Portal Libcom.org

Publicystyka

Prezentujemy tekst opisujący jeden z portali anarchistycznych, z których CIA często czerpało inspirację i z którego często czerpiemy materiały. Libcom jest nieocenionym źródłem informacji o protestach i strajkach pracowniczych na całym świecie.

Libcom.org to źródło dla wszystkich osób pragnących walczyć o poprawę swego bytu, rozwój własnej społeczności i panujących w niej warunków pracy. Chcemy dyskutować, ucząc się na dotychczasowych sukcesach i porażkach, opracowując strategię odzyskiwania przynależnej nam jako zwykłym ludziom kontroli nad własnym życiem.

Problem

Wstajemy każdego dnia po to by iść do pracy i przyjmować od szefów rozkazy. Siedzimy w robocie odliczając minuty pozostałe nam do końca pracy, odliczając dni pozostałe do weekendu, odliczając tygodnie pozostałe do wakacji, pozwalając umykać naszemu życiu lub co gorsza nie mogąc znaleźć pracy jesteśmy zmuszeni wiązać z ledwością koniec z końcem żyjąc na zasiłku. Martwimy się o opłatę rachunków i czynszu, a na koniec każdego miesiąca stan naszego konta pozostaje wciąż na tym samym poziomie. Zastanawiamy się czy uda nam się cokolwiek odłożyć na założenie rodziny, nieustannie przekładając to na przyszły rok. Wściekamy się na kolejne wywoływane przez rządy wojny, gdy te i tak nas stale ignorują. Słyszymy najświeższe informacje o zmianach klimatu zastanawiając się czy nasze dzieci czeka jakakolwiek przyszłość.

Problemem jest to, że odtwarzany przez nas każdego dnia świat nie jest zbudowany po to by służyć naszym potrzebom, a my nie mamy nad nim kontroli. Nie jesteśmy istotami ludzkimi, a ludzkimi zasobami, trybikami w maszynie mającej tylko jeden cel: zysk. Nieustanny pościg za zyskiem utrzymuje nasze zniewolenie w nudnych pracach, lub ich poszukiwaniu gdy jesteśmy pracy pozbawieni. To utrzymuje w nas comiesięczną obawie o opłacenie czynszu lub hipoteki mimo, iż nasze domy dawno już zostały zbudowane i opłacone. To utrzymuje planetę na drodze do ekologicznej katastrofy w czasie gdy zmiany klimatu postępują a światowi liderzy zajmują się wygłaszaniem kazań.

W świecie tym wszystko ma swoją cenę. Każdego dnia coraz większa ilość rzeczy trafia na rynek. 100 lat temu były to samochody, Obecnie nawet DNA i ziemska atmosfera mają swoją cenę. Pomysł, by rzeczom stanowiącym w naszym życiu największe źródła radości, - przyjaźni, miłości, zabawie – przyznawać cenę wydaje się być absurdalny, czy wręcz odrażający. Pomysł ten uderza nas swą absurdalnością, ponieważ rynek funkcjonuje w oparciu o zasady sprzeczne z naszymi. "Prawa rynku" pozwalają na istnienie setek milionów głodujących w świecie z nadwyżkami żywności. Miliony są pozbawione leków na AIDS podczas gdy firmy farmaceutyczne połowe swojego budżetu przeznaczają na marketing i zarządzanie. Rynek nie dostrzega ludzkich potrzeb, o ile te nie zwrócą się w pieniądzach. Jedyną z kolei drogą do zdobycia pieniędzy jest zatrudnienie się u szefa lub wnioskowanie o zasiłek. Zatudniając się w zamian za wypłatę, nasze własne ciała i umysły wprowadzamy na rynek jako towary na kupno i sprzedaż.

Poprzez pracę wytwarzamy możliwe do sprzedania na rynku rzeczy, jednak odbiorając wypłatę nie odzyskujemy pełnej wartości tego co wytworzyliśmy, gdyż tylko w ten sposób możemy zapewnić naszym szefom zysk. Firmę nie zdolną do zapewnienia wystarczająco dużych zysków zamyka się, nas zwalnia, a pieniądze inwestuje gdzie indziej. Interesy szefów nie są więc jednoznaczne z naszymi. Problemem rynku nie są zbyt wysokie ceny ani zbyt niska podaż. Problemem nie jest zbyt duża ani zbyt mała regulacja. Problemem jest to, że wszystko ma cenę. W świecie rynku jedynie wystarczająco bogatych ludzi stać na zaspokojenie własnych potrzeb. Wszystkie rządy świata pracują nad utrzymaniem tego porządku, czasem wykorzystując do tego "marchewki" w postaci demokracji i opieki społecznej, a czasem "kija" w postaci dyktatury i działań wojennych. To nie jest nasz świat.

Każdego dnia zwykli ludzie podejmują z tym walkę. Pracownicy organizują, strajkują, okupują i buntują się stając w obronie ludzkich potrzeb w tym nieludzkim świecie. Ta strona jest dla nich. Ciebie. Nas. Tych z nas którym na sprzedaż nie pozostało już nic poza własną siłą roboczą, a do stracenia nie mają już nic poza swymi łańcuchami. Tych z nas których ten śmiercionośny świat jak wampir wysysa do sucha. Stając w obronie naszych potrzeb zapowiadamy inny świat, świat oparty na zasadzie "od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb". Świat wolności i wspólnoty - wolnościowy komunizm.

Idee

Nazwa libcom to skrót od pojęcia "libertarian communism" (wolnościowy komunizm), będącego ideą polityczną z którą się identyfikujemy. Wolnościowy komunizm jest politycznym wyrazem stale obecnych w ludzkich wspólnotach elementów współpracy i solidarności. Te przejawy pomocy wzajemnej można znaleźć w całym społeczeństwie. W drobnych codziennych sytuacjach takich jak kolektywna organizacja posiłku, czy pomoc obcej osobie w zniesieniu wózka po schodach. Mogą także przejawiać w bardziej widoczny sposób, taki jak jedna grupa osób organizująca solidarnościowy strajk w pomocy dla innych pracowników jak wtedy gdy obsługa bagażowa BA zrobiła to dla obsługi kateringowej Gate Gourmet w 2005. Mogą one także eksplodować i stać się dominującą siłą w społeczeństwie tak jak podczas wydarzeń w Argentynie w 2001, obecnie w Grecji, w Kwanju w Korei Południowej w 1980, Portugali 1974, Francji 1968, Węgrzech '56, Hiszpani 1936, Rosji 1917, Paryżu 1871...

Identyfikujemy się przede wszystkim z dążeniami solidarności pracowniczej, współpracy i walk w całej historii niezależnie od tego czy realizowały one świadomie wolnościowy komunizm (tak jak podczas Hiszpańskiej rewolucji) czy nie. Wpływ wywierają na nas także pewne specyficzne teoretyczne i praktyczne tradycje takie jak anarcho-komunizm, anarcho-syndykalizm, ultra-lewicowy, lewicowy komunizm, wolnościowy marksizm, komunizm rad i inne. Sympatyzujemy z pisarzami i organizacjami, takimi jak np. Karol Marks, Gilles Dauvé, Maurice Brilnton, Niemieckie Wildcat, Anarchist Fereration, Solidarity Federation, prole.info, Aufheben, Solidarity, sytuacjoniści, Hiszpańskie CNT i innymi.

Jednakże dostrzegamy ograniczenia zastosowania tych idei i form organizacji we współczesnym społeczeństwie. Kładziemy nacisk na zrozumienie i przekształcenie stosunków społecznych doświadczanych przez nas tu i teraz codziennym życiu tak, by poprawić nasze warunki i chronić planetę. Jednocześnie wciąż uczymy się na błędach i sukcesach poprzednich idei i ruchów robotniczych.

Strona

Strona zawiera wiadomości i analizę walk pracowniczych, dyskusje i nieustannie rosnące archiwum ponad 10,000 artykułów nadesłanych przez 10,000+ naszych użytkowników obejmujące od historii i biografii poprzez teksty teoretyczne do kompletnych książek i broszur. Przez lata dodaliśmy kilka innych internetowych archiwów. Ponadto dysponujemy setkami ekskluzywnych tekstów napisanych lub zeskanowanych przez nas bądź dla nas. Jesteśmy całkowicie niezależni od wszelkich związków zawodowych i partii politycznych; strona całkowicie finansowana jest ze składek naszych administratorów oraz datków naszych użytkowników.

http://libcom.org

ten link wydaje się

ten link wydaje się lepszym, ekhm -> http://libcom.org/notes/about

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.