Recenzja: Film „Niebezpieczna Kultura”
W języku angielskim słowo „kultura” znaczy „kultura” ale także „bakterie”. Nie ma więc bardziej odpowiedniej nazwy dla filmu o politycznym artyście, który ma kłopot z FBI ponieważ miał w domu bakterie, które chciał wykorzystać w wystawie poświęconej GMO.
Film jest historią sprawy profesora Uniwersytetu w Buffalo i artysty Steve Kurtza. Kurtz jest jednym z członków Critical Art Ensemble. Zajmuje się m.in. „bio-art”. (Więcej o Critical Art. Ensemble można przeczytać tu: http://www.obieg.pl/text/lr_sjrp.php. O projektach Critical Art Ensemble związanych z biotechnologią, więcej można dowiedzieć się tu: http://www.critical-art.net/biotech/index.html ) Kurtz przygotowywał się do wystawy, na której widzowie mogliby sprawdzić czy jedzenie zostało zmodyfikowane genetycznie. W tym celu potrzebne mu były bakterie, które wykorzystuje się w takich eksperymentach. Kolega Kurtza, znany biogenetyk, kupił dla niego te bakterie przez internet, gdzie może je kupić każdy.
Tuż przed otwarciem wystawy żona artysty zmarła na atak serca podczas snu. Kurtz wezwał pomoc i jak zwykle w takich sytuacjach w jego domu pojawiła się policja. W tym tragicznym momencie nie przyszło mu do głowy, że policja, widząc bakterie na jego biurku, może zacząć podejrzewać go o terroryzm.
Film jest dokumentalny choć czasami w roli Kurtza i jego żony występują aktorzy. Choć wizualnie film to nic specjalnego, scenariusz jest dość ciekawy i temat jest ważny, dlatego krytycy byli pod wrażeniem. Film pokazywano na różnych festiwalach filmowych gdzie spotykał się z pozytywną oceną. Polecam ten film, jeśli macie szansę go obejrzeć. Jeszcze jedna projekcja filmu odbędzie się w ramach festiwalu filmowego w poniedziałek 15.10 o godz. 18:30 w Kinotece.
Dla tych, którzy czytają po angielsku, polecam także książki napisane przez The Critical Art Ensemble. Książki te zostały wydane przez anarchistów i radykalnych autonomistów z wydawnictwa „Autonomedia” bez praw autorskich. Możecie pobierać wszystkie książki w formie PDF za darmo.