Traktat Lizboński: Unia odchodzi coraz dalej od demokracji
Dziś ma nastąpić podpisanie tzw. “Traktatu Lizbońskiego” przez premierów państw członkowskich w stolicy Portugalii. Traktat zawiera większość zapisów projektu Europejskiej Konstytucji, która została odrzucona przez społeczeństwa Francji i Holandii w powszechnych referendach. Aby nie ryzykować kolejnego odrzucenia tego projektu, tym razem nie będzie on poddany pod głosowanie obywateli, ale zostanie ratyfikowany przez parlamenty.
Tak jak podczas poprzedniej kampanii, politycy straszą „kryzysem politycznym”, który miałby nastąpić w przypadku odrzucenia pakietu zmian idących w kierunku większej centralizacji Unii Europejskiej i dalszego odsunięcia władzy podejmowania decyzji od zwykłych obywateli. Traktat ograniczy możliwość wyrażania odmiennej opinii w sprawach polityki zagranicznej przez poszczególne kraje i wprowadzi zasadę głosowania większościowego w kwestiach dotyczących sądownictwa i bezpieczeństwa w miejsce obecnie przyjętej zasady konsensusu. W 2009 r. rotacyjne przewodniczenie Unii przez kolejne kraje członkowskie zostanie zastąpione długoterminową prezydenturą Komisji Europejskiej.
Jedynie w Irlandii ma się odbyć referendum w sprawie przyjęcia traktatu.