Za 20 dolarów miesięcznie można mieć pracownika w Bangladeszu
Jak podaje Gazeta Prawna, polskie firmy mogą szukać miejsc do produkcji swoich towarów w Bangladeszu, Bhutanie, Nepalu czy Wietnamie, gdzie obowiązują niskie zarobki. Miesięczne płace wynoszą tam od 20 do 50 dolarów.
- Takie kraje jak Bangladesz, Nepal, Bhutan i niemal cała Afryka Środkowa mają niższe koszty pracy niż w Chinach - uważa Andrzej Polaczkiewicz z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
O Bangladeszu, Bhutanie i Nepalu Polaczkiewicz mówi: - Zarobki w tych krajach wynoszą od 20 do 50 dol. miesięcznie i nie ma tam żadnych zabezpieczeń socjalnych.
Potwierdza to Jacek Zieliński z firmy Promoman, który sprowadza do Polski tanich pracowników z Bangladeszu.
- W Bangladeszu szyją wszystkie największe firmy świata, a szwaczka zarabia tam 25 dol. miesięcznie i nie ma żadnych zabezpieczeń socjalnych poza prawem do jednego dnia wolnego w miesiącu - mówi Jacek Zieliński.
Firma Promoman podpisał umowę z rządem Bangladeszu i chce sprowadzać do Polski pracowników dla firm budowlanych. - Każdy robotnik będzie zarabiał ok. 1,2-1,3 tys. zł miesięcznie przy średniej dla naszego budownictwa wynoszącej około 3,3 tys. zł. Robotnicy z Bangladeszu powinni być jednak zadowoleni, bo w ich 140-mln kraju bez pracy jest ok. 30 mln ludzi, twierdzi Zieliński.