Prezydent podpisał ustawę umożliwiającą odmowę dostępu do informacji publicznej

Kraj | Tacy są politycy

- Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej - poinformowała Kancelaria Prezydenta. O zawetowanie kontrowersyjnej ustawy lub skierowanie jej do TK prosili prezydenta politycy opozycji i organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

W piątek 16 września, na ostatnim posiedzeniu Sejmu w mijającej kadencji, posłowie przyjęli senacką poprawkę do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. W myśl poprawki wniesionej przez senatora Marka Rockiego (PO), możliwe będzie ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach - gdy osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.

Przeciw poprawce było 179 posłów. Za jej przyjęciem opowiedziało się 187, a 10 się wstrzymało. O zawetowanie ustawy lub skierowanie jej do TK prosili prezydenta politycy opozycji i organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jak napisali sygnatariusze protestu w tej sprawie - Argumentacja używana dla obrony tej ustawy przypomina orwellowskie nazywanie Ministerstwa Tajnych Policji - Ministerstwem Miłości. W przypadku ustawy o dostępie do informacji publicznej zatrzaskuje się przed obywatelami drzwi do ekspertyz przygotowywanych dla instytucji publicznych i wykonujących zadania publiczne, a towarzyszy temu opowieść o rozszerzeniu możliwości dostępu do takich informacji. (PAP)

W praktyce, większość

W praktyce, większość informacji publicznych, którymi mogą być zainteresowani obywatele ma znaczenie gospodarcze dla państwa. Np. reprywatyzacja kamienic, wydawanie koncesji na wydobycie gazu łupkowego, itd... O tych sprawach dowiemy się dopiero, jak wszystkie decyzje już zapadną. Wedle starej i sprawdzonej zasady faktów dokonanych.

W sumie trafna

W sumie trafna obserwacja...Jako ekolog obawiam się głównie podciągnięcia pod to np.GMO,problematycznych inwestycji w miejscach cennych przyrodniczo i wszystkiego,co związane z energią atomową i substancjami radioaktywnymi.Oczywiste też,że zaliczą do tego kwestie takie jak obce,imperialne obiekty wojskowe,tajne więzienia czy zaangażowanie polskojęzyczego wojska w wysoce problematyczne etycznie tajne operacje.O wszystkim tym będziemy dowiadywać się po fakcie,może zagranicznych mediów(jak o więzieniu CIA w Kiejkutach - swoją drogą przejeżdżałem tamtędy parę razy - podwójny zasiek z drutu kolczastego,coś jak dawny stalinowski łagier,który zwiedzałem w litewskim Grutasie) albo wcale... I to jest "demokracja" w wydaniu platformy tak obywatelskiej jak milicja była obywatelska w "ludowym" państwie...

Czemu jako ekolog (tzn.

Czemu jako ekolog (tzn. rozumiem skończyłeś ekologię, masz tytuł, pracujesz w tym nurcie nauki, etc?), sprzeciwiasz się GMO? Większość i tak jest GMO, bez względu na to, co się pisze na opakowaniu, choćby ta soja, która jest niby niezwykle ekologiczna bo zastępuje się nią białko odzwierzęce, a pod której uprawy, by białasy z zachodu mogli się "zielono" poczuć, wycina się aerały puszcz amazońskich i zabiera biedakom ziemię w III świecie.

?? Ja miałam kiedyś

?? Ja miałam kiedyś zajęcia z logiki i rozumiem, że soja jest także genetycznie modyfikowaną żywnością, bo zastępuje się nią białko zwierzęce, a pod jej uprawy, by białasy z zachodu mogły się "zielono" poczuć, wycina się areały puszcz amazońskich i zabiera biedakom ziemię w III świecie??? A wiesz jaka część tych upraw idzie faktycznie na pożywienie dla zielonych białasów (co też nie jest do końca prawdą, bo większość weg(etari)an nie używa soi na co dzień jako zastępującego niby mięso), a ile na paszę? W ogóle zastanów się, co piszesz, bo piszesz głupoty.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Dokładnie, a poza tym soja

Dokładnie, a poza tym soja idzie głównie na paszę dla zwierząt hodowlanych.

co to ma za znaczenie?

żeby wyciągnąć jakąkolwiek informację, decyzję od państwowej instytucji musisz dochodzić tego drogą formalną, zgodną z przepisami, i procedurami.

a) musisz więc dostosować się do procedur
b) musisz dochodzić do tego drogą urzędową / formalną
c) w praktyce musisz nauczyć się "prosić" o taką informację, albo mieć kogoś kto będzie za Ciebie to załatwiał = sekretarkę, przedstawiciela, prawnika.

nie ma więc dla przeciętnego obywatela, znaczenia na jakiej zasadzie tworzone jest szczegółowe prawo, ponieważ jeśli urzędy nie będą chciały udzielić informacji czy zrobić czegokolwiek innego, znajdą argumenty ażeby odrzucić wnioski "z przyczyn formalnych". żaden Anarchista chyba nie będzie wypełniał formalności?

trzeba w sposób zasadniczy, negować prawo do istnienia czegokolwiek tajnego w państwie, natomiast postulować prawo do posiadania 100% tajności wobec państwa podmiotów prywatnych. czyli państwo nie ma prawa niczego ukrywać, i jest wszystko na żywo przed kamerami, zaś ja nie muszę państwu nic mówić.

do takiej rzeczywistości powinniśmy dążyć.

Wykształcenie mam

Wykształcenie mam humanistyczne, a ekologiczny światopogląd, system wartości. Aby zdawać sobie sprawę z problematyczności GMO wystarczy dość elementarna wiedza, podobnie jak nie trzeba być np. specjalistą od toksykologii czy nawet magistrem chemii by zdawać sobie sprawę ze szkodliwego wpływu związków ołowiu na żywe organizmy. A lobbyści forsują to co leży w ich egoistycznym interesie, niezależnie od posiadanej wiedzy...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.