Nowości z Köpi: Pertraktacje się skończyły - czas przejść do akcji!
Dziś ujrzała światło dzienne najnowsza odezwa środowiska związanego z działającym od 18 lat i cieszącym się międzynarodową solidarnością autonomicznym centrum społeczno-kulturalnym w Berlinie - "KÖPI". Pisaliśmy już o nim wcześniej.
Odezwa krótka, ale niezwykle aktualna i o dużym znaczeniu. Jest to szybka reakcja związana z ostatnimi poczynaniami nowego właściciela domu. Köpi ogłasza w swojej odezwie tzw. "czerwony alarm". Poniżej treść oświadczenia:
Pertraktacje się skończyły - czas przejść do akcji!
Kilka miesięcy temu KÖPI zostało sprzedane na drodze przetargu. Nowy właściciel najwyraźniej nie przejął się zbytnio wywołaną tym faktem falą protestów, nawet gdy 4-tysięczna manifestacja przemaszerowała bezpośrednio pod oknami jego biura na ulicy Winterfeldstraße 15 (Joles GmBH & KG/AG).
Malo tego: 2 dni temu przyszły do Köpi pierwsze wymówienia zawartych z poprzednimi właścicielami przed kilkunastu laty kontraktów. W uzasadnieniu pierwszych wymówień, nowy właściciel BESNIK FICHTNER, pisze ze są one związane z:
a) zaległościami z płatnościami czynszu;
b) faktem, że ma on wielkie plany związane z Köpi: za sumę 7,47 Miliona Euro Köpi ma zostać zrównane z ziemią i na jego miejsce ma być wybudowany nowy budynek mieszkalny.
Dalej pisze on w swoim uzasadnieniu, że jest to jedyny plan, jaki mu pozostał, gdyż spotkał się z trudnościami w realizacji oryginalnie przez niego zamierzonych o wiele ambitniejszych komercyjnych planów.
Cóż za pech (piszą dalej aktywiści z Köpi), że dla pazernych spekulantów nieruchomościami KÖPI nie jest i nigdy nie będzie optymalna inwestycja!
I cóż za pech, że niektórzy ludzie nie są wstanie zrozumieć, że w pewnym momencie żarty się kończą. Gdyż jedno jest już jasne:
Skoro pan Fichtner ogłasza koniec dotychczasowych stosunków mieszkaniowych pomiędzy Köpi i jego firmą, my ogłaszamy za zakończone zawieszenie broni pomiędzy nim, a naszym ruchem.
Köpi zostaje - Basta!