Policja uczy i wychowuje dyscyplinarnie
- I my, i policjanci wiemy, że surowe karanie działa na krótką metę. Uczniów trzeba systematycznie wychowywać - mówi Anna Piotrowska, szkolny pedagog w łódzkim gimnazjum nr 12, które zaczęło nietypową współpracę z bałucką policją.
Tomek, 16-latek, przychodzi na komisariat porozmawiać o "Antygonie". Na biurko sierżanta sztabowego Jakuba Durczyńskiego, kierownika do spraw nieletnich w V komisariacie, wykłada zeszyty z matematyki, angielskiego, historii, polskiego. Policjant przegląda. - Matematykę musisz przepisać, zrozumiano? Jak najszybciej. Do kiedy macie przeczytać "Pana Tadeusza"?
- Sprawa jest prosta. Chłopak ma codziennie po lekcjach zameldować się w komisariacie. Zamiast mu grozić, straszyć i prosić, przepytuję z lekcji - opowiada policjant. - Moja pasja to literatura, z przedmiotów humanistycznych jestem na bieżąco. Miałem być nauczycielem, zdecydowałem się na policję. Pasja została i mogę to wykorzystać.
- Mieszkam tylko z mamą. Też prosiła, żebym się uczył, ale na policji łatwiej się słucha. Może to "silniejsza ręka" ma znaczenie - zastanawia się Tomek.
- Policjanci pojawiają się na lekcjach i uświadamiają, jakie kary mogą im grozić za naruszenie prawa, bywają na wywiadówkach i mobilizują rodziców - mówi Anna Piotrowska.