Kuwejt - USA: Wyzysk pracowników w bazie USA
Już kilka razy pisaliśmy o problemach imigrantów pracujących w Kuwejcie i innych krajach Zatoki Perskiej. W Kuwejcie pracuje ponad 240 tys. ludzi z Bangladeszu. Większość z nich nie dostaje minimalnej pensji. Nieuczciwi pracodawcy i agenci często odbierają im paszporty i zmuszają ich do pracy w nadgodzinach. Jedno z miejsc, gdzie oni pracują za grosze to baza wojskowa USA.
300 pracowników-imigrantów pracuje w bazie. Wielu z nich to sprzątacze. Pracują od 18:30 do 05:30, czyli 11 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu. Pan Sabur, jeden z pracowników bazy, dostawał $34.72 tygodniowo, to jest mniej niż 50 centów za godzinę. Miał zarabiać 90 centów za godzinę pracy. Pan Sabur zapłacił $2,696.79, aby dostać 3-letni kontrakt na pracę w Kuwejcie - wychodzi niecałe $75 miesięcznie, czyli prawie połowa jego pensji. Ale pracownicy muszą te pieniądze płacić z góry, więc jego rodzina musiała je pożyczyć i teraz spłaca odsetki.
Pan Sabur musiał znaleźć drugą pracę. W lipcu, był wśród 800 pracowników, którzy zostali deportowani do Bangladeszu za udział w protestach.
18 sierpnia, pracownicy-imigranci znowu zaczęli strajkować.
Amerykańscy aktywiści piszą listy protestacyjne do Condoleezy Rice i domagają się poszanowania praw pracowniczych w amerykańskich bazach.