Widmo syndykalizmu krąży nad Europą

Blog | ogólnie

Na tzw. "wolnościowym" (czytaj: neoliberalnym) portalu Liberator pojawił się wpis Forpoczta Syndykalizmu o Komitecie Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników, a konkretnie przeklejony ze strony KPiORP tekst wstępny opisujący działalność komitetu z komentarzem. Autor wpisu nie omieszkał przestrzec pracodawców przed "widmem syndykalizmu" krążącym po Polsce:

Poniżej przedstawiam jedną z organizacji, która zrobi wszystko aby socjalizm w Polsce miał się jak najlepiej. Warto ich poznać bo jeżeli kiedyś założycie firmę, która przypadkiem odniesie sukces, mogą zacząć pojawiać się tam związkowcy...

Żeby było jasne, do samego KPiORP mam stosunek krytyczny, choćby dlatego, że staje się trochę teatrem jednego aktora, a pluralizm wewnątrz jest ograniczany (vide sprawa z głosowaniem hasła na ostatniej demonstracji). Ale nie o to tu chodzi, bo nie o tym mowa w tym tekście. Jest w nim opisana sytuacja konkretnych osób, członków różnych związków zawodowych (także Inicjatywy Pracowniczej, której jestem uczestnikiem) zwolnionych z pracy za działalność związkową (nie jakąś super radykalną nawet, ale w granicach tzw. prawa). Autor komentarza sugeruje, że samo uzwiązkowienie pracowników jest czymś złym i "socjalistycznym". Nie wiem co autor rozumie przez słowo "socjalizm", ale jeśli samoorganizację ludzi w celu obrony swoich praw i walki o lepsze jutro, to tak, ja też jestem tym strasznym socjalistą przed którym drżą autorzy Liberatora (choć z większością z panów ilustrujących ten tekst na Liberatorze - Mao, Leninem czy Castro nie mam nic wspólnego).

A pracodawców nie trzeba ostrzegać. Oni sami radzą sobie świetnie ze związkowcami, czy to za pomocą państwowej policji, czy prywatnej policji (tj. ochroniarzy), za pomocą zastraszania, czy przymuszania do występowania ze związków (czy zmuszanie do działania wbrew własnej woli jest "wolnościowe" zdaniem autorów nomen omen "Wyzwoliciela" - nie wiadomo). Wszystko obecnie idzie w kierunku kapitalizmu z pierwszej połowy XX wieku i wcześniej, kiedy to do związkowców się strzelało. Ale gdyby nie "socjalistyczne" państwo chroniące pracodawców, a na które tak lubią pluć neoliberałowie, pracownicy sami by sobie poradzili z tym problemem prędzej czy później. Nec Hercules contra plures...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.