Polscy nacjonaliści bronią antypolskiej partii NPD
Jak informowały media przed kilkoma dniami niemiecka wioślarka Nadja Drygalla dobrowolnie opuściła wioskę olimpijską w Londynie ponieważ okazało się, jej chłopak jest członkiem skrajnie prawicowego, neonazistowskiego ugrupowania. Tymczasem w jej obronie oraz znanej także z antypolskich kampanii partii NPD stanęli redaktorzy portalu Nacjonalista.
"Jest to nacjonalistyczna partia polityczna działająca legalnie na terenie RFN". - czytamy na portalu. Redakcja zadaje pytanie: "Czyżby chodziło o jej aparycję, zdecydowanie „zbyt białą” i zbyt nordycką, nie pasującą do igrzysk rozgrywanych w multikulturowej oazie szczęśliwości, zwanej dżunglą londyńską,"
Tymczasem działacze niemieckiego wioślarstwa rozmawiali z Drygallą, która w rozmowie potwierdziła swoje przywiązanie do olimpijskich wartości, jednak mimo wszystko zdecydowała się dobrowolnie na opuszczenie wioski olimpijskiej, żeby nie być ciężarem dla drużyny.
Według niemieckich mediów, wioślarka jest dziewczyną jednego z regionalnych działaczy Narodowodemokratycznej Partii Niemiec w Rostocku, ruchu otwarcie przyznającego się do poglądów neonazistowskich i znanego z atakowania zarówno słowem jak i czynem obcokrajowców, w tym także Polaków. Szef niemieckiej delegacji Michael Vesper przyznał na konferencji prasowej, że nie ma wątpliwości co do tego, że Drygalla respektuje olimpijskie wartości i te zawarte w niemieckiej konstytucji i nie było żadnego zagrożenia ukaraniem zawodniczki.
Polscy nacjonaliści, w swojej aberracji umysłowej, zapraszają jednak NPD oraz podobne jej partie z innych krajów na obchody święta niepodległości 11 listopada. Media w większości o tym milczą, wolą bowiem skupiać się na niemieckich antyfaszystach, którzy niejednokrotnie bronili w Niemczech polskich oraz pochodzących z innych krajów imigrantów zarobkowych przed agresją sojuszników polskich nacjonalistów.