Nie można krytykować prezydenta. Nalot ABW na twórcę strony antykomor.pl
Dzisiaj rano funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wtargnęli do mieszkania internauty prowadzącego stronę antykomor.pl i zarekwirowali jego laptopa. Przeszukali także jego mieszkanie i piwnicę.
- Nikogo nie zatrzymano, ani nikomu nie postawiono zarzutów - mówi w rozmowie z reporterem TOK FM prowadząca tę sprawę Katarzyna Tomczyk z prokuratury w Tomaszowie. - Były to treści, które wypełniają znamiona znieważenia. Natomiast to postępowanie ma na celu przeprowadzenie i ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Wszczyna się śledztwo, gdy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia - powiedziała TOK FM.
Dlaczego "nalot" zrobili funkcjonariusze ABW? - Ponieważ są to czynności, które zostały im zlecone - odpowiada prokurator Tomczyk. - Więcej informacji ze względu na tajemnicę nie mogę udzielać. Postępowanie się toczy - stwierdziła.
25-latek dokumentował m.in. wpadki Bronisława Komorowskiego. Na stronie pojawiały się złośliwe fotomontaże, zdjęcia i filmiki. Na stronie zamieścił oświadczenie. - Serwis AntyKomor.pl był swego rodzaju karykaturą, a ta nie zawsze jest wiernym odzwierciedleniem rzeczywistości, która nas otacza, ponieważ koncentruje się na brakach i mankamentach opisywanej postaci.
Satyra to krytyka tego, co ja uznałem za złe, naganne lub żałosne i uważam, że miałem do tego pełne, nieskrępowane prawo. Na łamach AntyKomor.pl nigdy nie namawiałem do nienawiści na tle poglądowym a także do innych złych uczynków czy też zachowań, nigdy też nie znieważałem obecnego Prezydenta Polski w sposób, który urągałby wszelkim normom - czytamy na stronie internetowej.