Łatwiejsza eksmisja lokatora a nowa Ustawa o "ochronie praw lokatorów"

Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi o dziedziczenia nie własności (bo mowa o najemcach), ale dziedziczenia uprawnień do zamieszkiwania danego mieszkania. Chyba nawet w anarchokolektywizmie będzie można zamieszkiwać mieszkanie po rodzicach, czy nie?

A fabryki tez mozna dziedziczyć?

Nie. Chyba że sam osobiście użytkujesz wszystkie maszyny. Przejąć w użytkowanie możesz sobie młotek.

Chyba uwazacie ze, np. kiedy ktos w rodzinie umiera, lepiej odbierac reszte mieszkanie gdzie chyba mieszkali cale zycie i dac im mniejszy lokal poza miastem? O to tu chodzi - ze miasto wyruczaja ludzi kiedy maja mozliwosc. A tu chodzi czesto o spekulacje nieruchomosci.

Xavier! Młotków lepiej tak pochopnie nie rozdawać, bo sabotażyści mogą zrobić z nich użytek.

Czy to nie pachnie jakimś drobnomieszczańskim sentymentem!? Polecam lekturę "Wydziedziczonych".

Tak jest. wszyscy eksmitowani to alkoholicy i wydają kasiorę na wódkę. Nie wspominam już, że alkoholizm to choroba, która ma swoje przyczyny też w sytuacji społecznej. W NORMALNYM społeczeństwie takich ludzi by się leczyło, ale tutaj po prostu skazuje się ich na bezdomność.

Nie wszyscy, ale część na pewno. Proponujesz zeby inni placili za nich czynsz bo jeden z drugim woli balowac?

Problem jest marginalny(?) ale udawanie ze go nie ma niczemu nie sluży.

A nawet jeśli będzie trzeba za nich zapłacić czynsz, to co z tego? Wolisz płacić za utrzymanie więzień i policji do ścigania bezdomnych?

Nieważne, jak dobrze zarabiasz (pewnie kiepsko jak większość tych, którzy wyżywają się na jeszcze biedniejszych od siebie), bieda wróci do ciebie jak zła karma. Gdy bezdomni będą chorować na gruźlicę, zarażą się nią także ci zasobni.

Dobre, czyli w zasadzie mogę leżeć do góry brzuchem, nic nie robić, o nic się nie martwić. Sąsiad zapłaci za mój czynsz, opieka społeczna (czytaj współobywatele z podatków) da mi kasiorę na fajki.

Ale cio konkretnie proponujesz? Skoro poblazamy jednym, następni tez moga stwierdzic ze nie chca byc frajerami i placic skoro mozna zyc na koszt innych. Kto wtedy bedzie placil na remonty?

Zacznijmy od tego, że twoje pieniądze nie idą na remonty, tylko na pensje urzędników.

Osoby żyjące na koszt innych, choć mają siły i zdolności, powinny mieć zapewniony tylko podstawowy standard życia. Jeśli ktoś chce tak żyć, to nie ma problemu - społeczeństwo to będzie kosztować mniej, niż utrzymanie policji, więzień i leczenie chorób zakaźnych wywołanych brakiem opieki medycznej i fatalnymi warunkami życia.