Strajk ostrzegawczy na kolei

Poprawione.

Tak to już jest, że najbardziej zainteresowani nie wiedzą o co biega.

A o co biega wg ciebie? Słuchamy mędrca!

O prowadzoną od lat konsekwentną politykę zmierzającą do likwidacji publicznego transportu, której towarzyszy paskudna nagonka medialna.

I to pokazuje, jakie tu mamy ogłupione społeczeństwo, bo na zachodzie, gdzie strajki są codziennością, ludzie je wspierają, rozumiejąc, że to dotyczy każdego. W Polsce dzicz wydziera się na strajkujących, bo jest do cna zepsuta i egoistyczna - to efekt 20 lat prania mózgów przez liberałów.

mylisz sie. to efekt lenistwa dzisiejszych "anarchistow". prwnie bylo za zimno, prawda??

Ta "dzicz". debilu, nie miała jak dojechać do domów, na zajęcia, do pracy, czy do szpitala do rodziny, pomimo wykupionych biletów.

O strajku było wcześniej wiadomo i zarządzający całym tym kolejowym bajzlem doskonale wiedzieli o nim, więc mogli coś zrobić, żeby nie stracić klientów - na przykład próbować dogadać się ze wściekłymi pracownikami. To oni pokazali - po raz kolejny - gdzie mają swoich klientów, a ten strajk był bardzo odważnym aktem, dla pasażerów mógł się okazać brutalny, ale takich rzeczy się nie robi też ot tak... Aż przykro się robi na myśl o strajku generalnym w Polsce. Wtedy to dopiero byśmy mieli masy niezadowolonych klientów, pasażerów i... zadowolonych uczniów czy studentów :-)

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman