Podwyżki dla żolnierzy, nie dla nauczycieli

To jest strategia rządzących w tym dziwnym kraju środkowoeuropejskim. Wojsko trzeba dobrze opłacać, żeby mieć siłę, którą będą mogli wykorzystać w tłumieniu zamieszek na ulicach naszego kraju.
Prorokuję ogólnopolskie niezadowolenie z władzy już całkiem niedługo. Nieważne kto wygra wybory PiS czy LiD, czy PO - sektor gospodarki państwowej (służba zdrowia, oświata) jest już tak zniszczony, że niedługo razem wyjdą na ulice lekarze z nauczycielami, a za nimi prawie całe społeczeństwo, ponieważ korzystają z usług ich "przedsiębiorstw".
A wojsko wtedy się przyda. Żołnierz zawodowy, który dostaje co raz to więcej pieniędzy za strzelanie do ludzi, nie zawaha się tego zrobić na rozkaz prezydenta Kurwińskiego, (tfu przepraszam: Kaczyńskiego) nawet jakby miał strzelać do dzieci i kobiet maszerujących w kierunku sejmu i pałacu prezydenckiego...

kaef ah te twoje teorie spiskowe i marzenia, a ja prorokuje że po wyborach nic się nie stanie, wiek rewolucji w europie już przeminął.
Jestem 100% pewien że taki scenariusz jaki opisałeś możesz między bajki włożyć.

Oj tak, szczegolnie F16 maja do wykorzystania w wojnie domowej przeciw cywilom;)

A te dwadziescia tysiecy zl rocznie dla czlowieka ktorego wyszkolenie kosztowalo kilkaset tysiecy dolarow to naprawde sa male miki.

A "zawodowy zolnierz" to tez czlowiek, tak samo jak jego dowodca, i w przypadku ewentualnej rewolucji (ktora raczej nie nastapi, tu zgadzam sie z przedmowca) obaj zastanowia sie zanim zaczna strzelac do ludzi. Chwilowo nie ma w Polsce panstwa policyjnego i kultury poddanstwa wladzy za wszelka cene, takich zachowan nie da sie ludziom wpoic z dnia na dzien.

Na razie traktuję tę obietnicę jako kiełbase wyborczą, na którą nie mam zamiaru się skusić. Dostanę 300 PLN podwyżki? Fajnie, ale wolałbym więcej.