OBI - Nie uciekniesz od odpowiedzialności!

Publicystyka

Ulotka z Międzynarodowego Dnia Akcji Solidarnościowych z Pracownikami OBI.

O LEPSZE WARUNKI PRACY W SIECI OBI!

Niskie pensje i złe warunki pracy, to chleb powszedni w hipermarketach, takich jak OBI. Ale to w OBI ma miejsce coraz więcej udokumentowanych przypadków mobbingu i zwolnień pracowników za przynależność do związków zawodowych. Gdy tylko pracownicy zaczynają się organizować, firma ucieka się do mobbingu. Nawet w Niemczech, tylko w niewielu marketach OBI działają związki zawodowe. W Polsce jest dużo gorzej – związkowcy są pod ciągłą presją psychologiczną i w każdej chwili grozi im zwolnienie.

PRACOWNICY - ORGANIZUJCIE SIĘ! WALCZMY Z REPRESJAMI WOBEC ZWIĄZKOWCÓW!

Związek zawodowy działający w markecie OBI w Krakowie od początku borykał się z szykanami ze strony zarządu. W lipcu 2010 r., działaczka związku została zwolniona, gdyż była członkiem komisji założycielskiej związku. W lutym 2011 r., zwolniono innego związkowca, za to że brał udział w prowadzeniu sporu zbiorowego z firmą. Inni członkowie związku są stale zagrożeni zwolnieniem. Pozostałym pracownikom dano do zrozumienia, że można ich zastąpić przez automaty. W Wałbrzychu, pracownik, który podjął temat złych warunków pracy w markecie otrzymał ostrzeżenie dyscyplinarne. Jednak w wyniku akcji solidarnościowych, nie został zwolniony. Jak się dowiadujemy, przypadki mobbingu zdarzają się także na Ukrainie.

Pracownicy OBI otrzymują bardzo niskie pensje. Firma likwiduje stałe miejsca pracy, zatrudniając pracowników tymczasowych na miejsce pracowników ze stałymi umowami o pracę. Pracownicy skarżą się .in. na nieregularne zmiany, dyskryminację płacową kobiet i brak dodatków za pracę w niedzielę. Dla OBI, pracownicy, to tylko zbędny koszt. Zwłaszcza w krajach, gdzie koszty mają być jak najmniejsze: jak w Polsce i na Ukrainie i prawdopodobnie w innych krajach.

Na prośbę pracowników OBI, Związek Syndykalistów Polski wraz z niemieckim związkiem Freie Arbeiterinnen- und Arbeiter Union, zorganizował akcje solidarnościowe pod marketami OBI w Polsce i w Niemczech. Jak dotąd, pikiety odbyły się pod marketami w Warszawie i Wrocławiu.

Niemiecki związek FAU i polski ZSP dążą do wspierania samoorganizacji pracowników w poziomych strukturach bez biurokratów związkowych i bez hierarchii organizacyjnej. Dążymy do rozwoju samoorganizacji zarówno na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym. Razem, pracownicy mogą zrobić więcej, by walczyć z wyzyskiem i nadużyciami w miejscu pracy.

W dniu 26 lutego, ZSP i FAU ogłosiły międzynarodowy dzień akcji solidarnościowych. Pikiety pod marketami OBI odbędą się w kilkunastu miastach Polski i Niemiec.

Chcemy wyrazić nasze poparcie dla konkretnych żądań pracowników OBI:

  • podwyżki w wysokości 500 zł.
  • koniec dyskryminacji płacowej kobiet
  • zakończenie praktyki nękania związkowców i mobbingu wobec pracowników
  • koniec zastępowania pracy stałej pracą tymczasową
  • wprowadzenie dodatków za pracę w niedziele
  • zmiana starych i niebezpiecznych urządzeń w sklepach, poprawa warunków BHP
  • wolne dni od pracy 24 i 31 grudnia
  • dość grożenia zamianą żywych pracowników na elektroniczne automaty!

Niech żyje międzynarodowa solidarność pracownicza!

ZSP-MSP, FAU-MSP (Polska i Niemiecka sekcja Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników)

Strony WWW: www.zsp.net.pl, www.fau.org
E-Mail: info@zsp.net.pl

>Związek zawodowy

>Związek zawodowy działający w markecie OBI w Krakowie od początku borykał się z szykanami ze strony zarządu. W lipcu 2010 r., działaczka związku została zwolniona, gdyż była członkiem komisji założycielskiej związku.

jaki to byl zwiazek zawodowy? czemu nie podajecie nazwy?

Walczymy o prawo do

Walczymy o prawo do zakładania związków zawodowych, a nie o prawa konkretnego związku.

To "niech żyje" to tez z

To "niech żyje" to tez z tresci oficjalnejnej ulotki? ;) (chodzi mi o forme, nie o przekaz tej koncowki)

A jaki jest z tym problem?

A jaki jest z tym problem?

Prawo do związków to fikcja

Prawo do związków to fikcja - we wspomnianym tu OBI od ujawnienia się komisji zakładowej zarząd w ten czy inny sposób systematycznie zwalnia związkowców. Najpierw po prostu zwalniali tych, którzy mieli umowy na czas nieokreślony (sprawa sądowa wygrana przez pracownicę) a potem zajęli się usuwaniem tych z umowami terminowymi. Tok czasu i 6 czy siedmiu związkowców ubyło. Oczywiście oficjalnie powody sa inne ale innych osób nie zwolniono. Tylko związkowców. Wczoraj dowiedziałem się że kolejna osoba wylatuje. Mało tego - poza zwolnieniem idzie za nimi jeszcze jak "wilczy bilet" informacja do innych sieci. W ten sposób jeden ze zwolnionych związkowców po znalezieniu nowej pracy został wywalony z innej firmy. Jak z tym walczyć? Byle głupek zrozumie że nie ma co iść do związków zawodowych bo nie dość że zwolnią to jeszcze utrudnia znalezienie innej roboty a polskie prawo nic nie może zrobić. Gówniany kraj.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.