ONR-owcy pobici w pociągu. Jechali na marsz do Warszawy

haha od kiedy w przedziale się 10 osób mieści??

jakich "poglądów"? cały pogląd nazioli polega na tym, żeby wymordować Żydów, pedałów, lewaków, bezdomnych, czarnuchów itd. Jak ktoś chce cie zamordować, to z nim nie ma co dyskutować, tylko trzeba sie bronić. A jeszcze lepiej uprzedzić atak - i samemu zaatakować. Proste.

Nie ma wolnosci dla wrogow wolnosci. Proste.

która odwołuje się do tradycji antysemityzmu i faszymu, stosuje przemoc i namawia do przemocy (wobec osób o innej orientacji seksualnej, poglądach politycznych, kolorze skóry) nie mogą oczekiwać, że sami unikną przemocy.

Nikt nie bije ludzi za odmienne poglądy. Każdy ma prawo do posiadania takich poglądów na jakie ma ochotę, nawet nazistowskich(!). Problem zaczyna się gdy osoba zaczyna np. prowadzić aktywność zmierzającą do jawnego siania nienawiści w społeczeństwie oraz gdy sama zaczyna fizycznie egzekwować własną nienawiść wobec innych.

Oczywisty przykład to np. sytuacja partyzanta walczącego w czasie II WŚ, który stosował przemoc by bronić się przed agresją.

Odpowiedź jest bardzo prosta i nie wymaga wysiłku umysłowego: wolność każdego kończy się tam, gdzie zaczyna się moja. Jeżeli jurni chłopcy z ONR czy innego NOP szykanują i biją ludzi za wyznanie, kolor skóry, orientację seksualną, pochodzenie, wygląd etc. i nie szanują innych, to szacunek nie należy się również i im. Są pewne granice pobłażliwości wobec poglądów oraz postaw prezentowanych przez wspomniane ugrupowania, zaś tolerować nietolerancji nie można. Sądzę, że nie ma się w tej kwestii więcej nad czym głowić.

Faszyzm czy jak wolisz nacjonalizm to poza poglądami także czyn - przemoc, często fizyczna. Dlatego dostają oklep, przemoc jest wpisana w ich ideologie, w homoseksualizm nie jest wpisana przemoc, w heteroseksualizm zreszt tez.

dlatego, że wiemy, iż oni by zrobili to samo. nie ma tolerancji dla nietolerancji.

nie bijemy ich dlatego, że inaczej wyglądają czy są z innego kraju. nie bijemy ich za to, co nie zależy od nich. bijemy ich za ich chore poglądy

dlatego musimy ich tępić, by dało się żyć. To tak samo jakbyś się pytał, dlaczego przeciwstawiamy się bandytyzmowi, mordercom, czy gwałcicielom. Chcemy żyć w normalnym kraju, gdzie nie tępi się ludzi za to jacy są.

czy tolerancja dla nietolerancji to tolerancja czy nietolerancja?

Wg mnie nietolerancja .
Dlatego trzeba ich walić w ryj .

Poza tym jaka oznaka słabości? Tu nie chodzi o słabość czy siłę, a o społeczeństwo w którym ludzie mają możliwość samorealizacji własnej wolności. Można się jedynie spierać czy metoda zastraszenia poprzez bicie skutecznie niweluje niebezpieczeństwo jakie stanowi ich ruch nienawiści. Oczywiście dużo wlaściwiej jest zapobiegać niż leczyć natomiast hierarchiczna struktura naszego społeczeństwa, która dysponuje monopolem na zapobieganie, z całą pewnością nie posiada środków, które chroniły by ludzi przed tą patologiczną nienawiścią poniwewaz sama ją kreuje!!!

a to że nielubie nazioli i ich bende napierdalać znaczy od razu że musze miłować gejów????

Warto pamiętać, że NSDAP aż do 1943 roku też nie myślało o eksterminacji, tylko o obozach pracy i deportacji. Nie ma sensu porównywać ONRu do okresu rozkwitu reżimu hitlerowskiego. Trzeba ich porównywać do okresu w historii NSDAP gdy ta organizacja dopiero raczkowała - bo na tym etapie są obecnie.

Zawsze coś. ;]

jesteś normalny chłopie ?

Anarchiści tam zawsze byli i przez to że robią dym tego roku tak wielu ludzi przybyło.

To ja też coś zapodam i huj. :D

http://www.youtube.com/watch?v=fLvz-kDaivM

Afa to u nas rzadko kiedy kibole. A z pewnością nie w sensie 'kibole' w jakim chciałbyś to zobaczyć. Antyfaszyści pobili faszystowskie kurwy z ONR, tak powinno to brzmieć. Choć trzeba być obiektywnym, paru naszych też oberwało.

ja jestem kibicem i sympatyzuje z antifął choć anarchista niejestem raczej

Już było tu pisane, że tolerancja dla nietolerancji to nietolerancja.

Mój dziadek na podstawie swojej opinii nie tworzy zorganizowanej organizacji antyspołecznej i to jest sedno.

A tak poza tym to jestem w stanie zrozumieć prywatną nienawiść mojego dziadka do niemieckiego "narodu", tak samo jak takiego narodowca do żydowskiego "narodu" - w obu przypadkach tak samo jest mi tych osób szkoda i chciałbym być w stanie im w jakiś sposób pomóc.

staliście się dokładnie tacy sami jak oni - mogł(a)bys doprecyzowac mysl?

Z drugiej strony nastepuje tu obrona tej sprawy w ramach strategii nie negowania metod innych osob ale mozna miec watpliwosci o ich celowosc. Wydaje mi sie, ze taki przypadek tworzy zdecydowanie wiecej szkody niz korzysci dla ruchu antyfaszystowskiego i jego dazeń.