Wojciech Cejrowski sp. z o.o.

Nie ma to jak konstruktywna krytyka:)
Ja np. nie zgadzam się w żadnym wypadku z poglądami politycznymi Cejrowskiego, ale potrafię oddzielić to od reszty tej postaci. Bo przecież ten facet to podróżnik, fotograf, pisarz. Heh, mam nawet jego podpis na książce o podróżach do Ameryki Płd:) Naprawdę, warto w ludziach dostrzegać to co nas z nimi łączy, niż to co dzieli.

Nawet jako podróżnika/pisarza zabardzo go nie lubie. Dlaczego ? lubi koloryzować,lubi zupe z małpy :D i działa mi na nerwy.

nie z małpy a "z człowieka", czym się zresztą szczycił u Wojewódzkiego.

Większość reportazystów koloryzuje, chyba taka specyfika zawodu ;)

A Ty może rosołu nie jesz? A w czym gorsze jest zjedzenie małpy od kury to nie wiem:)
A co do koloryzowania-może trochę, ale przynajmniej jeszcze lepiej się czyta/ogląda.

Nie jadam rosołu.

Żałuj, bardzo smaczna zupa:)

jakim tam kanibalem. wódz plemienia miał ostatnią wolę odrodzić sie po śmierci w żołądku Wojtusia żeby zobaczyć wiewiórki o których ten mu tyle opowiadał. To zgodnie z obrządkiem wypił zupę z prochami zmarłego i po powrocie oprowadzał ducha w sobie po polskich lasach

Widziałem jego dyskusję z Senyszyn i muszę stwierdzić, że to raczej on w dyskusjach ma zwykle zerowe szanse. Senyszyn niszczyła go z dziecinną łatwością, a on nie mogąc znaleźć argumentów stwierdził krótko, że z głupkami nie dyskutuje

http://www.youtube.com/watch?v=Umo2liHt71w

Litości człowieku, troche pojechałes z tą Senszyn :]

Zauważ, że to jest tylko fragment programu.

To może podaj jakiś przykład takiej głupoty(w sensie o czym ogólnie był porgram i co takiego powiedział).

Pierwsza rzecz jaka przychodzi mi do głowy to gdy facet opowiadał o tym jak wąż dusiciel miażdży swymi splotami ofiary. Jest to totalna bzdura dusiciele zabijają subtelnie po prostu z każdym wydechem zaciskają splot odrobinę ciaśniej uniemożliwiając ofierze zaczerpnięcie powietrza. Każdy kolejny oddech staje się płytszy i ofiara się dusi. Wystarczyło zapytać herpetologa lub hodowcę gadów a nie pierdolić kocopały w TV. Kolejna rzecz jaka mi się przypomina to jak pierdolił o tym że Madagaskar mógł być przed wojną polską kolonią na której znalazł by schronienia polski rząd po wrześniu 39. To już w moim przekonaniu było szczytem bezczelności biorąc pod uwagę fakt że obok pracowali miejscowi chłopi. Szkoda że oni nie znali polskiego może przegnali by go po tym polu jak mu się należało. Nie oglądałem wszystkich programów cejrosia ale z tych które widziałem biła niezłomna wiara prowadzącego o własnej doskonałości, wyższości moralnej i nieomylności.

kiedyś widziałem komentarz pewnego geografa który zaczął sprawdzać informacje w którymś z programów cejrosia. Okazało się że koleś łgał w żywe oczy sprawiając wrażenie totalnie pewnego siebie, i to w którymś ze swoich programów przyrodniczych, nie publicystycznych.