Stosowanie silnych antybiotyków w hodowli zwierząt zabija w UE 25 tys. ludzi rocznie
Rosnące wykorzystanie antybiotyków na brytyjskich fermach stymuluje rozwój groźnych i szczególnie odpornych superbakterii - podała Brytyjska Organizacja Ochrony Zdrowia. Niektórzy eksperci twierdzą, że antybiotyki powinny być zastrzeżone do użytku dla ludzi.
Coraz częstsze zastosowanie silnych antybiotyków w hodowli zwierząt sprzyja rozwojowi superodpornych bakterii: gronkowca, salmonelli i nowego, groźnego szczepu E.coli. Odporne szczepy bakteryjne mogą przedostawać się także do roślin. Nowoczesne techniki hodowlane wymuszają, ze względów ekonomicznych, stłoczenie zwierząt na małej powierzchni. W tych warunkach infekcje szerzą się szybciej, a weterynarze coraz częściej sięgają po silne antybiotyki.
W ubiegłym miesiącu brytyjscy naukowcy wykryli w krowim mleku nowy szczep superbakterii MRSA (gronkowiec złocisty odporny na metycylinę). Wprawdzie proces pasteryzacji zabija go, ale zachodzi ryzyko, iż infekcja może przenosić się ze zwierząt na ludzi.
Liczba zachorowań związanych z superodpornymi bakteriami rośnie. W latach 2003-2007 Brytyjska Organizacja Ochrony Zdrowia (HPA) odnotowywała mniej niż pięć takich przypadków rocznie, ale w pierwszych 22 tygodniach 2011 roku doliczyła się ich 657, czyli dwa razy więcej niż w całym 2010 roku. Niektóre przypadki zakończyły się śmiercią pacjentów. Z wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że z powodu infekcji bakteriami odpornymi na antybiotyki w UE co roku umiera 25 tys. ludzi.
- Wyraźny wzrost liczby zakażeń bakteriami odpornymi na określone rodzaje antybiotyków jest niepokojący z punktu widzenia stanu zdrowia ludzi na świecie - podsumowuje HPA.