Można na jego podstawie pokusić się o stworzenie obrazu polskiej sieci, a zwłaszcza spróbować odpowiedzieć na pytanie - kto w niej rządzi, kto ma największy wpływ na jej tworzenie i kto publikowanych treści jest najczęstszym odbiorcą.
Jak wynika z badania, dostęp do Internetu posiada 2/3 mieszkańców Polski, ale intensywność jego wykorzystywania różni się bardzo w zależności od wieku i wykształcenia (młodsi i z wyższym wykształceniem korzystają z Internetu więcej, co wydaje się "oczywistą oczywistością", ale warto mieć na tą intuicję konkretne dowody). O ile z sieci korzystają właściwie wszyscy studenci oraz właściciele firm, to w przypadku innych grup wskaźnik ten spada. Najmniej obecni w Internecie są bezrobotni, emeryci i renciści oraz osoby zajmujące się domem. Warto podkreślić, że wciąż 1/3 nie ma Internetu i większość z nich nie czuje potrzeby podłączenia się do sieci.
Powyższe dane mają istotne znaczenie z dwóch co najmniej powodów. Zarówno aktywni, jak i bierni użytkownicy Internetu często wyrabiają sobie opinię na temat tego "co ludzie myślą" czytając blogi, serwisy społecznościowe, fora i komentarze w sieci. Nietrudno zauważyć dominację treści neoliberalnych, a nawet skrajnie prawicowych (nie odnoszę się tu do treści prezentowanych przez media internetowe, ale to co ludzie produkują w sieci sami). Ma to zapewne związek z faktem, że intensywniej korzystają z Internetu przedsiębiorcy, a także studenci, którzy są szczególnie "wystawieni" na prawicową obróbkę propagandową na uczelniach i w pozostałych mediach (to oni przecież czytają neoliberalne pisma jak Gazeta Wyborcza, Dziennik, czy Polityka).
Jedno jest pewne - Internet nie jest obrazem całego społeczeństwa, choć tworzy takie złudzenie. A więc nie należy wyciągać pochopnych wniosków z przewagi prawicowych treści w Internecie (słynny jest przykład serwisu Wykop, który został wręcz skolonizowany przez młodych i bardzo młodych prawicowców). Z faktu dominacji prawicy w Internecie wynika także zagrożenie dla mediów lewicowych w postaci zalania prawicowymi wpisami forów, czy działów komentarzy, co doświadczył każdy kto np. próbował prowadzić anarchistyczny serwis czy forum. Niestety ta sytuacja wymaga ścisłej moderacji treści, tak aby sensowne opinie nie utonęły w powodzi prawicowego spamu i trollingu. Znany jest przykład jednego z dużych serwisów lewicowych, którego komentarze zostały opanowane przez prawicowców do tego stopnia, że lewicowcy czują wręcz niechęć do wypowiadania się tam, zwłaszcza ci którzy nie lubią wystawiać się na brutalne ataki i tracić czas na jałowe dysputy.
Z tej sytuacji wynika także drugi wniosek. Wiele osób, które są naszym naturalnym zapleczem korzysta z Internetu rzadko, niezbyt intensywnie albo wcale. W ten sposób nie docieramy do mnóstwa ludzi, którzy by przychylniej niż dajmy na to silnie obecni w Internecie przedsiębiorcy, spoglądali na nasze propozycje i postulaty. Pochopnie porzuciliśmy papierowe formy przekazu. Uruchomienie serwisu internetowego zabiera mniej wysiłku i mniejszych wymaga nakładów finansowych, ale jednocześnie przy dużej oglądalności, tworzy złudzenie, że docieramy "do mas", a konkretnie do tych na których nam zależy.
W latach 80. i 90. funkcjonowało mnóstwo mniejszych lub większych inicjatyw wydawniczych, gazet, zinów, itd. To wszystko, poza nielicznymi wyjątkami, umarło wraz z pojawieniem się Internetu. O ile Internet jest bardzo ważnym i wygodnym medium, to niemal zupełne prawie wycofanie się do niego jest błędem i powinniśmy zastanowić się nad tym jak postawić na nogi prasową część naszej działalności. Bez tego tracimy mnóstwo potencjalnych sojuszników i oddajemy ich na żer różnej maści szarlatanów, którzy działają wciąż tradycyjnymi metodami - wydając tygodniki i dzienniki na papierze. Sam Internet, nawet w postaci tysiąca blogów i dziesiątek serwisów, nas nie wyzwoli i nie spopularyzuje dostatecznie naszych treści. Musimy wrócić, choć częściowo, do brudzenia sobie rąk farbą drukarską w większym niż do tej pory zakresie.
Blog: http://lewica-wolnosciowa.blogspot.com
Facebook: http://www.facebook.com/pages/Lewica-Wolno%C5%9Bciowa/147444978645875