Pracodawcy żądają podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat

Lewiatan chętnie by przystał na twoją propozycję, bo wtedy bogaci tacy jak oni (za pieniądze które zdarli z pracowników) założą sobie własną ubezpieczalnię, a reszta zostanie na lodzie. Nie ma możliwości likwidacji "przymusu ubezpieczenia" bez zmiany całego systemu ekonomicznego.

Klawisz ma racyją.

Zamiast dawać ZUS-owi, wybierasz ubezpieczyciela, lokatę czy cokolwiek. Albo masz w dupie i wszystko przepijasz. W pierwszych dwóch sytuacjach przechodzisz na emeryturę, kiedy odsetki na miesiąc wystarczą Ci na utrzymanie i Cię satysfakcjonują. W trzecim przypadku emerytury nie dożywasz. I wszyscy są zadowoleni, nie utrzymujemy urzędniczego molocha, mamy wolność wyboru wieku emerytalnego.

Stajesz przed wyborem, kupienia dziecku książek czy odłożenia i nie odkładasz, a na starość pod kościół na żebry?
Rozwiązaniem jedynym jest zniesienie własności. Gdy wszystko będzie za darmo, nie będzie problemu emerytur.

Spokojnie - to typowe internetowe mędrkowanie a'la JKM, które zazwyczaj niema NIC wspólnego z własnym doświadczeniem(i rzeczywistością). Typowi "wojownicy", wielce "obeznani" sprawie ubezpieczeń(np służby zdrowia), rynku pracy i zwykłego oszczędzania na starość(że nie wspomnę o utrzymaniu rodziny)... szkoda tylko, że to zazwyczaj licealiści/gimnazjaliści/studenci, który żyją na garnuszku rodziców.
W N-Cz jest jedyna prawdziwa wizja ubezpieczeń społecznych i naszej emerytury;) No tak - to "radykalni anarchiści"... ekonomiczni, przepraszam.
Powodzenie w teoretyzowaniu i "argumentowaniu" - macie czas;)

Kolego, pracuję i co miesiąc dostaję taką kopertę z informacją, ile mój pracodawca odprowadził na rzecz ZUS. Wiem, ile mógłbym zarobić wpłacając te pieniądze na lokatę czy fundusz inwestycyjny, a wiem, ile dostają ludzie po kilkudziesięciu latach pracy.

Rozumiem, że prawdziwy anarchista jest za państwową grabieżą części pensji?

Wiem, ile mógłbym zarobić wpłacając te pieniądze na lokatę czy fundusz inwestycyjny

taa. srali muchy, będzie wiosna, będzie lepiej trawa rosła!

wiesz na czym polega fail w twoim rozumowaniu, panie koorwiniarz? z góry zakładasz, że pracozdziercy będą ci w zębach przynosić to, co obecnie pod przymusem zabiera im państwo, plus oczywiście obecna płaca netto. a tak kolorowo wcale a wcale nie musi być w koorwinstanie! równie dobrze możesz dostawać wyłącznie to, co obecnie wypłacają ci na rękę, a nawet mniej.

przecież koorwinizm to nie tylko zniesienie przymusu ubezpieczeń społ, ale także znaczne pogorszenie siły przetargowej pracowników poprzez np. całkowitą kryminalizację walk pracowniczych (patrz bon mot Koorwina o wysyłaniu na strajkujących czołgów), w tym walk płacowych. nie tylko więc możesz nie zobaczyć tej ekstra kasy, ale również zarobić pałą przy próbie jakiegokolwiek upomnienia się o bardziej "godziwe" zarobki.

Błąd w Twoim myśleniu polega na tym, że jak to światli, tolerancyjni anarchiści myślisz stereotypami i w zależności od nich obdarzasz ludzi sympatią i niechęcią.

Moją niechęć do ZUS-u uznałeś za oznaklę przynależności do wrogiej kasty. Tymczasem za Korwinem nie pzepadam. Nie przepadam tylko za ZUS, który marnuje moje pieniądze. Wystarczy, żeby pracodawca miał obowiązek wypłacenia pracownikowi taki sam odsetek pensji netto jak teraz na ZUS ze wskazaniem, że to na emeryturę, natomiast pracownik mógłby zainwestować te pieniądze według własnego widzimisię. I cześć.

jak to światli, tolerancyjni anarchiści myślisz stereotypami

skoro przy stereotypach jesteśmy, to nie każdy komentujący na tej stronie w zgodzie z "oficjalną" linią portalu jest anarchistą. ja na pewno bym tak siebie nie określił, chociaż generalnie podzielam poglądy anarchistów na codzienną polityczną praxis, niechęć do demokracji parlamentarnej etc

jeśli już, to nazwałbym siebie - o zgrozo ;) - komunistą, i to takim "bezprzymiotnikowym".

Moją niechęć do ZUS-u uznałeś za oznaklę przynależności do wrogiej kasty

nie tyle twoją niechęć do ZUSu, co niepodanie nierynkowej alternatywy. jakbyś od samego początku wyjechał z pomysłem przymusu wypłacania przez pracodawców w ramach płacy netto składki na ubezpieczenie, którą pracownicy mogliby dla odmiany dysponować wedle własnego uznania (moje 3 grosze - np. w ramach poziomych struktur pracowniczych kas samopomocowych), to zupełnie inaczej byśmy dyskutowali. jako trv komunista ;) cenię sobie rozmaite projekty autonomii względem państwa-zbiorowego kapitalisty, a twoja koncepcja tak jakby do tej autonomii przybliża...

tak więc zwracam honor i już cię więcej nie będę ustawiał w jednym rzędzie z Koorwinem :)

Z jasnowidzenia byś się raczej nie utrzymał :)
Z tego co wiem, to licealiści/gimnazjaliści/studenci zebrali się na marszu oburzonych, w szeregach konserwy nie wielu ich zostało :)

Gdy zostaje Ci w kieszeni 200 złotych miesięcznie, nie masz takich dylematów. Albo we wrześniu nie odłożysz, a w listopadzie odłożysz 400 zł.

Więcej: Gdy pracodawca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą nie musi płącić 800 złotych zus-u za siebie, zatrudni drugiego pracownika, bo ma więcej kasy. Maleje bezrobocie, etc.

Wychodzisz z założenia, że ludzie są za głupi, żeby zadbać o siebie i potrzebny jest im przymus państwa.

a nie powinie ci tych 800 zł zapłacić zamiast zusowi czy innemu pracownikowi? jak ciebie czytam to się zastanawiam czy ludzie są głupi czy nie

Gdy nie ma ZUS-u i zakładasz swoją firmę, 800 zł zostaje Ci w kieszeni. Możesz tę kase odłożyć, a możesz dorzucić dwie stówki czy cztery czy ileś i zatrudnić pracownika, któy dostaje kasę do ręki i może sobie z niej odkładać albo nie. Nie widze w tym nic głupiego.

Uważasz, że lepiej oddawać państwu haracz pod przymusem i utrzymywac urzędników?

Rozwikłałem sensację XXI wieku - polski ruch anarchistyczny jest w tajemnicy finansowany przez ZUS:)))

Korwin jest sponsorowany przez socjalistów :-) Przecież to skrajny etatysta.

Co prawda to prawda :)

Teraz też odkładasz, tylko nawet o tym nie wiesz, bo państwo zabiera ci kasę w postaci podatków. A tak sam byś sobie ustalał ile chcesz odłożyć. Państwo staje się zbędne przynajmniej na tym polu:)

To są bzdury co tu piszecie. Gdzie na świecie funkcjonuje taki system jaki tutaj opisujecie? To jest dobre dla czytelinków populisty JKM, a nie dla ludzi myślących. Jak chciano wprowadzić prywatne OFE do systemu, to okazało się, że pochłaniają na biurokrację WIĘCEJ naszej kasy niż ZUS. Tak samo jest w USA, gdzie korporacje medyczne pochłaniają mnóstwo pieniędzy (więcej nawet niż w krajach europejskich, gdzie rozbudowany jest w większym stopniu socjal), a służba zdrowia woła o pomstę do nieba.

Poza tym mitem jest, że pracodawca będzie ci wypłacał pełną stawkę którą oddajesz teraz do ZUS i na inne składki. Będzie ci płacił tyle ile akurat będzie warta jego zdaniem twoja praca na rynku (bo praca w kapitalizmie to towar jak każdy inny). Jeśli zlikwidują obecną formę ubezpieczenia, w którym pracodawca musi odprowadzać składkę, to nie oznacza, że dostaniesz tyle żeby ci to zrekompensować. Tutaj masz tabelkę ile kto płaci:
http://www.rp.pl/temat/83714.html

Jak widzisz w przypadku składki emerytalnej połowę płaci pracodawca a połowę pracownik. Jeśli nawet dostaniesz 9,76 proc. tego co ty wpłacasz, to i tak będziesz do tyłu o to co wpłaca pracodawca.

Jedynym możliwym rozwiązaniem, aby pracownicy otrzymywali pełną wartość tego co wypracują jest likwidacja kapitalizmu. Wtedy dopiero będą mogli autentycznie decydować na co idzie to co wypracowali.

Gdzie jest wymarzony system JKM? Stawiam na dwie możliwości.
Pierwsza to Somalia, gdzie nie ma państwa, a jest kapitalizm i głód do tego.
A drugi to Nauru, czyli 0% dochodowego i 0% VAT, a 90% bezrobocia. :P

Za moją podstawówkę i liceum zapłacili moi rodzice, więc wszelkie rozliczenia zostają między mną a nimi. Ale dziękuję za troskę o publiczne pieniądze ;)

Pewnie zapłacili część, bo nawet prywatna szkoła dostaje na każdego ucznia określoną kwotę od MEN, czyli czy chcesz czy nie to i tak jesteś wpątany w system hahahaha :D

Moich nie byłoby na to stać. Czy sugerujesz, że powinnam się nie nauczyć pisać i czytać? Pewnie bym mimo to znalazła pracę i jakbym chciała, to bym rzeczywiście zarabiała miliony ;-)

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Czyli twoje poglądy nie wynikają z przemyśleń, ale uzależniasz je od ilości kasy posiadanej? :)

Zobaczysz 200 zł od burżuja, jak świnia Hawaje. :P Zwinie ci hajs i postraszy bezrobociem. :P

Hejtujących "kurwinistów" tutaj jak na lekarstwo, a i tak ich wystarczy żeby argumentacją wycisnąć z rozmowy takich jak ty.

chciałbym, żeby wszyscy z was, drodzy kurwiniści, mogli chociaż raz zamienić się ludźmi pracującymi w skrajnie trudnych, bądź patologicznych warunkach, którzy marzą o emeryturze i kilku latach wytchnienia przed śmiercią.

Gówno wiesz i jedyne co ci zostaje to obrzucanie gównem innych.

Swoją droga, na CIA ludzie mają zadziwiającą tendencję do nienawidzenia ludzi rózniących się od nich w poglądach choćby o jotę.

Widać czytanie ze zrozumieniem to coś czego jeszcze Cię nie nauczyli w szkole. Proszę kogoś kto taką umiejętność posiada, aby koledze powyżej wytłumaczyć w miarę prosty sposób argumenty, których użyłem.

Btw. skąd wiesz, że gówno wiem? rozmawiałeś kiedyś z ludźmi, którzy zbierają węgiel na hałdach, albo wyciągają różnej maści papiery do analizy marketingowej (np. rachunki, wyciągi lub paragony) ze stert śmieci na wysypiskach?

Nie znam ludzi, o których mówisz, ale znam wielu innych i sam też pracowałem w różnych miejscach. Wiem co to praca w fabryce i wiem jak to jest, kiedy pracodawca zalega mi z wypłatą miesiącami.
A tutaj na CIA jak krytykujesz niewydolny system socjalny to masz od razu łatę kurwnisty gimnazjalisty. I ty postąpiłeś tak samo.
Wszyscy chcą zmiany systemu, ale nikt nie może się dogadać. Uważam, że tego ustrojstwa w którym przyszło nam żyć nie da się zmienić "trochę", żeby było lepiej. Potrzebne są zmiany radykalne i odnoszę wrażenie, że większość społeczeństwa już ma w nosie w którą stronę.

Zamiana sytemu w stronę Korwina, to zmiana na gorsze...

A tutaj na CIA jak krytykujesz niewydolny system socjalny to masz od razu łatę kurwnisty gimnazjalisty

dostajesz taką łatę, jeśli (skądinąd słuszna) krytyka służy ci do usprawiedliwiania i promowania "wolnorynkowych" rozwiązań, których wdrożenie najlepiej podsumowuje klasyczne "wpaść z (socjalnego) deszczu pod (wolnorynkową) rynnę".

"wolnorynkowe" rozwiązania, historycznie patrząc, zawsze dla robotników oznaczały bidę z nędzą, przy której nawet dziurawy i niewydolny polski państwowy socjal jest mlekiem i miodem płynący.

ogólnie to nie ma zmiłuj się: jesteś na radykalnie lewicowym portalu i jeśli sadzisz kwiatki w stylu "moi starzy i tylko oni płacili na moją edukację", to nie dziw się potem, że jesteś szufladkowany jako kurwinista, czapkujący wielkiej ściemie pt. "wolny rynek".

bez przesady z tą kozą, co prawda nie znam się, ale chyba żadna koza nie jest tak głupia, żeby jak wlezie w bagno to myślała że z niego wyjdzie jak wlezie głębiej. Korwiniści jednak uważają że lekarstwem na złe strony kapitalizmu jest więcej kapitalizmu.