Mediolański skłot Villa Vegan zagrożony eksmisją

Miejsca | Publicystyka

W połowie lipca 2012 patrole karabinierów pojawiły się w miejscach zameldowania dwóch skłotersów z Villa Vegan, by dostarczyć pisma oznajmiające zakończenie śledztwa w sprawie zajmowania skłotu. Villa Vegan jest anarchistyczno-wegańskim miejscem, które istnieje od 14 lat. Centrum służy niezliczonej ilości wydarzeń: koncertów benefitowych, mobilizacji, dyskusji na temat wielu aspektów anty-autorytarnej walki i oporu. Mieszkańcy wspierali inicjatywy feministyczne, antykapitalistyczne, ruchy działające na rzecz wyzwolenia zwierząt i Ziemi, akcje mające na celu zniesienie więzień, walkę z CIE (ośrodkami deportacyjnymi), ruch anty-cywilizacyjny i opór z wszelkimi formami represji. Na skłocie znajduje się również warsztat rowerowy, sala prób i studio nagraniowe. Ponadto to także miejsce rozwoju niezależnej i poza-rynkowej kultury.

Przez 14 lat miejsce to było przystankiem wielu towarzyszy z całego świata, a jego ściany rozbrzmiewały energią wszystkich, którzy je tworzyli lub zatrzymali się tutaj choćby na chwilę, wymieniając doświadczenie, uczucia, budując mędzynarodowe więzi. W skrócie, działali politycznie.

Villa Vegan to także dom dla wielu zwierząt, uratowanych z przerażających miejsc takich jak fermy, czy odebranych bestialskim właścicielom psów, kotów, kur, indyków, kaczek, królików. Wszystkie one, po uwolnieniu, żyją w ogrodzie Villi, razem z ludźmi, którzy uważają je za przyjaciół i towarzyszy, a nie własność, którą można kontrolować i wykorzystywać.

Z dokumentacji dochodzenia dowiedzieliśmy się, że skargę złożyła Mari Laura, szefowa " Settore Demanio e Patrimonio" (Biuro Państwowej Własności i Nieruchomości) miasta Mediolanu. Jest to pierwszy krok do planowanej eksmisji: "Miasto prosi, by po identyfikacji skłotersów powzięte zostały wszystkie potrzebne do usunięcia ich z zajmowanej nieruchomości kroki, tak, by w jak najkrótszym czasie zrealizowany został publiczny interes, czyli użytkowanie go zgodnie z założeniami."

Śledztwo prowadzone było przez mediolańską Digos (policję polityczną). Obserwowano wejście na skłot, tak, by zanotować, kto wchodził i wychodził. Dwóch policjantów wdarło się również na teren, by spisać numery rejestracyjne pojazdów w celu identyfikacji kolejnych czterech skłotersów, tak, żeby móc skierować przeciwko nim pozew.

Poza zarzutami zajmowania pustostanu mamy również komiczną okoliczność pogarszającą sytuację- dewastację stanu budynku przez zbudowanie opalanego drewnem pieca, z którego wyciągnęliśmy niejedną nielegalną pizzę!

To jasne, że urząd miasta chce eksmitować mieszkańców Villi, więc musimy zacząć się natychmiast mobilizować, żeby przeciwdziałać zarówno eksmisji, jak i represjom. Jeżeli myślą, że pozwolimy im odebrać tą wyzwoloną przestrzeń, by zbudować kolejny betonowy potwór jako rezultat spekulacji, to są w błędzie. Będziemy stawiać opór do końca, by zapobiec nie tylko zagarnięciu terenu, ale wszystkiego, co tu zbudowaliśmy. Nie musimy bronić tylko i wyłącznie murów, jest też poczucie wspólnoty, codziennej walki z represyjną kontrolą społeczną, wspólnotowe życie niesterowane chęcią zysku i chciwości. W starciu z duszącym rozwojem jesteśmy gotowi na obronę każdego rosnącego tu drzewa i każdego zwierzęcia, które znalazło tu azyl.

Tak więc zapraszamy wszystkich towarzyszy, by jak najszybciej dołączyli do naszej walki z urzędem miasta Mediolanu, a w razie, gdyby eksmisja miała rzeczywiście miejsce, zapraszamy zaraz po niej, by dać solidną i silną odpowiedź.

ŻADNEJ EKSMISJI BEZ NASZEJ ODPOWIEDZI!

Droga do wolności leży pośród gruzów miast!

Villa Vegan Occupata
Via Litta Modignani 66
Milano
Italy
villavegansquat@inventati.org

Jeżeli macie coś do powiedzenia...

Settore Demanio e Patrimonio, Via larga 12– 20122 MILANO, IV piano
,Settore Demanio e Patrimonio, stanza 491, 493 ,495
Responsabile: Mari Laura, tel. 02.884.53175 – 02.884.53176
laura.mari@comune.milano.it

ej, chyba to powinno być w

ej, chyba to powinno być w informacjach, a nie w publicystyce?

Pewnie tak, ale na CIA

Pewnie tak, ale na CIA generalnie nie lubi się squatersów, od kiedy ci nie przyszli na tegoroczny Dzień Gniewu.

bredzisz.

bredzisz. w dodatku jeśli coś jest w publicystyce to jest bardziej widoczne, bo dłużej trzyma się na głównej stronie.

Kurwa, serio?Ile można o

Kurwa, serio?

Ile można o tym pierdolić?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.