Przemoc polskiej policji przed euro 2012

Blog

6 czerwca 2012 na dwa dni przed rozpoczęciem Euro 2012 po raz kolejny spotkałem się z użyciem przemocy ze strony polskiej policji.
Około godziny 17-20 ja dwóch kolegów i 2 dziewczyny siedzieliśmy w ogródku KFC koło pomnika Kopernika na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Jeden z kolegów grał na gitarze.

Podeszło do nas dwóch funkcjonariuszy policji i kazało mu przestać grać , kiedy odmówił argumentując że ma prawo grać w tym miejscu , jeden z policjantów wyrwał mu gitarę. Został wezwany radiowóz w celu przeszukania nas, kolega mówiąc do nas użył określenia „pies” mówiąc o policjancie. W radiowozie zostałem przeszukany i co gorsza uderzony 5 razy w głowę. Jako ostatni został „przeszukany” kolega z gitarą. Trwało to dość długo , gdy wyszedł z radiowozu miał potargane włosy oraz czerwona twarz, krzyknął wtedy, cytuję -”To ma być policja ? Pobili mnie i dostałem gazem”, na co 3 policjantów rzuciło się na niego i wciągnęło z powrotem do radiowozu po czym odjechali.
Do tej pory nie mam z nim kontaktu , najpewniej siedzi na dołku.

Zamierzamy wysłać list do Prezydenta Rzeczpospolitej Polski aby dowiedział się jak postępuje policja za jego kadencji. Do komendanta głównego policji, aby wyjaśnił nam zachowanie swoich podwładnych. Od tych dwóch wyżej wymienionych panów zażądamy pisemnych przeprosin. List zostanie wysłany również do Prezydenta UEFA w celu poinformowania go, w jaki sposób postępuje policja w kraju organizującym EURO 2012.
Poinformowana zostanie również prasa.

Przemoc policji, przemoc

Przemoc policji, przemoc Kościoła, z ministerstwa edukacji sterowana szkoła

Czy udało co się zdobyć

Czy udało co się zdobyć ich numery służbowe? O to trzeba zawsze pytać na dzień dobry.

hehe więc najpierw by się

hehe więc najpierw by się grzecznie przedstawili, podali swoje numery seryjne żeby później bez powodu przejść do rękoczynów? wątpię...

A numery rejestracyjne

A numery rejestracyjne radiowozu? Chocby fragment.

Sytuacja prawna:1. W

Sytuacja prawna:

1. W ogródku KFC (czy innych barów) można siedzieć tylko jeśli się jest klientem, do tego nie można grać np. na gitarze przy stoliku w barze, gdy inni, przy innych stolikach, jedzą. To zakłócanie spokoju. Być może po prostu obsługa wezwała policję, bo wskazani odstraszali gości.

2. Mówienie do policjanta "pies", jest obrazą wobec funkcjonariusza na służbie i za to można mieć już wyrok w zawieszeniu.

Prywatnie dodam, że jak ktoś jest na tyle głupi, żeby tak właśnie postąpić, to niech nie dziwi się konsekwencjom.

1.Nie mogli po ludzku

1.Nie mogli po ludzku powiedzieć ,opuście teren kfc?
2.nie było mnie tam ,ale chyba wyraznie zostało napisane ,że określenia "pies" użył w rozmowie ze swoim kolegą a nie powiedział np. "ty psie" do policjanta. Według mnie to wielka różnica. Mundurowe świnie pozwalają sobie na coraz więcej - trzeba nagłaśniac takie zachowania,spisywać ich numery itp. itd.....

Coraz więcej? Od zawsze tak

Coraz więcej? Od zawsze tak jest i było. Czy urodziłeś się wczoraj?
Mną pomiatali przez kilkanaście lat, przeżyłem swoje stresy (nigdy nic nie ukradłem i nikomu nie wpierdoliłem), inni gorsze jak to na dzielni, ale zero skazań.
Dorosłem i teraz w ciągu kilku lat w czynnym @ wielokrotnie znieważałem funkcjonariuszy (dużo mocniejszymi epitetami niż "pies" ;-), naruszałem nietykalność, niszczyłem mienie policyjne i co tam jeszcze się wiąże z walką z kurwami, ale jeszcze nie mam dość. Ukojenie da dopiero rewolucja i starcie gnid z powierzchni ziemi.
Nic nie daje lepszej satysfakcji niż widok psa osuwającego się na glebę po trafieniu kostką brukową w głowę.

idź hemp gru posłuchać...

idź hemp gru posłuchać...

Hemp Gru dobra tekstowo

Hemp Gru dobra tekstowo kapela , tylko szkoda że z naźkami trzymają :<

Deklun gdzie gemp trzyma z

Deklun gdzie gemp trzyma z nazkami deklu

Dla Twojej wiadomości,

Dla twojej wiadomości, nigdy nie słuchałem hip-hopu, nie byłem blokersem. Bliżej mi do filharmonii lub opery. Będę melomanem z wyrokiem za pobicie policjanta? Super, będzie mi się lepiej spało, dowiodę swojej godności.
To reakcja. Nie wybierałem tej agresji, nie urodziłem się z nią. Mam inne aspiracje, niestety to rewolucyjna walka z państwową przemocą, a żadna wojna nie jest estetyczna.

pewnie sam jesteś psem i

pewnie sam jesteś psem i tyle

- Skąd wniosek, że nie

- Skąd wniosek, że nie byli klientami?
- Ależ można grać jeśli właściciel lokalu tego nie zabrania. Gdzie w opisie zdarzenia znalazłeś informację o tym, że powoływali się (bądź, ze nie powoływali się) na właścicieli lub pracowników?

Mam identyczne poglądy i

Mam identyczne poglądy i odczucia co do policji jak A.C.A.B./CHWDP/JP/100%
Jednak zawsze dogadując mendom robię to w taki sposób, aby nie mogli mnie oskarżyć o znieważenie. Niestety od kiedy mam męża obcokrajowca, to głównie na nim się wyżywają za moje „winy”, bo wiedzą gdzie pracuje, a wierzcie mi, że potrafią się przyczepić. Ciągłe naloty na nasz dom ( także nocne Straży Granicznej ), na sklep męża, w poszukiwaniu podróbek, oczywiście bez nakazu, tylko na legitymację, przeszukania, wywiady środowiskowe. Wszystko w atmosferze wzajemnych docinek i impertynencji. A co jest najśmieszniejsze nie zawsze dają się spisać, nie podają przyczyny przeszukania choć muszą, zanim wejdą nie żądają wydania poszukiwanych przedmiotów choć też muszą, nie zawsze spisują protokół, więc nawet nie ma jak napisać zażalenia, bo na co, skoro potem twierdzą, że żadnego przeszukania nie było.
Nie informują też o możliwości zażądania postanowienia o zatwierdzeniu przeszukania choć mają taki obowiązek. Generalnie robią co chcą.

Policja powinna mieć także

Policja powinna mieć także nakaz przeszukania, kiedy chce sprawdzić czy nie ma podróbek na stoisku handlującego, tym bardziej, kiedy stoisko jest tzw. blaszakiem i w celu przeszukania muszą wejść do środka i zrobić tzw. kipisz. Oczywiście nigdy nie mają nakazów, ani do przeszukiwania sklepików ani magazynów bazarowych. I jeszcze jedna ciekawa praktyka nachalnego szukania podróbek na bazarach. Bardzo często nocą policja dosłownie włamuje się do blaszaków szukając tam podróbek. Jeżeli podróbko są, to wiadomo konfiskują, ale kiedy nie ma, to i tak zostawiają po sobie kipisz, rozwalone kłódki i tylko kartkę z informacją, że było to „włamanie policyjne” czyli wg nich zgodne z prawem. A kiedy ja próbuję jakoś z tym walczyć, piszę na policję skargi i zachęcam do tego samego innych handlujących obcokrajowców, to policja robi nam naloty także w miejscu zamieszkania. To wszystko jest chore.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.