Nazistowska muzyka w krakowskim pubie
W minioną sobotę w krakowskim klubie "Albo Tak" miał miejsce zlot społeczności Digartowej. Niefortunnie część sali - miejscowi, oglądali na ekranie puszczany z rzutnika mecz, w drugiej części bawili się bardziej "alternatywni" i niby artystyczni ludzie.
Około 22 po serii "hiciorów" O.N.A. i Budki Suflera i koniecznie Kazika, popłynęła ballada "Biała Duma" neonazistowskiego zespołu "Honor". Barman oraz zebrani z okazji meczu łysi kibole zahajlowali kilka razy. O dziwo, ci niby alternatywni uczestnicy zlotu, albo sprawę olali, albo - jak jeden typ z bródką i piercingami wykonali trzykrotne "sieg heil".
Jak się dowiedzieliśmy, często idą tam inne kawałki zespołów neonazi, choćby Konkwisty 88.
Ciekawostką jest, że na dole mieści się księgarnia ezoteryczna C.U.D. (ciało umysł duch). Jak można godzić tai chi, buddyzm, kadzidełka i reiki z ideami faszystowskimi? Najwyraźniej można.
Ps. Po raz kolejny widać, iż w dzisiejszych czasach bunt jest tylko sposobem lansu. Osoby z tatuażami, dreadlockami, w glanach, piercingami itp, niektóre ubrane po porostu punkowo - w ogóle nie zwróciły na zachowania klienteli drugiej części sali uwagi.