Placówka im. Rafała Górskiego

Blog

W grudniu 2010 r. w Koziatyniu obwodu Winnickiego został zarejestrowany Rodzinny Dom Polski im. Rafała Górskiego.

Prezesem Domu Polskiego jest Bogdan Siwakowski, długoletni działacz polonijny, założyciel pierwszego polskiego stowarzyszenia w Koziatyniu, były prezes stowarzyszenia obwodowego «Świetlica Polska» w Winnicy.

«To nie jest jeszcze jedno stowarzyszenie z symbolicznym tytułem — mówi pan Bogdan — nasz Dom naprawdę istnieje. Budowaliśmy go około 20 lat, jest naszym wymarzonym projektem».

Naszym — to znaczy naprawdę rodzinnym. Idea założenia Domu Polskiego znalazła wsparcie żony pana Bogdana — Pauliny. Do projektu dołączyła się córka małżeństwa Siwakowskich — Mirosława.

Siedziba rodziny Siwakowskich mieści się na obrzeżach Koziatynia, które bardziej już przypominają wieś niż miasto. W pobliżu — jezioro, stadion, kościół pod wezwaniem Matki Bożej Dobrej Rady. Niedaleko stamtąd do centrum miasta, którego «perłą» jest plac przed Radą Miejską i Rejonową oraz stary park. Koziatyń posiada wygodne położenie geograficzne (łatwy i nieuciążliwy dojazd do Kijowa, Winnicy, Berdyczowa, Żytomierza, Humania ze słynną Zofijówką i innych historycznych miejscowości Podola). Chętni, którzyby chcieli odwiedzić miejsca historyczne, pamiątki dawnych Kresów mogliby z tego skorzystać.

«Po odejściu na emeryturę — mówi dalej pan Siwakowski — wycofałem się z dotychczasowej działalności społecznej, ale to nie oznaczało porzucenia przeze mnie sprawy mojego życia — pielęgnowania kultury i tradycji moich przodków. Gromadziłem bibliotekę, w której mam literaturę naukową, utwory klasyków polskich, czasopisma, a także zbiór filmów polskich, przede wszystkim dzieła czołowych polskich reżyserów. Gościliśmy prezesów i przedstawicieli innych stowarzyszeń. Urządzaliśmy tzw. pogadanki, które nazwaliśmy «Rozmowy przy kominku». W trakcie takich rozmów dzieliliśmy się wrażeniami z imprez polonijnych, wymienialiśmy się doświadczeniem w polonijnej działalności społeczno-kulturalnej. Niejednokrotnie mieliśmy z rodziną zaszczyt gościć panią dziennikarz — Teresę Siedlar-Kołyszko z Krakowa. Jej wrażenia z pobytu u nas można przeczytać w jej książce o Polakach na Ukrainie pt. «Byli, są czy będą?». Chcemy dalej popularyzować kulturę Polski, ale nie w jakiś szablonowy sposób. Pragniemy pokazać prawdziwe perełki Polski unikalnej, niepowtarzalnej, nietuzinkowej. Zrobimy wszystko, by nasz Dom Polski był prawdziwą polską wysepką na północno wschodnim Podolu».

Rodzinny Dom Polski państwa Siwakowskich nosi imię przedwcześnie zmarłego Rafała Górskiego — utalentowanego historyka, autora książek «Polscy zamachowcy — droga do wolności» i «Bez Państwa. Demokracja uczestnicząca w działaniu».

«Nie jest to sprawa przypadku — wyjaśnia pan Bogdan Siwakowski — niejednokrotnie gościliśmy w domu studentów-historyków z Warszawy i Krakowa. Na pewno pod wrażeniem tych spotkań i rozmów w gronie rodzinnym, Mirosława zaczęła się przejmować historią. Osobista znajomość z Rafałem pomogła jej lepiej uświadomić sobie swoje zainteresowania naukowe i kierunki badań. Z kolei Rafała zawsze interesowały wydarzenia na Ukrainie, jej rozwój polityczny, losy demokracji ukraińskiej. Niestety odwiedzić Ukrainę nie było mu sądzone...»

Mirosława po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie pracuje, jako dziennikarz w Warszawie, zdobyła też dyplom tłumacza przysięgłego. Teraz tłumaczy na język ukraiński jedną z książek publicysty Szymona Holowni. Chce doprowadzić do skutku wydanie jej tłumaczenia na Ukrainie, żeby umożliwić zapoznanie się czytelnika ukraińskiego nie tylko z podręcznikową historią.

Tak więc możemy spodziewać się, że Rodzinny Dom Polski im. Rafała Górskiego, powstały w Koziatyniu z inicjatywy państwa Siwakowskich, odegra w przyszłości ważną rolę tak w podtrzymywaniu kulturowej i duchowej spuścizny Polaków, jak i w poszerzeniu wiedzy o życiu kulturalno-społecznym Polski na Ukrainie.

Wojciech Lubarski

czy to prima aprilis?

czy to prima aprilis?

bynajmniej

byli kiedyś dawno temu tacy anarchiści jak choćby Rafał, którzy nie siedzieli godzinami w internecie, tylko działali realnie. cześć jego pamiięci

masz rację. to, że nawet

masz rację. to, że nawet na frondzie była notka o jego śmierci, świadczy o tym jaki miał szacunek. szkoda, że teraz mało jest anarchistów walczących "o coś", za to jest masa walczących "z czymś". antyfaszyści, antyglobaliści, antywszystko kurwa

nie mówię tu o jedności za wszelką cenę, bo to prawie jak stalin, ale potrzeba nam pracy u podstaw

Nie mogę się z tobą

Nie mogę się z tobą zgodzić. To nad czym pracował Rafał u schyłku swoich dni, czyli ruch lokatorski, jest obecnie najlepiej się rozwijającą "branżą" w ruchu anarchistycznym. Jest to walka "o coś" i praca u podstaw jakiej dawno nie było. Nie ma powodów do narzekania moim zdaniem (na tle ruchów społecznych w naszym kraju oczywiście).

Co do tego, że Fronda i "patrioci" próbują urobić jego pamięć na swoją modłę - to właściwie norma. Wystarczy przypomnieć sobie co nacjonaliści zrobili z 104 Brygadą Syndykalistów, lub z Machno na Ukrainie.

ZSP nie tylko nie był

ZSP nie tylko nie był organizacja anarchistyczną, ale wręcz był antyanarchistyczny, co silnie akcentował Szwedowski. Program tej organizacji, wyrosłej z piłsudczykowskiego ZZZ (z naleciałościami marksistowskimi i endeckimi zarazem), oddawał władzę państwa w ręce Naczelnika Państwa, co było jawnym nawiązaniem do autorytaryzmu II RP, ideę Narodu (pisanego zawsze z dużej litery!) widział jako "instynkt zachowania gatunku", a Państwo (znów dużą literą) jako "jedyną organizację bytu Narodu, który bez niej istnieć i rozwijać się nie może". I choć tendencje etatystyczne w organizacji pod koniec wojny nieco zelżały, to jednak nigdy nie ustąpiły. ZSP żadną więc miarą nie może być uznane za organizację anarchistyczną.

Co to , kurwa za

Co to , kurwa za stalinowska propaganda,może jeszcze współpracowali z hitlerowcami?

Nie to nie prima aprilis

to prawdziwe oblicze ruchu anarchistycznego w Polsce który jest dość specyficzny w skalo światowej ;>
O czym już kiedyś tu pisałem ,ale nie będę roztrząsał przez szacunek dla zmarłych

A ten cały "Dom Polski" to

A ten cały "Dom Polski" to czym się będzie zajmować? Rozpamiętywaniem "starych dobrych czasów" kiedy polska arystokracja miała na terenie dzisiejszej Ukrainy swoje latyfundia?

Tym czym podobne placówki -

Tym czym podobne placówki - niemieckie, ukrainskie, litewskie, białoruskie żydowskie itd... w Polsce.

A gdzie ty widziałeś

A gdzie ty widziałeś jakiś "Dom Niemiecki" czy "Dom Białoruski" w Polsce?

Aby oni

pamiętali skąd uciekli, nie koniecznie dlaczego.
Bo jak przyjdzie do wyborów, bo jak granic trza będzie bronić ... bo żeby Polska była Polską ;]

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.