W Zegrzu protestują przeciwko tarczy antyrakietowej
Wczoraj prasa ujawniła, że prawdopodobnie w Zegrzu Pomorskim pod Koszalinem Amerykanie chcą ulokować tarczę antyrakietową. Pomysł nie podoba się jednak okolicznym mieszkańcom, którzy stanowczo wyrażają swój sprzeciw.
Wójt gminy Manowo Kłosowski o amerykańskich planach wie już od półtora roku, tj. od czasu expose premiera. Zaraz po nim przyjechała do Zegrza Pomorskiego delegacja pracowników resortu więziennictwa z Koszalina i Warszawy. Oglądali ewentualne lokalizacje pod nowy zakład karny i wyjechali pełni optymizmu, że tu powstanie. Jednak sprawa "gdzieś utknęła", a wójt - były wojskowy - który oczami wyobraźni widział już nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy Manowo, zaczął dociekać, co się stało.
Wtedy to dowiedział się, że Amerykanie poprosili rząd o wskazanie 4-5 lokalizacji w Polsce spełniających ich warunki do lokalizacji tarczy antyrakietowej. Wśród nich było Zegrze Pomorskie.
Wójt wielokrotnie rozmawiał z mieszkańcami gminy i nigdy nie usłyszał od nich akceptacji dla planów budowy tarczy antyrakietowej w ich gminie.