Przemysław Holocher zły - faszystowskie wakacje nie wyszły

Kraj | Blog | Rasizm/Nacjonalizm

Interwencja anonima, który zaalarmował media oraz nagonka internautów sprawiła, że właściciele ośrodka Chańcza odwołali rezerwację obozu ONR.

Śmieszne jest to, że brygada świętokrzyska (ta, która dała się sfotografować z Combat Adolf Hitler) mówiła, że obóz nie ma nic wspólnego z ONR, a jednak jego odwołanie obraziło kierownika głównego.

Kilka dni temu Gazeta Wyborcza poinformowała z przerażaniem, że w Chańczy(Świętokrzyskie) ma odbyć się „Obóz Szkoleniowy” ONR. Redaktorzy Gazety Wyborczej z uporem maniaka walczą z wyimaginowanym faszyzmem, sami używając przy tym metod totalitarnych. To oni decydują o tym, gdzie i co komu wolno robić. Obóz dla młodzieży, na którym można posłuchać referatów, poprawić kondycję fizyczną, czy wziąć udział w różnego rodzaju zawodach/konkursach(strzelanie, wiedza historyczna (chyba propaganda historyczna z Nowego Ekranu - przyp. red.) itp.) jest karygodny. Karygodny jest zapewne dlatego, że nie jest organizowany przez międzynarodówki komunistyczne, młodzież nie upija się tam do nieprzytomności i nie stosuje narkotyków, no a co najgorsze jest to młodzież miłująca ojczyznę. Dlaczego Żydowska gazeta dla Polaków używa metod totalitarnych?

Być może młodzież na obozach ONR nie stosuje narkotyków. Czytając jednak takie rzeczy można odnieść wrażenie, że kierownik główny ONR ma zbyt szeroki dostęp do różnego staffu.

Ano, zaczynają od niewinnych telefonów do właścicielki ośrodka, „a czy pani wie kto to?” , następnie wywierają nacisk na innych dziennikarzy rozsyłając stosowne informacje (WP, PAP, lokalne media), oczywiście ci dziennikarze dzwonią i nękają Bogu ducha winną właścicielkę. Następnie u właścicielki pojawiają się służby mundurowe, a obozem zaczynają interesować się miejscowe władze. Właścicielka pod tak licznymi naciskami musi odmówić.

Nasze obozy organizowane są od lat, jeszcze nikt, nigdy z tego powodu nie ucierpiał, wręcz przeciwnie. Rzecz jasna, te obozy BĘDĄ organizowane przez kolejne długie lata, w tym roku obóz też się odbędzie. Redaktorzy Gazety Wyborczej nie popsuli nam planów, bo w woj. Świętokrzyskim jest wiele ośrodków które przygarną te kilka tysięcy złotych, szkoda tylko, że odebrano tą możliwość właścicielce ośrodka w Chańczy(zapewne teraz nie znajdzie obłożenia na swoje domki).

Chcesz zrobić na złość Michnikowi?
Wstąp do ONR!

11.08.2012 Kierownik Główny ONR
Przemysław Holocher

Przemysławowi Holocherowi przypominamy, że podczas jednego takiego obozu w 1997 roku neonaziści zastrzelili dwójkę studentów.

A co do tych kilku tysięcy złotych to proszę wiedzieć, że kop w portfel jaki właściciel ośrodka może dostać za przyjmowanie u siebie faszystowskiej bandyterki może być silniejszy niż kilka tysięcy.

https://cia.media.pl/robert_winnicki_ma_klopoty_alkoholizm_i_niejasne_kon...

kłamczuch!

przemus holcher klamie-ile to juz bylo imprez gdzie nachalni do nieprzytomnosci "patrioci" bili sie nawet miedzy soba po mordach- ze nie wspomne zjazdu sprzed kilku lat na obozie majacym upamietniac "zolnierzy wykletych" z nsz-gdzie nachlani falangisci bili sie z wszechpolakami. przeciez sa z tego nawet zapiski z ich forow!

z cyklu narodowcy vs. alkohol

A na dowód tego, na wszystko są kwity, poniżej oficjalne oświadczenie MW które pojawiło się po zajściach w Kałkowie + odpowiedz dzielnego herosa narodowej rewolucji bartka bekiera z portalu nacjonalista.pl ktory po aferze poszedl ze swoimi junakami na nocny marsz po lesie ;)
Milej lektury:

"Oświadczenie MW w sprawie wydarzeń w Kałkowie.

Poniższa wypowiedź stanowi oficjalne stanowisko Zarządu Głównego MW:

Falanga ustami swojego rzecznika oczekuje wyjaśnień wszelkich "wątpliwości".

Wątpliwości żadnych nie ma. Jeśli jednak w czyimś przekonaniu istnieją to na specjalne życzenie oddajemy do publikacji przebieg wydarzeń. Początkowo nie mieliśmy zamiaru tego robić gdyż w naszym mniemaniu kompromitują one lidera Falangi.

Dwóch członków zarządu głównego MW, sekretarz kol. Marcin Białasek oraz kol. Witold Tumanowicz było świadkami opisywanych poniżej zdarzeń i ręczą oni własnym honorem za prawdziwość poniższych słów.

Fakty są następujące:

1. MW nie brała udziału w konflikcie, nikt z Wszechpolaków nie pobił żadnego z uczestników.
2. Doszło do konfliktu między Falangą a niezrzeszoną grupą uczestników, osób aktywnie działających w ramach ZŻ NSZ.

Tak natomiast przedstawia się przebieg wydarzeń:

1. Prowodyrem wszystkich zajść i ekscesów był działacz Falangi z Łomży o nicku MTrasher (nie znam jego imienia i nazwiska). Już około 19 zapraszał do przypadkowo spotkane osoby do spożywania "tanich trunków". Zaczęło się od głupiej zaczepki jednego z działaczy MW i jego dziewczyny, działacz kulturalnie powiedział żeby MTrasher "dał mu spokój" oraz, że "nie jest tu mile widziany". Za chwilę na korytarzu pojawiła się ekipa Falangi na czele z Bartoszem Bekierem, aby wyjaśnić sprawę w 10 na 1. Oficjalnym tonem lider Falangi stwierdził, że "falangista usłyszał tu niemiłe słowa pod swoim adresem". Na krótkiej, pokojowej wymianie zdań się zakończyło. Każdy poszedł do swoich pokojów. Jednakże dla MTrasher'a nie zakończyło to wieczora. Ta sytuacja miała miejsce jeszcze przed koncertem Husarii i Irydionu.

2.Później MW oraz ONR uczestniczą w koncercie trwającym do północy. Po zakończeniu MW udała się do pokoi. Po 15 minutach zawitała do nas jedna z kombatantek. Stwierdziła, że bardzo się na nas zawiodła, jako na katolickiej młodzieży. Powiedziała, że nie może spać, gdyż od 3 godzin ktoś bezustannie wrzeszczy i trzaska drzwiami. Wytłumaczyliśmy, że nie moglibyśmy to być my, gdyż dopiero co przyszliśmy z koncertu oraz obiecaliśmy, że nie będziemy hałasować.

3. MTrasher szukał zaczepki dalej. jednemu z napotkanych Wszechpolaków groził "połamaniem nóg". W międzyczasie zaczepiał także dziewczyny. Był nachalny i pijany. Nieproszony wtargnął w nocy do pokoju niezrzeszonej ekipy (chłopaków w wieku ok 30 lat) i zaczął farmazonić po pijaku jakieś głupoty. Wyśmiano go i kazano mu iść do pokoju. MTrasher poszedł na skargę do Bekiera, mówiąc, że "Wszechpolacy obrażają Falangę" "obrażają naszą flagę". Ponownie Bartosz Bekier wyszedł na korytarz z ekipą "wyjaśniać sprawę", udał się do pokoju niezrzeszonej ekipy, gdzie powiedziano mu żeby nie robił awantury w nocy i zamknięto mu drzwi przed nosem. On sam twierdzi , że "uderzono go drzwiami w głowę".

4. Siedzących w pokoju i spokojnie integrujących się Wszechpolaków, popijających piwo alarmuje ryk z korytarza, Bekier drze się o 2 w nocy "Falanga wstawaaaać". Zaniepokojeni nocnymi wrzaskami wyszliśmy z pokoju. Prezes warszawskiej MW pyta co się stało. - "Jeden z Waszych uderzył mnie drzwiami w głowę". - "Który?" - "Nie znam wszystkich waszych działaczy, miał ok 40 lat." - "Mijasz się z prawdą" - odpowiada Wszechpolak.

5. W tym momencie Bekier dostaje furii i krzyczy: "Jak śmiesz mówić, że ja mijam się z prawdą, Ty śmieciu, Ty żydzie! Nie wyjdziesz stąd żywy!". Wszechpolak spokojnie odpowiada, że skoro tak to "przypierdol mi". Bekier dwukrotnie popycha zaczepnie warszawskiego prezesa. Ekipa z Falangi powstrzymuje Bekiera. "Bartek nie" "Bartek spokojnie'. Do rękoczynów nie dochodzi. Prezes warszawskiej MW każe wszystkim wszechpolakom udanie się do pokoi "gdyż nie jest to sprawa Młodzieży Wszechpolskiej". Jeden z wszechpolaków postanawia na własną rękę uspokajać sytuację.

6. Falanga dalej dobija się do pokoju chłopaków działających przy NSZ, aby pomścić rzekomą obrazę. "Nie wyjdziesz stąd żywy" krzyczy Bekier w kierunku jednej z osób, notabene znanej i zasłużonej w środowisku przyjaciół NSZ. Dobijanie nie przynosi rezultatu. Falanga wraca do pokoju.

7. Ekipa organizatorów interweniuje w pokoju Falangi, konkretnie i zdecydowanie. Czy doszło do rękoczynów względem MTrashera wie tylko Falanga i Ci którzy interweniowali.

8. Falanga w odpowiedzi na interwencje opuszcza miejsce noclegu. Falanga porzuciła sztandar Zarządu Głównego NSZ, który miała nieść nazajutrz oraz materiały (książki i broszury), które miała sprzedawać w imieniu związku. W pokoju zostały śmiecie i brud. Porozlewane trunki oraz fetor piwa i nalewek. Jeden z organizatorów uwiecznił pozostawiony "porządek" na zdjęciach.

Na odchodne Bekier popycha jeszcze przechodzącego Wszechpolaka, nie związanego z całą sytuacją i nie uczestniczącego w awanturze.

Po wyjściu na zewnątrz i słyszymy krzyk Bartosza Bekiera przed bramą "Czołem" "W prawo zwrot, naprzód marsz". "Złoty słońca blask dokoła"....

Wielka awantura o nic konkretnego"

I odp. B Bakiera z Falangi:

Nie zamierzam robić wstępniaka w rodzaju "to stanowisko zarządu głównego w składzie...", czy "oficjalne oświadczenie organizacji x, będące odpowiedzią na wypowiedź opublikowaną na forum przez...", bo taka postawa MW dopełnia obrazu groteski. Przyjmijmy, że nie jest to oświadczenie, lecz zwykły komentarz jednego z użytkowników portalu nacjonalista.pl, który brał udział w omawianych zajściach. Nie czuję potrzeby nadawania temu wyższej rangi :)

1.Oficjalny komunikat MW rozpoczyna się od sytuacji, średnio zresztą związanej z tematem, sytuacji w której nieszczęsny MTrasher ponoć zaczepił wszechpolaka i jego dziewczynę. Chłopak tak się przejął tym, że ich zaczepił, iż przybiegł do mnie ze smutną miną oświadczając, że go obrażają. Wzruszyłem ramionami i kazałem zaprowadzić mnie do miejsca, w którym go ponoć obrażali. Owszem, zobaczyłem wszechpolaka z dziewczyną, zapytałem o co chodzi, kazałem odejść MTrasherowi, przeprosiłem parę za kłopot. Co się tam dokładnie stało? Ciężko powiedzieć. Niepokojące jest jednak to, że jeśli prawdą są wersety dokumentu wydanego przez Młodzież Wszechpolską, że wszechpolska para faktycznie była zaczepiana przez MTrashera, to dziwi mnie, że wszechpolak nie stanął w obronie koleżanki i po męsku nie wytłumaczył MTrasherowi swoich racji, tylko wybrał drogę zostania bohaterem oficjalnego oświadczenia MW. Albo parcie na ekranowe szkło, albo zanik testosteronu.

2.Właściwy początek omawianych tu wydarzeń nastąpił w nocy, kiedy większość z falangistów (w tym ja) najzwyczajniej w świecie spała. Nagle do pokoju wpadł MTrasher, a za nim młody wiceprezes ZŻ, Dawid Zadura. MTrasher znowu miał smutną minę, ponieważ twierdził że Falanga i jego szanowna osoba są znowu obrażane, zaś Dawid Zadura oświadczył, że zaraz może dojść do rękoczynów.

3.Ponownie nakazałem MTrasherowi zamknąć się w pokoju i pójść spać. Z powodu braku reakcji, został zawieszony w organizacji. Sam natomiast udałem się za Dawidem Zadurą sprawdzić o co znowu chodzi tym razem. Uprzejmie zapytałem w czym leży problem, jednocześnie zaznaczając, że zachowanie MTrashera z pewnością jest uciążliwe (jak obchodzenie się z większością pijanych osób), ale to nie powód do pogróżek. Przy braku reakcji Dawida Zadury, zostałem wypchnięty z pokoju i uderzony drzwiami. Był to oczywisty atak na moją osobę, która przyszła w pokojowych zamiarach. Najbardziej bulwersująca była jednak bierność organizatorów, którzy potrafili grozić rozwiązaniami siłowymi w przypadku uprzykrzającego, pijanego MTrashera, zaś w przypadku jawnego ataku i agresji drugiej strony, pozostali bierni.

4.W związku ze skandaliczną sytuacją, nakazałem reszcie falangistów wstać z łóżek, co właściwie nie było konieczne, bo trzaskanie drzwiami w wykonaniu agresora i tak wszystkich pobudziło. W tym czasie napatoczył się Witold Tumanowicz, bodajże prezes warszawskiego koła MW, który wziął stronę agresywnego pijaka pod protektoratem Zadury i prowokował, za co został na oczach swoich działaczy biernie się temu przyglądających odepchnięty dwa razy do tyłu jak worek kartofli. Fakt, koszernych.

5.Szybko jednak wszyscy się opamiętali i uspokoili, wszechpolacy poszli w swoją stronę, a my w swoją. W jednym z pokojów dyskutowaliśmy jeszcze przez chwilę, przyszedł "mediator" ze strony MW, który wyjaśnił sprawę, zadeklarowaliśmy, że nie żywimy urazy względem MW, skoro ów agresor nie jest z MW silnie związany etc. Dla nas sprawa była zakończona.

6.Wtedy jednak stało się coś, co zaważyło o tym jak cała historia potoczyła się dalej. Otóż Dawid Zadura wezwał posiłki :) Ktoś mógłby sobie pomyśleć, że po to, by uspokoić owego agresora, który uciekł się do przemocy fizycznej. Nie. Ów agresor wchodził w skład owych posiłków, które wpadły do pokoju w którym koleżeńsko dyskutowaliśmy z owym wszechpolskim "mediatorem". Ów wszechpolak, jak i jeden z falangistów dostali wyważanymi drzwiami. Do środka wtargnęła grupa 30-letnich ex-wszechpolaków na czele z... Przemkiem Czyżewskim, osobą z ZŻ która jako jeden z organizatorów pilotowała nasz przyjazd z Warszawy!

7.Wywiązała się szarpanina, bo najwyraźniej pijana grupa organizatorów (!!!), razem z najbardziej agresywną i pijaną osobą, która znajdowała się na terenie ośrodka, próbowała spacyfikować wszystkich, także osoby układające się do snu i nie biorące ŻADNEGO udziału w jakichkolwiek zajściach.

8.Po całym zajściu dobiłem do Czyżewskiego i oznajmiłem, że bierze odpowiedzialność za wszystko co się tu wydarzyło, bo jest jednym z "kierowników", że naraża na szwank organizację, która powierzyła mu funkcję i zaufanie. Przyjechaliśmy z nim jako jego goście i wolontariusze non-profit, a on potraktował całą Falangę wjazdem do jednego z naszych pokoi. To jest autentyczny skandal. W związku z tymi haniebnymi wydarzeniami ogłosiliśmy zerwanie współpracy z ZŻ, aż do czasy zmiany jego zarządu i wymarsz.

9.Sztandar NSZ został w rękach organizatorów NSZ, wspomniane książki zostały zgodnie z zaleceniem policzone. Wypełniliśmy wszystkie zadania, które były nam powierzone przed tymi haniebnymi zajściami. Wymaszerowaliśmy, odbyliśmy na zewnątrz krótkie spotkanie by odnieść się do zaistniałej sytuacji, szybki rzut oka na mapę i w środku nocy ruszyliśmy przez lasy i pola na 30-kilometrowy marsz. Tyle."

(...) to dziwi mnie, że

(...) to dziwi mnie, że wszechpolak nie stanął w obronie koleżanki i po męsku nie wytłumaczył MTrasherowi swoich racji, tylko wybrał drogę zostania bohaterem oficjalnego oświadczenia MW. Albo parcie na ekranowe szkło, albo zanik testosteronu.

Ci idioci nawet w swoich szeregach rozwiązania siłowe uważają za "jedyne godne białej rasy", z drugiej strony tym lepiej dla nas, że to takie tępaki, niech się sami na tych obozach jak najczęściej eliminują.

Walki frakcyjne?

Walki frakcyjne?

Czepiacie się. Od napitki

Czepiacie się. Od napitki na obozach narodowo-socjalistycznych jeszcze nikt nie umarł. A niejeden się przez nie urodził.

???

W celu ratowania tkanki narodu naziole tej samej płci potrafia zapładniać siebie nawzajem? Ja rozumiem poświęcenie dla białej rasy, ale o takie cuda bym ich nie posądzał.

Neonazistka ze skinowską

Neonazistka ze skinowską małpą w hipisowskich dzwonach. Piękny i rzadki widok. :)

p.s. specjalnie dla was

p.s. specjalnie dla was zjeby prawdziwy cymes - Hindu Hitler : na początku ok. 3 min. przemówienie hinduskiego ''netadżi'' [ czyli fuhrera ] Chandry Boza, widok salutujących mu po rzymsku śniadych gości w turbanach wyborny ! :

http://www.youtube.com/watch?v=EVf98tcsFME

- nie podoba wam się bohaterska walka hinduskich nazioli z brytyjskimi imperialistami ? Co wy, rasiści jesteście, kapitalistów popieracie, hę ? Hail z krainy Ariów i swastyki !

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.