Spóźnione obituarium dla Jana Pawła II

Publicystyka

Nie ma dla mnie nic bardziej pełnego sprzeczności niż Jan Paweł II. To, że nasza opinia publiczna jeszcze nie rozliczyła się z jego postacią, jest moim zdaniem przyczyną obecnego stanu polskiej sceny politycznej, i dominacji pewnych ideologii.

Po śmierci Jana Pawła II dnia 2 kwietnia 2004 roku na antenie nagle pojawił się kanał tematyczny pod tytułem TVP Papież, którego nie przypominam sobie bym abonował. Aby odetchnąć od natłoku jednostronnych, nieobiektywnych laudacji włączyłem media zagraniczne. A tam po prostu nie cenzurowano. W Polsce może nikt nie chciał ranić uczuć katolików, i po prostu powstrzymywał się z krytyką. Ja się powstrzymywałem i jeszcze nakazywałem powstrzymanie innym. A tam nie.

Poniedziałkowe gazety z 4 kwietnia przyniosły obituaria w stylu "Papież miał krew na rękach". Nawet historyk Timothy Garton Ash, autor książki "Polska rewolucja: Solidarność", znany ze swych lekko konserwatywnych poglądów i ostrożnych wypowiedzi, napisał że z winy nauk Jana Pawła II o rzekomej "cywilizacji śmierci", tysiące niechcianych dzieci urodziło się w straszliwej nędzy, i co więcej, często mając HIV/AIDS i skazanych na niczym niezawinione cierpienia i śmierć w męczarniach.

O ile Timothy Garton Ash był papieżowi wyraźnie przychylny, o tyle Terry Eagleton, wybitny kulturoznawca, w swym obituarium dla Papieża Polaka nie miał żadnej litości. Wylicza on rozliczne wady papieża, choćby takie jak niezwykła pewność siebie, aroganckie przekonanie o własnej nieomylności, o własnej potędze intelektualnej i duchowej, oraz autorytarne rządy jakie zaprowadził w Watykanie, zastępujące dawną kolegialność biskupów i zasadę "primus inter pares" zwykłym wydawaniem poleceń. Pisze krótko o akcji tuszowania gigantycznych pedofilskich skandali w kościele amerykańskim i wynagradzaniu przez papieża tych kardynałów, którzy czyny pedofilskie swych podwładnych ukrywali wysokimi stanowiskami w Watykanie.

Ale wg niego największą zbrodnią papieża jest groteskowa ironia, z jaką Watykan za jego pontyfikatu potępił kondomy, które mogły ocalić niezliczonych katolików z krajów trzeciego świata od pełnej męczarni śmierci od wirusa HIV. Pisze on: "Papież udaje się po swoją ostateczną nagrodę z tymi ofiarami na swych rękach. Był on jedną z największych katastrof dla kościoła chrześcijańskiego od czasów Karola Darwina"

"The Pope goes to his eternal reward with those deaths on his hands. He was one of the greatest disasters for the Christian church since Charles Darwin." (wg The Guardian z 4 kwietnia 2004, http://www.guardian.co.uk/pope/story/0,,1451750,00.html )

Polska musi poznać cienie i blaski pontyfikatu Papieża Polaka. Polskie, w niemal zupełnej większości, katolickie media zupełnie ocenzurowały krytyczne fakty z jego życia. Na bazie kultu Papieża, którego nikt nie podważył w mainstreamowych mediach, do władzy doszedł PiS, partia na którą głosowałby Papież, ponieważ stara się ona wcielić w życie naukę tego pełnego sprzeczności kapłana.

Dobrym przykładem tych sprzeczności (a było ich wiele- Papież Polak kanonizował nawet skazanych zbrodniarzy wojennych z Chorwacji) jest casus Radia Maryja. Rozwinęło się ono i działało na pełną parę za czasów Papieża Polaka. Jak piszą krytycy, wystarczyło jedno słowo biskupa Rzymu, by ojciec Rydzyk urwał w pół słowa. Nigdy ono nie padło. Sam papież umarł na dzień przed wielkimi demonstracjami w kilkunastu miastach kraju wymierzonymi w owe radio i jego samego, bowiem inicjatorzy słusznie spostrzegli, że to radio bezpośrednio mu podlega, a sam papież to toleruje, prawdopodobnie zupełnie świadomie. Papież zmarł zaledwie na kilka godzin przed rozpoczęciem manifestacji następnego dnia, zupełnie jak gdyby nie wytrzymał tego, że ktoś może zorganizować demonstrację wymierzoną w Niego i jego organizację.

Wypowiedzi samego papieża, jak i innych mu bliskich osób, jak np. Kard. Deskura, potwierdzają, iż Jan Paweł II nie tylko to radio popierał w swych wielokrotnie powtarzanych na antenie owego radia wypowiedziach, ale także nakazał bronić go swym współpracownikom po swojej śmierci. Nigdy nie dostrzegł w tej szerzącej nienawiść na tle rasowym stacji nic złego - zachowały się natomiast liczne fragmenty jego pochwalnych wypowiedzi pod adresem tej stacji. A to za jego pontyfikatu zaprzeczano na antenie tej stacji Holokaustowi, szerzono spiskową teorię dziejów i kozłoofiaryzowano Żydów.

Polskie media nie potrafiły się zmierzyć z obiektywnym przedstawieniem jego pontyfikatu. Po blisko trzech latach od jego śmierci kraj wciąż jest ogarnięty papo-manią, swoistym kultem jednostki. Papież został wykreowany na nieomylny autorytet, czemu przyklasnęły rozmaite szanowane osoby. Ale on nie był nieomylny. Jego mentalne dziedzictwo - PiS, pozostanie z nami na długo. Bo papież głosowałby na PiS. Czy tak trudno zrozumieć, że podstawą status-quo obecnej polskiej polityki, jej głównym ideologicznym filarem, jest pełna sprzeczności osoba Papieża? Która nigdy nie została odbrązowiona, poddana typowej dla mediów w krajach Zachodu krytyce? Czy nie można dostrzec że w Polsce wciąż silny jest kult jednostki wobec pełnej sprzeczności postaci? Gdy Jan Paweł II, filar obecnej ideologii padnie, rozpadnie się wraz z tym również porządek na polskiej scenie politycznej, który odziedziczyliśmy po jego pontyfikacie, jakże pełnym paradoksów, sprzeczności pomiędzy konkretnymi czynami, a jego wypowiedziami i deklaracjami.

Jan Paweł II pozostawił po sobie bałagan, bo miał go w sobie, a jego czyny przeczą jego słowom. Tylko tego przykładem jest kościelne Radio Maryja z jego linią ideologiczną podsumowaną przez publicystę Stanisława Michalkiewicza w kontekście stosunku radia do Żydów w porównaniu do działań niemieckich faszystów słowami "Radio Maryja nigdy nie nawoływało do ostatecznego rozwiązania ani go nie pochwalało, więc jest pewna różnica na korzyść Radia Maryja." (na antenie TVN-24 w kwietniu 2006 r.). Dopiero, gdy uporządkujemy jego dziedzictwo, które wiele osób darzy ogromną estymą, być może także z jego sprzecznościami, ten kraj może pójść gdzieś dalej. Bo obecnie wciąż tkwi w kulcie jednostki, która nie była nieomylna. Patrząc na stosunek rodaków do tej postaci, chciałoby się powiedzieć: Polacy mają złego Boga - ich Bóg był człowiekiem i się mylił.

Hallelu Jah.

Ras Fufu

Ktoś krytykował jp2 na

Ktoś krytykował jp2 na indymedii i redaktorzy zamknęli portal.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.