Przemyśl: Kanary nie dostaną wynagrodzeń, bo wlepili za mało mandatów

Prawa pracownika

Dwóch kontrolerów MZK przez półtora miesiąca kontrolowało bilety ale nic nie dostaną za swoją pracę. Nie wyrobili normy złapanych gapowiczów.

Kontrolerzy zostali zatrudnieni na podstawie umowy cywilno – prawnej. Zgodnie z nią, kontroler miał otrzymać stałe wynagrodzenie dopiero, gdy 50 złapanych przez niego gapowiczów zapłaci karę. Za każdego następnego miał dodatkowo dostać 40 proc. prowizji. Jeden z kontrolerów miał na koncie 46 gapowiczów, drugi 38. Janusz Fudała, prezes MZK, twierdzi, że nie może wypłacić nawet części wynagrodzenia.

Jeszcze do niedawna MZK miało umowy z firmami kontrolerskimi. Wtedy jednak płacono nawet takim rewizorom, którzy łapali miesięcznie tylko 10 gapowiczów. Nowy prezes postanowił to zmienić i z nowymi kontrolerami zawiera umowy cywilno-prawne.

i niech spierdalają się

i niech spierdalają się gonić

dlaczego tak

dlaczego tak piszesz?

przecież to są pracownicy!

pomyśl sobie że PIP albo US by tak nie wypłacał pensji kontrolerom
mielibyśmy wilczy kapitalizm bo nikt by się niczego nie bał!

anarchista nie może przejść koło takiego stanu rzeczy obojętnie bo jutro ludzie przestaną płacić podatki i szanować prawo choćby i prawo pracy

policja, wojsko, urzędasy

policja, wojsko, urzędasy to nie pracownicy? A jak bilety są zbyt drogie, a warunki jazdy mizerne to nic dziwnego że ludzie nie płacą, tym bardziej że autobusami jeżdżą zwykle ludzie nie posiadający samochody, niezamożni. W moim niezbyt dużym mieście (40'000 ludu) płacę 2 zł za normalny, a tylko za 4 zł mogę pojechać pociągiem do sąsiedniego miasta ( dokładnie 33 km dalej), i czy taka cena za komunikację miejską jest fair? A zawód kontrolera na takich zasada żeby na siłę wyłapać tylu ludzi ile się da jest po prostu niemoralny.

Ktoś tu się sili na

Ktoś tu się sili na ironię. Anonimowy czytelnik zapewne sądzi, że wolność dla pracodawców jest tym samym co wolność w ogóle (bo pracownicy to nie ludzie).

jebac ich za to ze pracuja w

jebac ich za to ze pracuja w kontroli, jakby palant nie dostal wynagrodzenia tez by mnie to nic a nic nie obchodzilo

hihi, wyjsciem bylaby

hihi, wyjsciem bylaby darmowa komunikacja miejska - nikt by sie nie stresowal.

ja piernicze! praca jak

ja piernicze! praca jak każda inna. ludzie biorą przecież co jest. kanar nie zatrudnił się tam, bo to jest jego przeznaczenie i sadzi, że dzięki tej pracy przyczyni się do tego żeby ludziom żyło się lepiej. to tak samo z pracownikami mc donaldów, żabek, fabrykach coca coli czy sprzątaczek, które wykonują swoją prace w sejmie. mamy ich jebać bo pracują dla złych ludzi?! jak tak to ja się odcinam od takich anarchistów.
czasem wstyd się przyznać, że jest się anarchistą. bo tyle głąbów w ruchu... (nie ubliżając nikomu)

nie wyrobili normy zlapanych

nie wyrobili normy zlapanych gapowiczow?! to tak jakby produkcja gapowiczow jest kontrolowana a oni zamiast ich szukac, siedzieli w guliku i chlastali. Nie chodzi mi o rodzaj pracy ale za prace dostaje sie kase a za kase kupuje sie chleb / zrozumiale nie dostac kasy to wyzysk i lamanie praw.

niestety darmowa komunikacja to marzenie scietej glowy ropa kosztuje /ale warto by pomyslec o alternatywach jak naprzyklad pierwszy autobus przepinany od czasu do czasu na baterie sloneczna albo coby sie tam dalo- moglo by to obnizyc koszty biletu

jakby miasto (a w większej

jakby miasto (a w większej perspektywie państwo)wydawało mniej szmalu na nikomu niepotrzrebne gówna, to pieniadze na darmowa komunikacje spokojnie by starczyly

zatrudnijcie sie za

zatrudnijcie sie za kontrolerow to zobaczycie!!!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.