Oświadczenie IP w sprawie wyborów

Kraj | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Wybory

7 września 2007 roku

Oświadczenie
Komisji Krajowej
OZZ Inicjatywa Pracownicza

w sprawie wyborów parlamentarnych 2007

Nadchodzące wybory, to żaden wybór. Awantury, których jesteśmy świadkami, są skutkiem bezwzględnej walki o władzę różnych partii, ale żadna z nich nie reprezentuje interesów pracowników. Liczne obietnice i przysięgi, że jedynym celem elit politycznych jest dobro nas wszystkich, nie zmienią naszego zdania. Wiemy dobrze, że zapewnienia rządzących to kłamstwa.

Jakie są prawdziwe zamiary władzy pokazał w sierpniu br. prezydent Kielc, wybrany w wyborach samorządowych z poparciem zarówno PiS jak też PO. Wysłał przeciwko strajkującym kierowcom MPK uzbrojonych po zęby ochroniarzy, wynajętych celem zdławienia strajku. Podobnie było za czasów SLD, kiedy rząd biernie przyglądał się pałowaniu protestujących pracowników Fabryki Kabli w Ożarowie. Czy za czasów AWS – kiedy policja strzelała z gumowych kul do protestujących pracowników Łucznika, raniąc wiele osób. Droga do władzy dzisiejszych elit politycznych i biznesowych, kroczących ramię w ramię, naznaczona jest kłamstwem i przemocą wobec pracowników. Niemal od samego początku, od czasów rządów Bieleckiego, kiedy policja brutalnie rozbiła, we wrześniu 1991 roku, strajk pracowników MPK w Białymstoku. Trzeba skończyć z mitem, że przemoc wobec robotników stosował tylko reżim PRL. Stosuje się ją w dalszym ciągu i to za przyzwoleniem wszystkich partii politycznych uczestniczących od 1989 roku w sprawowaniu władzy.

Przez wszystkie te lata zmieniały się nazwy partii politycznych, ale twarze pozostawały te same. Czy Lech Kaczyński, dzisiejszy Prezydent RP, nie rządził już Warszawą, nie był wcześniej prezesem Najwyższej Izby Kontroli, nie był ministrem sprawiedliwości w rządzie AWS, nie stał wiernie u boku Lecha Wałęsy, kiedy ten został wybrany na prezydenta? Czy w tym samie czasie kiedy bracia Kaczyńscy popierali Wałęsę, nie popierał go również Donald Tusk? Czyż nie byli wówczas przez moment w jednej partii? Byli. Dziś może skaczą sobie do gardeł, ale jutro mogą się pogodzić w imię swoich własnych interesów, w imię profitów jakie czerpią ze sprawowania władzy. Partie opłacane z kasy państwa, wygrywające wybory na podstawie zmanipulowanych ordynacji wyborczych, to oczywiste zaprzeczenie demokracji. Dziś, kiedy potrzebują naszych głosów, obiecują, że zbudują „powszechny kapitalizm”, zaopiekują się biednymi, pomogą potrzebującym. To czcze obietnice. Jeżeli w ostatnich latach cokolwiek uzyskali pracownicy to przede wszystkim w wyniku swojej determinacji w walce z władzą, z pracodawcami, dzięki uporczywemu upominaniu się o godne zarobki i warunki pracy - protestując, strajkując, demonstrując. Nic nie otrzymaliśmy od władzy. Wszystko co mamy wyrwaliśmy jej z gardła.

Kłamią politycy, zwykle opływający w dostatki, którzy przedstawiają się jako obrońcy biednych. Przez te lata, kiedy sami zabawiali się władzą na koszt nas wszystkich, coraz większa część społeczeństwa żyła poniżej granicy ubóstwa, rosły różnice majątkowe i rozwarstwienie społeczne. Przymykano oczy na łamanie praw pracowniczych, liberalizowano prawo pracy, odbierając pracownikom wywalczone wcześniej prawa. Dziś rządzący twierdzą, że przyczynili się do poprawy sytuacji gospodarczej kraju i polepszenia warunków życia wszystkich pracujących. Obiecują podwyżkę minimalnej płacy. Lecz jedynym powodem, dla którego są skłonni do ustępstw wobec pracowników, to fakt, że czują się coraz słabsi, bo spada im poparcie, więc żebrzą i podkupują każdy głos. Zaraz po wyborach rządzić będą jednak po swojemu – zgodnie z własnym interesem i wbrew interesowi większości społeczeństwa. Najbardziej prawdopodobny scenariusz po wyborach to dostanie się do władzy liberałów, którzy w spadku po Kaczyńskich otrzymają prokuratorskie państwo świetnie nadające się do represjonowania ruchu pracowniczego. Być może dojdzie do koalicji PiS i PO, wówczas liberalno-konserwatywny sojusz zdobędzie większość, która będzie mogła zmienić każdą ustawę, wraz z konstytucją. Możemy być pewni, że władza umocni pozycje biznesu, pracodawców, którzy potrafią się odwdzięczyć przedstawicielom władzy. A pracownicy podzielą los kierowców z MPK w Kielcach - na ich słuszne żądania władza odpowie, tak jak zawsze, przemocą.

Rozwój gospodarczy nie będzie trwał wiecznie. Pojawiają się pierwsze symptomy załamania. Prędzej czy później, zgodnie z prawem cyklów, wzrośnie bezrobocie, zaczną spadać realne zarobki. Już teraz z jednej strony obiecuje się podwyżki wynagrodzeń, a z drugiej nadciąga drożyzna: ceny mieszkań, energii, podstawowych artykułów żywnościowych, prywatyzowanych usług komunalnych itd. Mamy już europejskie ceny – żądamy zatem europejskich zarobków. Nie chcemy 20 czy 30 procent podwyżki, chcemy zarabiać 4, 5-ciokrotnie więcej. Chcemy zarabiać tyle, ile zarabia się na Zachodzie Europy. Wysocy urzędnicy państwowi i menedżerowie zarabiają już „po europejsku”, lecz pracownicy z Polski, z Europy Wschodniej są wciąż w Unii obywatelami drugiej kategorii, tanią siłą roboczą.

Prawdziwą zmianę, taką jakiej oczekuje większość społeczeństwa, wymusić może tylko oddolny, totalny sprzeciw społeczny. Dlatego zamiast iść do urn, powinniśmy wyjść na ulice, ogłosić strajk generalny i bojkot wyborów. Tylko powszechna odmowa posłuszeństwa elitom władzy może doprowadzić do rzeczywistych zmian ustrojowych, które zagwarantują polepszenie bytu całego społeczeństwa i poszanowania naszych praw. Możemy powtórzyć za innymi, że nasze marzenia, nie mieszczą się w urnach.

Inicjatywa Pracowniczy wzywa wszystkich pracowników do bojkotu wyborów i podjęcia strajku generalnego. Wzywany do powszechnych protestów społecznych. Domagajmy się godnych warunków życia. Żądajmy społeczeństwa wolnego, samorządnego i sprawiedliwego.

bojkot wyborów

Popieram inicjatywę bojkotu wyborów ale proponuję inną jego formę: "aktywny bojkot" polegający na wzięciu udziału w "głosowaniu" ale oddanie nieważnego głosu poprzez przekreślenie karty i wpisanie na niej formułki: "TYLKO JEDNOMANDATOWE OKRĘGI WYBORCZE". Masowy aktywny bojkot pokazałby społeczeństwu i tzw. "elitom" że nie godzą się na wzięcie udziału w oszustwie jakim są wybory wg obowiązującej ordynacji (byłby to rodzaj referendum) a co za tym idzie zarówno sejm jak i rząd stanęliby przed koniecznością zmiany ordynacji. (Proponuję przy okazji zapoznanie się ze stroną jednomandatowych okręgów wyborczych www.jow.pl). Strajk generalny też mógłby się odbyć równolegle z takim bojkotem. Trzeba by jednak rozwinąć akcję aktywizującą szerokie rzesze społeczeństwa informującą o celach i formach takiego bojkotu

ja proponuje coś innego -

ja proponuje coś innego - stworzenie kampanii na rzecz umieszczania pod lista kandydatów hasła ŻADEN Z POWYŻSZYCH i krateczki do zakreślenia. Wtedy byłby to autentyczny czynny bojkot - statystyki musiałyby się z tym liczyć, a społeczne niezadowolenie zyskałoby powazny status, nie marginalny,jak dzisiejsze inicjatywy bojkotu.
Co WY na to?

Daj spokój z tymi

Daj spokój z tymi jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Co to ma do rzeczy w ogóle z ideą bojkotu wyborów przedstawioną w tym oświadczeniu?

jak stanowisko IP ma się do

jak stanowisko IP ma się do samorządowych aspiracji poznaniaków i otwartej miłości do biorących udział w wyborach polityków lewicy socjaldemokratyczno-reformistycznej??? Rozdwojenie jaźni?

rozdwojenie jazni

stanowisko i.p. jest stanowiskiem calego i.p. a nie poznaniakow. co do otwartej milosci do wyzej wymienionych to mylisz sie wlasnie mamy min. w tym wzgledzie inne zdanie. pozatym seksu nie bylo.
co do aspiracji samorzadowych to nikt z nas nie chcial startowac w samorzadowych wyborach, drugie to raczej ja jestem zwolennikiem stwozenia i poparcia dla lokalnej grupy mieszkancow walczacej i optujacej za demokracja bezposrednia i wieloma innymi alternatywami.niejest to aspiracja naszej grupy jaknarazie, jakiekolwiek kroki w tym kierunku zostaly przez grupe odzucone w zeszlych wyborach samorzadowych, skrytykowano takiez porozumienie lokalne ktore tylko podczepilo sie pod idejke, w oficjalnym oswiadczeniu.
z sierpniem 80 wspolpracowalismy w kwestiach represji wobec zwazkowcow, uwazam ten krok za dobry, nie mogac liczyc na nikogo innego.
pozatym niestawiam znaku rownosci pomiedzy wyborami do sejmu i na prezydenta a wyborami samorzadowymi.
prosze jesli juz krytyke kierowac nie na mitycznych poznaniakow tylko do konkretnych osob chyba ze jest to stanowisko lub dzialanie naszej grupy.
bywajcie milego snu.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.