Zamach bombowy na Food Not Bombs

Ciężka sprawa... Oby tylko nie doszło do sytuacji, że zarówno aktywiści, jak i potrzebujący będą się bali przyjść na akcję. Choć moim zdaniem, jeżeli chodzi o tych drugich, to na pewno przyjdą. Głód bywa silniejszy niż strach.

Pozostaje teraz sprawa obrania odpowiedniej taktyki - nie znam dobrze realiów rosyjskich, więc trudno mi ocenić, co powinni dokładnie zrobić. Zazwyczaj antyfaszyści znają personalia przywódców wrogich grup - ciekaw jestem, czy przybiorą taktykę odwetu, czy obrony. Moskiewska Antifa jest silną i liczną grupą, więc na pewno nie dadzą się od razu zastraszyć.

Swoją drogą cały czas pojawiają się informacje na temat rządowych działań przeciwko rosyjskiej antifie. Nie zdziwił bym się, gdyby się okazało, że zamach inspirowały spec. służby, żeby wybadać reakcję środowiska, sprowokować odwet, z który antyfaszyści zostaną poddani represjom itp.

A czy wiadomo jaka konkretnie grupa za tym stoi?Skad wogole wiadomo,ze to byli faszysci?

moze FSB? oni lubia wysadzac a potem zwalac na innych:]
zresztą FSB naziole jeden chuj. tak czy tak ludzie tam lekko nie mają. ech:/

chyba po prostu trzeba zajac sie grupa faszystowska dzialajaca w petersburgu, ja balbym sie zabic, ale moze tamtejsza antifa nie, oby!