Światełko w eurotunelu (nie dla ciułaczy)
Spółka Eurotunnel od początku nie była dobrym interesem dla drobnych inwestorów, którzy zainwestowali w projekt firmowany przez rządy Francji i Wielkiej Brytanii. Udziałowcy, którzy sfinansowali budowę tunelu pod kanałem La Manche to w 65% drobni inwestorzy, głównie Francuzi. Wartość ich inwestycji straciła 90% w latach 1989-1998.
W 2006 r., konsorcjum ratowało się przed plajtą wprowadzając plan, w wyniku którego zmniejszyły się udziały prywatnych akcjonariuszy do 13% i zwiększyły się udziały banków. W zamian, banki Goldman Sachs, Deutsche Bank i Citigroup udzieliły pożyczki długoterminowej na kolejne 2,8 mld. Funtów. W istocie oznaczało to zmniejszenie proporcjonalnej wartości akcji drobnych inwestorów w celu zapewnienia większego zysku bankom. W zeszły piątek wartość akcji spadła o połowę w dniu wprowadzenia spółki w nowej postaci na giełdę.
Przeczytaj też: Inwestycje w infrastrukturę - jak władza kradnie w biały dzień