Świątynia Opatrzności czyli jak katolicy ukradli ekumeniczną ideę

Publicystyka

Tytułem wstępu

„Żaden człowiek nie powinien być zmuszany do uczestniczenia lub łożenia na jakiekolwiek praktyki religijne, miejsca kultu lub duchowieństwo; nie powinien też cierpieć przymusu, ograniczeń, udręczeń fizycznych lub ciężarów majątkowych, ani też doznawać innych prześladowań z racji swych poglądów religijnych bądź wierzeń.”

„Rozumiemy doskonale […] że zmuszanie człowieka do składania opłat na rzecz rozpowszechniania przekonań religijnych, których on nie podziela, to rzecz grzeszna i godna tyrana […]”

wg:
Thomas Jefferson - Ustawa o ustanowieniu wolności religijnej (1786 r.)

Ukradzione idee
Chciałem z początku ogólnie skrytykować ideę przeznaczenia 40 milionów z wspólnej kasy katolików i niekatolików na budowę katolickiej świątyni. Katolicy ukradli te pieniądze niekatolikom (w tym mi) bez pytania się nikogo o zgodę. Oni aparatem przymusu (jak podatku nie zapłacisz, masz karę) zmuszają niekatolików do wpłacania podatków z których potem buduja swoje katolickie kościoły. To jest katolicka tyrania.

Ale jak się okazuje, ukradli coś więcej. Podobno w zamierzeniu z 5 maja 1791 roku Sejm Czteroletni chciał nie świątyni katolickiej, ale mówił o wzniesieniu ponadwyznaniowej Świątyni Opatrzności łączącej ludzi wszystkich stanów. Miał to być wyraz dziękczynienia "najwyższemu losami narodów rządcy" za uchwalenie Konstytucji.

Świątyni ponadwyznaniowej. A więc takiej bez krzyży, albo i z krzyżami, i z żydowską tarczą Dawida, i z symbolami setek różnych wyznań. Takiej, jakie są w innych krajach Europy, z drzwiami otwartymi dla wszystkich.

Przywłaszczona świątynia
Jak masoni piszą na swojej stronie, bezceremonialnie nazywając to co uczynili katolicy, "przywłaszczeniem",:

"W Deklaracji Stanów Zgromadzonych uchwalonej 5 maja 1791 roku i stanowiącej integralną część Konstytucji 3 Maja, czytamy m.in.: „Aby zaś potomne wieki tem silniej czuć mogły, iż dzieło tak pożądane, pomimo największej trudności i przeszkody za pomocą Najwyższego losami narodów Rządcy, do skutku przywodząc, nie utrąciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia pory, uchwalamy, aby na tę pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i Najwyższej Opatrzności poświęcony". To, że projektowana świątynia określona została przymiotnikiem Najwyższej Opatrzności a nie Bożej Opatrzności, a także to, iż w tej części Deklaracji miejsce słowa Bóg zajęło pojęcie Najwyższego Rządcy, nie jest przypadkowe. W tym nazewnictwie uwidoczniła się w sposób wyraźny ideowa proweniencja twórców Konstytucji. Autorami Ustawy Rządowej oraz Deklaracji Stanów Zgromadzonych byli polscy wolnomularze a swoista terminologia zastosowana w nazwie przyszłej, uchwalonej dla uczczenia Konstytucji świątyni, miała być manifestacyjnym podkreśleniem tego faktu. Wolnomularzem był król Stanisław August Poniatowski, Ignacy Potocki, marszałek Sejmu Czteroletniego - Stanisław Małachowski, marszałek Konfederacji Litewskiej - Kazimierz Nestor Sapieha, a nawet sam Prymas - Michał Poniatowski.

Nie byli oni ateistami czy wrogami Boga, ale jako wolnomularze stali na stanowisku wyrażonym w masońskiej Konstytucji Jamesa Andersona, w której czytamy: „każdy ma prawo do własnych poglądów, bardziej wskazane jest nakłanianie do przestrzegania religii, co do której wszyscy ludzie są zgodni. Polega ona na tym, aby być dobrym, szczerym, skromnym, honorowym niezależnie od tego, jak się człowiek nazywa i jakie jest jego wyznanie". W tej sytuacji polscy wolnomularze, aby przypadkiem nie urazić niczyich uczuć i osobistych religijnych przekonań, w swoim gronie i tworzonych przez siebie dokumentach słowo Bóg zastępowali pojęciem Wielkiego (lub Najwyższego) Budowniczego. " (wg http://arsregia.pl/?m=tekst&id=21&page=1)

Nie jestem zwolennikiem budowania jakiejkolwiek budowli komuś lub czemuś o którym mówią "podnieś kamień, a znajdziesz mnie, rozłam drewno, a jestem w nim". Tym bardziej budowania jej też za pieniądze ateistów. Ale jeszcze bardziej mnie obruszyło jak katolicy przywłaszczyli sobie tą ideę i jak zmienili historię by wyszło na to że od początku miała być to świątynia katolicka dla jednego tylko wyznania.

RasFufu!!!

"podnieś kamień, a

"podnieś kamień, a znajdziesz mnie, rozłam drewno, a jestem w nim"-jest akurat doróbką do tekstu Ewangeli wg Tomasza dla potrzeb filmu "Stygmaty". Ciekawy tekst o masoneri polskiej, ale co do niej to mam mieszane uczucia bo to władza która ma strukturę hierarhiczną o szczeblach tajemnic. Zresztą czy jest jakiś mason nie związany z oficjalną polityką albo z większym kapitałem?

to nie doróbka,... ale

to nie doróbka,... ale fakt, że tekst wykorzystano w stygmatach. odsyłam do źródeł:)

jesli juz ktos jest

jesli juz ktos jest katolikiem to z biblii wynika ze bug jest wszdzie i ciagle nas widzi. wiec na huj wydawac tyle pieniedzy na jakas swiatynie. lepiej by bylo wydac to np na oddluzenie szpitali

Fanatstyczny poziom

Fanatstyczny poziom czytelników. Pogratulować...

Bug ma swoje źródło we

Bug ma swoje źródło we wsi Werchobuż koło Złoczowa na Wyżynie Podolskiej na Ukrainie, wpływa do Zalewu Zegrzyńskiego, stanowiąc jednocześnie lewy dopływ Narwi, która do 1962 roku była uznawana oficjalnie za prawy dopływ Bugu.
więc Bug nie jest wszędzie :P

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.