Ściema wyborcza: PPP może czegoś Beger nauczyć
Dziś w Gazecie Lubuskiej znajduje się artykuł o kandydatach Polskiej Partii Pracy. (Poniżej tekst) Okazuje się, że jest kilka przypadków "rodzinnych startów", gdzie więcej niż jedna osoba z jednej rodziny startuje z różnych okręgów. Niektórzy kandydaci dowiedzieli się z gazet, że startują.
Nie wiadomo ilu jest takich fałszywych kandydatów w Polsce, ale zapewne PPP nie jest jedyną partią, która tak robi. To jest kolejny dowód, że demokracja przedstawicielska jest farsą i mogą nami kierować zupełnie niekompetentni ludzie, którzy przez znajomych trafią do władzy.
Heca wyborcza
- Siostra zrobiła mi hecę i tak znalazłam się na liście kandydatów Polskiej Partii Pracy - mówi kandydatka tej partii do lubuskiego sejmiku ze wsi Bobrowniki. I dodaje: - Niech mnie pan wykreśli z tej listy! To nieporozumienie!
Wieś Bobrowniki koło Nowej Soli stała się twierdzą Polskiej Partii Pracy. Tyle, że wieś sama o tym nie wie. Położone nad Odrą, na skraju gminy Otyń Bobrowniki, liczą zaledwie 527 wyborców. A patrząc na listę kandydatów PPP do sejmiku lubuskiego, przecieramy oczy ze zdumienia: w okręgu gorzowskim - trzech kandydatów z Bobrownik, choć do Gorzowa stąd blisko 150 km. W okręgu międzyrzeckim - dwóch Bobrowniczan, tyle samo w okręgu krośnieńsko-żarskim, zielonogórskim i nowosolskim.
Ale to jeszcze nic. Kandyduje rodzina Wardaków: mama, syn i córka, kandyduje Bożena Trojanowska i jej dwie siostry. Szkopuł zaś w tym, że pani Bożena o swym kandydowaniu dowiedziała się w czwartek, od... dziennikarza "GL”.
Wpisane w dowodzie
W centrum wsi przed sklepem spożywczym pięciu mężczyzn popija oranżadę. - Co? Kto? - robią wielkie oczy ze zdumienia, gdy pytamy o ich sąsiadów, którzy kandydują do sejmiku. - Niemożliwe, że kandydują. To śmiechu warte. Chyba, że jak się urodzili, to już w dowodzie mieli wpisane "polityk” - żartuje jeden z nich. O Polskiej Partii Pracy pierwsze słyszą.
Pierwsza na liście tej partii z okręgu gorzowskiego kandyduje 24-letnia Małgorzata Losiak. Pukamy do domu pani Małgorzaty. Ale kandydatki nie ma. Od dwóch tygodni pracuje w firmie Hesmo, produkującej lampy. - Nic mi Gosia nie mówiła, że w politykę poszła, nigdy się tym nie interesowała! - dziwi się jej mama Maria Losiak, którą akurat oderwaliśmy od prac domowych. I opowiada: - Córka ma szkołę fryzjerską skończoną, ale pracować w swym fachu nie mogła, bo ma alergię. Więc może dobrze, że do sejmiku startuje.
Mnie w to nie mieszać
Kilka domów dalej mieszka kolejna kandydatka - 45-letnia Bożena Trojanowska (szósta na liście PPP w okręgu nowosolskim). Przed domem bawi się jej mały synek. Pani Bożena wybucha śmiechem: - Niemożliwe, siostra zrobiła to dla hecy! Brat jest w partii pracy i startuje gdzieś na Śląsku. Przyjechali z siostrą, wzięli moje dane, coś podpisałam. Dla brata przecież się podpiszę. Myślałam, że to potrzebne, żeby poprzeć brata. A tu taki numer!
Pani Bożena prosi, by ją skreślić z listy kandydatów, bo to nieporozumienie. - Nie możemy tego zrobić - mówimy i pokazujemy jej oficjalną listę, zarejestrowaną przez komisję wyborczą. Pani Bożena znajduje tam nazwiska jeszcze dwóch swoich sióstr z Bobrownik.
- Na kogo pani zagłosuje do sejmiku? - pytamy na pożegnanie. - Nie wiem kto kandyduje - pada odpowiedź.
- Przecież pani kandyduje!
- O, nie! Proszę mnie w to nie mieszać - śmieje się kandydatka.
Telefon mu ukradli
Jak mogło dojść do zarejestrowania kandydatów bez ich wiedzy i woli? Na witrynie internetowej PPP znajdujemy informację, że Lubuskie jest jednym z dwóch (obok Pomorskiego) województw, które nie ma jeszcze pełnomocnika partii. Dzwonimy więc do pełnomocnika krajowego PPP Michała Janiszewskiego. - Pełnomocnik z woj. lubuskiego zgubił telefon, a raczej mu ukradli, dlatego nie ma go w internecie - tłumaczy. - A ja nie mam pojęcia skąd taka sytuacja w woj. lubuskim. Nie jestem w stanie wszystkiego kontrolować z Warszawy.
Ale są w Bobrownikach także "świadomi” kandydaci. 21-letnia Agnieszka Wardak (druga na liście PPP w okręgu zielonogórskim) jeszcze się uczy. Mówi: - Koleżanki szwagier działa w PPP i mnie zachęcił. Chciałam tylko sprawdzić, jakie szanse mają w tych wyborach ludzie młodzi.
Oprócz pani Agnieszki do sejmiku startuje jej 19-letni brat Grzegorz (z okręgu gorzowskiego) oraz mama Alina (z okręgu krośnieńsko-żarskiego).
MICHAŁ IWANOWSKI
0 68 324 88 12
miwanowski@gazetalubuska.pl
http://www.gazetalubuska.pl/
Kandydaci
Okręg 1
Polska Partia Pracy
1. Małgorzata Losiak, 24 lata, Bobrowniki
2. Maria Wanda Stężycka, 42 lata, Nowa Sól
3. Grzegorz Wardak , 19 lat, Bobrowniki
4. Robert Wiśniewski, 30 lat, Niedoradz
5. Beata Jaworowska, 31 lat, Bobrowniki
6. Patrycja Justyna Debest, 24 lata, Siedlisko
Okręg 2
Polska Partia Pracy
1. Bartłomiej Franciszek Kubas, 22 lata, Nowa Sól
2. Alfred Bolesław Stężycki, 38 lat, Nowa Sól
3. Barbara Graczyk, 28 lat, Bobrowniki
4. Marian Zygmunt Debest, 50 lat, Siedlisko
5. Grzegorz Tyczyński, 28 lat, Nowa Sól
6. Artur Marcin Trojanowski, 19 lat, Bobrowniki
Okręg 3
Polska Partia Pracy
1. Agata Henryka Niewiadomska, 23 lata, Bobrowniki
2. Karolina Katarzyna Debest, 22 lata, Siedlisko
3. Grażyna Gawrońska, 46 lat, Zielona Góra
4. Gabriela Renata Pytka, 43 lata, Nowa Sól
5. Alina Wardak, 44 lata, Bobrowniki
6. Dorota Wolniczak, 43 lata, Łupice
Okręg 4
Polska Partia Pracy
1. Jolanta Wiesława Boduszek, 22 lata, Bobrowniki
2. Agnieszka Wardak, 21 lat, Bobrowniki
3. Kamila Magdalena Gawrońska, 22 lata, Zielona Góra
4. Dorota Bernadeta Kulwanowska, 22 lata, Zielona Góra
5. Marta Brzozowska, 25 lat, Niedoradz
6. Zofia Zagórska, 22 lat, Szprotawa
Okręg 5
Polska Partia Pracy
1. Bolesław Bredlak, 36 lat, Nowa Sól
2. Urszula Oleksiak, 25 lat, Bobrowniki
3. Piotr Marcin Uścio, 24 lata, Niedoradz
4. Marcin Wolniczak, 22 lata, Łupice
5. Monika Marta Gościniak, 26 lat, Nowa Sól
6. Bożena Danuta Trojanowska, 45 lat, Bobrowniki