Szef Solidarności oskarża media, że zaprosiły anarchistów "żeby była sensacja"
- To dziennikarze zaprosili anarchistów, żeby była sensacja, żeby było o czym mówić i o czym pisać. To jest dla was news. Dla was nie jest sensacją to, że tysiące ludzi jest bezrobotnych - powiedział szef "Solidarności" Janusz Śniadek o wczorajszej demonstracji w Poznaniu w obronie Cegielskiego.
- Nazywa się to, co wczoraj było, zadymą. My chcemy rozmawiać, a można tylko w taki sposób, bo inaczej nie chcą z nami rozmawiać. Od 2002 roku, kiedy robiliśmy wielką demonstrację w obronie przemysłu okrętowego, nic w tej sprawie nie zrobiono. Wokół tego przemysłu padają jego kooperanci - mówił Śniadek. Dzisiaj mam wrażenia, że wracają czasy, kiedy za podniesienie ręki na władzę, trzeba było utrącić całą rękę - dodał szef "S". - Manifestacje w Polsce, przy tym co się dzieję w Europie, to oaza spokoju.