Lubuskie: Uchwała komisji OZZIP o lewicowym charakterze tego związku i udziale w wyborach samorządowych

Szczescie ze Gorzow nie bierze udzialu w tej miedzyzakladowce.

przykro, ze tym posunienciem potwierdzaja wszelkie obawy kierowane pod ich adresem i to ze duzo latwiej im brnac w polityke i wybory przedstawicielskie niz otworzyc sie na autonomie pracownicza.

http://www.lewica.pl/?id=18089

Członkowie OZZ Inicjatywa Pracownicza z województwa lubuskiego opowiedzili się za startem członków związku w wyborach samorządowych aby walczyć w ten sposób o prawa pracownicze. Związkowcy postanowili także dotrzeć do osób bezrobotnych, w tym do byłych członków organizacji skupiających tę grupę społeczną, niegdyś silnych w regionie.

mogą startować z listy SdPL/PD/ Zieloni 2004

Nalezy pamiętac, że ten związek ma strukturę niejednolitą, toteż poszczególne jednostki mogą sobie takie rzeczy ustalać, mimo że jakieś inne pod czerwoną ścierą nikagda nie zechcą występować. Trudno, zabronić zielonogórzanom nie można...

czy ktoś mógłby opisać jak ma się ta uchwała do całości związku???

Tzn. jak rozumiem jest to jedynie stanowisko jednej komisji???

Taki, niestety, jest dziś stan polskiego ruchu "anarchosyndykalistycznego". Brak koncepcji o anarchosyndykalizmie jest podstawową przyczyną braku jednolitej polityki związku. Jeśli nie odzyska on szybko ładu i powagi, nie będzie skuteczny.

Chujowo i tyle! Trzeba ich było wyrzucić wcześniej.

Każdy polityk to dwulicowa kurwa. Coś z tym trzeba zrobić!!!

Jaja beda jak ktoras komisja okresli sie prawicowa :)

Przeoczyliscie informacje o zwolnieniu dwóch wieloletnich członków IP z firmy Trans , członków Komisji Lubuskiej , bo to dla was mało ciekwawe , lepiej nas atakować . Bylismy członkami partii ale zrezygnowaliśmy na rzecz działania w IP. A jesli chodzi o Gorzów to tamtejsi anarchisci nic dla IP nie zrobili od dłuższego czasu. w wyborach samorządowych nie widzimy nic złego , nam się wcale jednak do tego nie pali mamy ważniejsze i trudniejsze sprawy na głowie , choćby jak ratowac naszych ludzi przed zwolnieniem z pracy.

To jest całkowicie nowa sprawa w piątek 28 listopada firma TRANS zwolniła dwóch wieloletnich członków IP Roberta Szkwarka i Tadeusza Jakubczaka

raczej chodziło o tego newsa:
http://ozzip.pl/serwis-informacyjny/lubuskie/542-kostrzyn-zwolnienia-czo...

Nie jestem w IP ale zwykle IP bronię przed krytykami bo najczęściej się mylą, ale nie w tym wypadku. To jest wbrew anarchosyndykalistycznym zasadom na które powołuje sie IP i to podwójnie, bo jest wbrew anarchizmowi i wbrew syndykalizmowi w ogóle

O prawa pracownicze walczy siê jednak nie w samorządzie tylko na tym szczeblu, który uchwala Kodeks Pracy czyli w Sejmie. A anarchiści mają walczyć o prawa pracownicze w miejscu pracy.

Na co IP nawet gdyby przeszła już ostatecznie na pozycje socjaldemokratyczne nie ma najmniejszych szans, bo tu konkurencja już jest spora i żeby mieć jakikolwiek wpływ na stanowione prawo, jako związek trzeba być w komisji trójstronnej a tam jest minimum 100 tys. członków. A puszczając wodze fantazji dalej, to nawet gdyby powstała jak za dawnych lat w Hiszpanii Partia Syndykalistyczna i jakimś nieznanym mi sposobem udało się jej wprowadzić paru posłów do Sejmu, to niech ktoś mi odpowie jakie to by miało znaczenie dla pracowników? Żadne.

Ale tu chodzi o coś innego, wcale nie o samorząd, ani o pracowników. W IP toczy się spór ideologiczny i polityczny i w tym kontekście należy to świadczenie odczytywać, bo praktycznego znaczenia to wielkiego nie ma dla pracowników.

Może znajduje się 20 osób, które głosowałoby na Rosołowskiego czy Krzyzaniaka. Skoro nie mają powodzenie w pracodawcami, trzeba gdzieś pracować. Ale nie będą mieli wpływu. Nawet general Ziętek nie ma dużego wpływu na politykę, a on ma kilka tys. więcej osób. Oprócz tego, nawet ma lepsze szanse jako polityk. I co z tego?

Masz rację - tu raczej chodzi o sporze ideologicznym. I komuniści, jak zwykłe, rozbiją anarchistów z tym.

Za to ty masz na polityke baaardzo duzy wplyw. A i ci wstretni komunisci, spojrz lepiej na siebie...