Rumunia: strajk pracowników portowych DP World w Konstancy
17 lipca 500 dokerów pracujących w południowym terminalu czarnomorskiego portu Konstanca, zarządzanego przez firmę DP World, ogłosiło bezterminowy strajk. Strajkujący domagali się podwyżki 200 Euro, dodatków za nadgodziny i za staż pracy, oraz jasnych przepisów dotyczących czasu pracy.
Terminal drugi jest odpowiedzialny za 85% ruchu największego portu w Rumunii. Według liczb podanych przez firmę, w zeszłym roku zarobiła ona 12 milionów Euro.
Pięć lat temu obiecano pracownikom, że otrzymają pensje na poziomie zachodnioeuropejskim i że będą pracować według zachodnich standardów. Jednak pracownicy zarabiali około 400 Euro miesięcznie, przy bardzo dużym obciążeniu pracą, z bezpłatnymi nadgodzinami. Z powodu inflacji cen żywności i gazu (wzrost o 20 procent od czerwca), zarobki są niewystarczające.
Dodatkowym problemem jest brak przestrzegania przez kierownictwo zasad pracy zmianowej. Grafik jest bardzo często zmieniany i pracownicy są zmuszani do reagowania na wezwania na telefon - jeśli nie stawią się w ciągu godziny, w kartotece zapisywane jest "nieusprawiedliwione" niestawienie się w pracy. Trzy takie przypadki oznaczają zwolnienie z pracy.
Po trzynastu dniach strajku doszło do porozumienia pomiędzy strajkującymi, a dyrekcją. Pracownicy otrzymali podwyżki w wysokości 180 Euro, dodatkowy dzień wolny, 30% wzrost dodatków świątecznych. Nie rozwiązano jednak kwestii nieuregulowanego czasu pracy i ryzyka wypadków związanego ze zbytnim obciążeniem pracą. Większość pracowników zgodziła się na te warunki w wyniku zmęczenia strajkiem. Tylko około 50 pracowników chciało kontynuowania strajku. Problemem dla strajkujących była cisza medialna wokół strajku, oraz wrogość niektórych grup zawodowych: kierowcy TIR-ów stracili dwutygodniowe zarobki z powodu strajku.
Na wiosnę, pracownicy Dacia-Renault w Pitesti byli w stanie uzyskać podwyżki o 30-50%.
Płaca minimalna w Rumunii wzrosła z 139 do 150 Euro na początku sierpnia.