Organizacje pozarządowe rozczarowane szczytem klimatycznym
Organizacje pozarządowe, które biorą udział w poznańskim szczycie klimatycznym COP 14, są rozczarowane wynikami negocjacji.
"Jesteśmy rozczarowani postępem prac. Poznań ma być przystankiem na drodze pomiędzy Bali a Kopenhagą. Ten element przystanku nie był zbyt trudny. Niewielki postęp osiągnięto w jakiejkolwiek kwestii od początku naszych obrad" - powiedziała Stephanie Tunmore z Greenpeace.
Wyjaśniła, że jest to efektem postawy Australii, USA, Japonii i Nowej Zelandii. Państwa te - jej zdaniem - nie zrobiły w Poznaniu nic dla walki ze zmianami klimatu.
Karim Harris z organizacji Oxfam wyraziła nadzieję, iż Unia Europejska będzie przywódcą w walce ze zmianami klimatu, a nowa administracja amerykańska przyłączy się do niej.
Zdaniem Savio Carvalho z organizacji Oxfam z Ugandy ważnym tematem forum miała być adaptacja i pomoc państwom dotkniętym skutkami zmian klimatu, ale tak się nie stało. Zaznaczył, że te kwestie należy poruszyć w Kopenhadze. "Rozmowy nadal trwają. Mam nadzieję, że w Poznaniu jakieś decyzje, jakieś zobowiązania zostaną podjęte" - powiedział.
Tasneem Essop z WWF South Africa podkreśliła, że COP 14 to "duże rozczarowanie". "Myślę, że w Kopenhadze osiągniemy więcej. Mam nadzieję, że zaangażowanie przywódców będzie większe w przyszłym roku, że tam rzeczywiście ich obietnice i zobowiązania będą godne zaufania" - powiedziała.
Angela Anderson z Pew Environment Group uważa, że USA powinny aktywniej włączyć się w negocjacje nad stworzeniem nowego, globalnego porozumienia. "Znaczna część świata stara się rzeczywiście dotrzymywać zobowiązań z Bali. Kraje rozwijające się chcą zacząć w ten proces, ale potrzebują wsparcia" - powiedziała.
Climate Action Network to międzynarodowa sieć przeszło 400 organizacji ekologicznych działających na rzecz ograniczania zmian klimatycznych.
Źródło: PAP
12.12.08