Naukowcy podważają skuteczność Tamiflu, leku dzięki któremu firma Roche zarobiła miliardy

Niezależni badacze z organizacji Cochrane Collaboration twierdzą, że lek Tamiflu produkowany przez korporację Roche, nie jest ani tak bezpieczny, ani skuteczny, jak twierdzi firma. Według danych, do których dotarli badacze, Tamiflu powoduje, że chorzy na grypę czują się lepiej przez pierwsze 21 godzin, ale nie wpływa to na liczbę osób, które muszą w końcu zostać hospitalizowane. Firma jednak twierdziła, że liczba hospitalizacji zmniejsza się o 61%.

Tamiflu nie jest „wynalazkiem” – opiera się na tradycyjnym wyciągu anyżu gwiazdkowego, znanego chińskiej medycynie od tysiącleci. W zgodzie ze współczesnym pojmowaniem praw autorskich, zastosowanie specyfiku w produkcie firmy farmaceutycznej należałoby właściwie nazwać „bio-piractwem”.

Tamiflu było zamawiane przez rządy na całym świecie, by zapobiec tzw. „pandemii” wirusa świńskiej grypy. Firma Roche zarobiła na tym w 2009 r. 3,3 miliardy dolarów. Z opublikowanego przez Cochrane Collaboration raportu wynika, że zgromadzone zapasy okazałyby się zupełnie bezużyteczne w razie prawdziwej pandemii.

Już w 2009 r., organizacja wkazywała na to, że istnieje poważny dysonans pomiędzy dostępnym materiałem badawczym, a oficjalną polityką rządów USA i Wielkiej Brytanii. Firma Roche odmówiła wtedy opublikowania danych z 8 badań klinicznych. W odpowiedzi, firma udostępniła lekarzom i naukowcom ponad 3 tys. stron dokumentacji z 10 badań klinicznych Tamiflu, pomijając jednak dużą część raportów. Badacze Cochrane zwrócili się do Europejskiej Agencji Farmaceutycznej o przekazanie pozostałych 22 tys. stron raportów i nadal oczekują na informacje. Jednak na podstawie porównania publicznych i niepublicznych danych widać, iż skutki uboczne Tamiflu zostały pominięte w opublikowanych wersjach.

Jak się okazało, badania zostały zamówione przez Roche w firmie PR-owej Adis, której specjaliści napisali je pod nadzorem speców od marketingu Roche. Jeden z twórców raportów przyznał dziennikarzom British Medical Journal, że pracownicy działu marketingu Roche podkreślali, jak ważne jest, by raport zawierał obszerne omówienie zagrożeń związanych z grypą i by koniecznie z raportu wynikało, że odpowiedzią jest Tamiflu.

Amerykański urząd zatwierdzający wykorzystanie leków nie do końca dał się zwieść zapewnieniom firmy, nakazując nadrukowanie na opakowaniach Tamiflu następującego ostrzeżenia: „Brak dowodów na to, by Tamiflu miało pozytywny wpływ na wydarzenia takie jak hospitalizacje, śmiertelność i ekonomiczne konsekwencje grypy sezonowej, ptasiej, czy pandemicznej.”

Rzecznik FDA powiedział British Medical Journal, że „brak dowodów na to, że Tamiflu w większym stopniu zapobiega hospitalizacji, powikłaniom i śmiertelności, niż zwykłe placebo”.

Na podstawie:

http://www.bloomberg.com/news/2012-01-18/roche-tamiflu-s-effectiveness-u...
http://www.naturalnews.com/027734_Tamiflu_Roche.html

Przeczytaj też: Kronika histerii