Strajk w przemyskim FORTE
Związki zawodowe żądają natychmiastowego wstrzymania - likwidacji fabryki mebli. Część pracowników okupuje zakład i nie pozwala właścicielowi zabrać maszyn. Boją się bo wciąż nie ma porozumienia sprawie odpraw. Związkowcy zawiadomili już prokuraturę, bo ich zdaniem, cała ta sytuacja, to łamanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Jeszcze pół roku temu w przemyskim Forte pracowało ponad 400 osób. Teraz zostało niespełna 250. Pracownicy zakładu nie przyjmują do wiadomości, że przyczyną likwidacji jest spowodowany kryzysem gwałtowny spadek zamówień. Są zdecydowani walczyć o swoje miejsca pracy wszelkimi możliwymi sposobami.
Zdaniem pracowników wywożenie majątku w trakcie negocjacji to złamanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pracownicy zapowiedzieli, że będą całodobowo pilnować bramy zakładu. Aby nie wyjechała stąd żadna ciężarówka z maszynami czy surowcem. Poza likwidowanym zakładem w Przemyślu Forte ma jeszcze swoje oddziały w Białymstoku, Hajnówce, Suwałkach i Ostrowie Mazowieckim.