Sposób Urzędu Pracy na bezrobocie

Najłatwiej jest rozwiązać problem poprzez jego ignorowanie / unikanie.

Tego juz Herr Hitler probowal, wykreslil kobiety i Zydow z listy zatrudnionych...

To nie takie proste jak się wydaje... Ludzie są różni,a tym bardziej wśród bezrobotnych.Gdy dziennie przychodzi po 40 bezrobotnych i każdy płacze jak mu źle,że nie ma za co rodziny utrzymać,to jak się mu proponuje pracę(tak wiem za marną kasę,ale zawsze większą niż z bezrobocia) to taki człowiek ma to gdzieś.
Po drugie, gdy parę razy zostanie się zwyzywanym przez bezrobotnych,postraszonym itp. to nie ma co się dziwić urzędniczkom,że nie mają już cierpliwości i zdrowia.

we Wrocławiu tez nie za ciekawie... ja dzisiaj byłem po numerek po 7 rano (otwieraja o 8) i stała juz całkiem spora kolejka... na szczęscie sie załapałem. był nawet gosciu który przyszedł tam o 5 i zajął miejsce które potem próbował sprzedać ludziom z końca kolejki;)

Są nie od dziś pracowałem w PKPS i zawodowo stykałem się z ludźmi z PUP,opowiadali o różnych numerach,naciskach z góry np. przed wyborami

to gorzej niz na poczcie !!!
tam to przynajmniej nikt nie ogranicza cudownych numerkow :P

Żeby sie zarejestrowac trzeba w częstochowskim urzędzie stac od w pól do szóstej.Ano wlasnie przez to by sie załapac na numerek.Urząd pracuje do 14 tej tzn.do tej godziny przyjmowani są interesanci.Ale powrócmy do rejestracji.No wiec po otrzymaniu numerku na ktorym także jest numer do ktorego pokoju ma sie bezrobotny udac.Pokoi są trzy w każdym siedzą trzy urzędniczki.Po godzinie 11 tej,interesanci są juz obsłużeni.No wiec to nie jest tak ze te urzędniczki sa przemeczone pracą itp.Oczywiscie mozna je rozumiec,bo rózni ludzie sie rejestruja.Ale po czym maja byc zmeczone.A jako stały klient tegoż biura,mam dosc tych bulw urzedniczych.Bo każde zaswiadczenie,kazdy glupi swistek papieru trzeba prosic aby łaskawie wydały.To samo jest z kursami,ktore można dostac ale trzeba sie zglosic do Katowic[do wojewódzkiego urzędu]a jako osoba bezrobotna nie mam kasy na taki przejazd.Nie jest też nowina ze oferty pracy za granicą dają agencje pracy ynczasowej.Tak sie "zalapałem" na wyjazd do Czech.Po szybkim z Czech powrocie zglosiłem sie do posiredniaka ze wciskaja ludzia kit z ta pracą w Czechach,na co urzędniczka stwierdzila ze oni tylko posirednicza w tej ofercie a pretensje mogę miec do SKY Expres[agencja pracy tymczasowej].Z resztą o wyjazdach do pracy w Czechach mozna by wiele napisac,ale temat jest inny wiec kończe.Ogólnie to z tymi numerkami w częstochowskim posiredniaku to niezly numer urzednicy wykrecili:)