Totalna kontrola sieci już od października?
Do piątku sejm prawdopodobnie uchwali nowe Prawo Telekomunikacyjne, które ma wejść w życie w październiku br. Nowe przepisy nałożą na operatorów internetowych i komórkowych obowiązek retencji danych, a organy ścigania uzyskają dość swobodny wgląd w te dane.
Na mocy nowych przepisów operatorzy internetowi i komórkowi przez pięć lat będą musieli przechowywać treść wszystkich naszych SMS-ów, MMS-ów, wykazy połączeń komórkowych (również niezrealizowanych), a także treść naszych e-maili i adresy stron, które odwiedzaliśmy w internecie.
Jak pisze Gazeta.pl, operatorzy będą musieli przekazywać te dane na każde żądanie policjanta prowadzącego śledztwo. Będzie to wymagało wcześniejszego porozumienia z komendantem głównym lub wojewódzkim policji. Aby organy ścigania miały wgląd w dane obywatela nie trzeba mieć statusu podejrzanego, wystarczy być zamieszanym w śledztwo np. jako świadek.
Podobne przepisy funkcjonują już w USA i tam idą nawet o wiele dalej, bo możliwe jest podsłuchiwanie dowolnych rozmów telefonicznych. Od przyszłego roku podobne przepisy mają wejść w pozostałych krajach UE, ale z krótszym okresem retencji danych. Zdaniem autorów nowelizacji dłuższa retencja jest u nas potrzebna, bo organy ścigania działają wolniej.
Władze twierdzą że powodem jest chęć przyśpieszenia śledztw. Oczywiście nasuwają się również wątpliwości dotyczące prywatności. "Wyciek danych" w ręce osób niepowołanych jest zawsze prawdopodobny. Poza tym retencja danych kosztuje, więc niewykluczone, że wszyscy za nią zapłacimy.
[za: www.di.com.pl]