Prace w Dolinie Rospudy naruszyły obszar 'Natura 2000'

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

W Parlamencie Europejskim Małgorzata Znaniecka z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP) powiedziała, że prace przy budowie obwodnicy Augustowa w Dolinie Rospudy naruszyły chroniony obszar "Natura 2000".

"Jest budowa drogi, wycięty kawałek lasu, prace ziemne, umacnianie terenu" - powiedziała Znaniecka, uczestnicząca w posiedzeniu Komisji Petycji PE, na którym przyjęto krytyczny pod adresem polskich władz raport, kwestionujący budowę w Dolinie Rospudy.

Małgorzata Znaniecka wyjaśniła, że chodzi o "symboliczne naruszenie" i obszar "mniejszy niż jeden hektar". Informacje oparła na mapie udostępnionej przez Ministerstwo Środowiska.

Uczestniczący w posiedzeniu komisji, minister środowiska Jan Szyszko odmówił wypowiedzi dla prasy i ustosunkowania się do informacji Znanieckiej. Szyszko podważał też jedną z tez przyjętego raportu, założenia że Dolina Rospudy jest unikalnym przyrodniczo obszarem, który zachował się w pierwotnej formie, w dużej mierze bez ingerencji człowieka i musi być zachowany.

"Trzymam się faktów przyrodniczych. Trzeba wyjaśnić nieporozumienia. To ludzie, użytkując obszary przyrodnicze, stworzyli tam układ dynamiczny i niezwykle interesujący. Ten krajobraz jest dziełem rąk ludzkich, dziełem zrównoważonego rozwoju" - mówił Szyszko i pokazywał zdjęcia okopów z II wojny światowej, które zachowały się w Dolinie Rospudy.

Pokazywał "sosny sadzone pod sznur" i ironicznie pytał, czy "te pierwotne lasy są sadzone przez człowieka po II wojnie światowej".

Komisja Petycji PE od 2005 roku otrzymała kilka petycji wyrażających sprzeciw wobec decyzji o budowie obwodnicy Augustowa w Dolinie Rospudy.

Komisja Europejska pozwała Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w marcu, uznając, że budowa obwodnicy Augustowa na obszarach chronionych programem "Natura 2000", jest złamaniem unijnego prawa o ochronie środowiska.

Thijs Berman, autor raportu, powołując się na autorytet międzynarodowej klasy ekspertów skrytykował wystąpienie ministra. Powiedział, że "wpływ człowieka na ukształtowanie tamtego krajobrazu nie zmienia faktów. Mamy do czynienia z absolutnie unikalnym obszarem, który zasługuje na ochronę i jest objęty ochroną. Polska nie może zmieniać zasad".

Raport krytycznie opisuje kontakty z polskimi władzami podczas wizyty delegacji w Polsce 12-14 czerwca. "Urzędnicy, z którymi spotykali się uczestnicy delegacji, byli wyraźnie nieprzygotowani do analiz tras alternatywnych" - napisał. "Pojawiły się opinie, że społeczeństwo nie otrzymuje pełnych informacji i, że władze podają mediom dane wprowadzające w błąd. Członkowie delegacji również odnieśli wrażenie, że władze niekiedy wprowadzały ich w błąd" - dodał.

Prowadzący obrady Marcin Libicki (PiS) wspierał ministra. "Nie zgadzam się z autorami raportu, z prawie wszystkimi głosami, które tu padły. Nie wzięto pod uwagę interesu ludzi, którzy tam mieszkają, interesu państw, dla których Via Baltica jest korytarzem transportowym" - powiedział. Przyznał jednak, że "zwolennicy raportu są w druzgocącej większości" i ogłosił jego przyjęcie bez głosowania.

za PAP

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.