O eksterytorialności polskich uczelni
Niewiele osób zdaje zdawać sobie sprawe z potencjału drzemiącego w fakcie, iż tereny polskich uczelni są eksterytorialne, co jest tradycją od czasów, gdy w Polsce rządzili królowie. Także w czasach PRL to prawo przysugiwało uniwersytetom.
Ustawa o szkolnictwie wyższym:
Art. 227.
1. Rektor dba o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni.
2. Teren uczelni określa rektor w porozumieniu z właściwym organem samorządu
terytorialnego.
3. Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i
bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni tylko na wezwanie
rektora. Służby te mogą jednak wkroczyć z własnej inicjatywy na teren uczelni
w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia ludzkiego lub klęski żywiołowej,
zawiadamiając o tym niezwłocznie rektora.
4. Porozumienia zawarte przez rektora z właściwymi organami służb, o których
mowa w ust. 3, mogą określić inne przypadki związane z utrzymaniem porządku i
bezpieczeństwa uzasadniające przebywanie tych służb na terenie uczelni.
5. Służby, o których mowa w ust. 3, są obowiązane opuścić teren uczelni
niezwłocznie po ustaniu przyczyn, które uzasadniały ich wkroczenie na teren
uczelni, lub na żądanie rektora
Artur