Zawodowi antypiraci nakryci na ściąganiu filmów z torrentów

Świat | Tacy są politycy | Technika

Udostępniona przez Rosjan strona umożliwia sprawdzenie, jakie treści pobierano z torrentów, korzystając z danego numeru IP. Okazuje się, że instytucje odpowiedzialne za walkę z piractwem nie mają czystych rąk. Co ma na sumieniu RIAA czy Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego?

Serwis YouHaveDownloaded.com nie tylko dobitnie pokazuje, jak łatwo namierzyć osoby czy raczej numery IP uczestniczące w procederze wymiany plików. Wystawia jednocześnie niezbyt chwalebną opinię tym, którzy – zawodowo zajmując się ściganiem piractwa – powinni świecić przykładem.

Okazało się, że najciemniej jest pod latarnią. Pirackie pliki pobierane są m.in. z łącz należących do firm Sony, Universal i telewizji Fox. Od pokus ściągania pirackich treści nie jest również wolny Pałac Elizejski – siedziba francuskiego prezydenta.

Do tej niechlubnej grupy dołączyli niedawno kolejni – amerykański Departament Bezpieczeństwa Krajowego, współodpowiedzialny za zamykanie pirackich stron oraz RIAA. Pracownicy tej ostatniej organizacji skusili się m.in. na pięć sezonów „Dextera” i muzykę Kanye’ego Westa i Jaya Z oraz oprogramowanie do obróbki plików audio.

Kierując się dotychczasową logiką, Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinien zablokować swoje własne strony, a RIAA wytoczyć samej sobie proces o wielomilionowe odszkodowania.

źródło i screeny: http://vbeta.pl/2011/12/19/wpadka-riaa-zawodowi-antypiraci-nakryci-na-sc...

Infoanarchizm słuszna

Infoanarchizm słuszna sprawa, ale mam wrażenie (czy mylne?), że "wy, tu" (tj. anarchiści z kręgów syndykalistycznych, "lewicowych") etc. stosujecie RACZEJ argumentację z cyklu "prawo zwykłego człowieka", "zyski wielkich korporacji" etc., a w zbyt małym stopniu prostą i treściwą libertariańsko-austriacką argumentację z praw własności - tzn. że po prostu własność intelektualna to fake, bo podmiotem własności nie może być dobro nie-rzadkie. Vide Maciej Miąsik (http://miasik.net) etc.

"libertarianie-austriacy"

"libertarianie-austriacy" musza się uciekać do bardzo karkołomnych sztuczek żeby (z populistycznych powodów) uzasadnić coś co właściwie jest anarchokomunizmem. Nie jest to ani proste ani treściwe ani w ich przypadku konsekwentne.

Problemem nie jest

Problemem nie jest własność intelektualna, lecz własność. I tego tzw. libertarianie nie są w stanie pojąć.

Logika?

A gdyby tak zlapac jednego anarchiste na tym, ze nie lubi kotka... moglibysmy powiedziec, ze zaden anarchista kotka nie lubi a nawet, ze anarchisci kotkow nie lubia? To debilna logika, a ze jest stosowana przez debili od praw autorskich to nie znaczy, ze powinna byc bezmyslnie kopiowana przez tych niby lepszych......

Miłość do zwierząt i

Miłość do zwierząt i wsparcie dla ruchów proanimalistycznych nie jest składową anarchizmu. Natomiast jeśli przyłapuje się organizację około- lub wprost anarchistyczną na np. stosowaniu umów śmieciowych, to i owszem, uzasadnionym jest żądanie od niej wyjaśnienia sytuacji (albo zarzucenie anarchofarsy albo przejście na umowy o pracę). Przykładu użyłem, ponieważ takie sytuacje miały już miejsce. No i należy zaznaczyć, że użyłeś głupiego przykładu - bo nienawiść do kotków oznacza co najwyżej, że gość jest złym anarchistą, a nie, że anarchiści nie lubią zwierząt.

Przyklad jest wystarczajaco

Przyklad jest wystarczajaco absurdalny aby ukazal absurdalny idiotyzm uogolnien. Tak jak pracownik-pirat nie swiadczy o pirackim charakterze calej instytucji, tak nielubiacy kotka anarchista nie okresla stosunku anarchizmu do tych kotow. Poza tym to dzieciecy artykulik - skoro autor dziecinie stwierdza "oni moga to i ja..." to co powie gdy okaze sie, ze sasiad-policjant bije zone? Nie dlatego ktos sciaga pirackie filmy bo robia to pracownicy jakiejs korporacji ale zwyczajnie ma w dupie prawa autorskie...

Oj tam oj tam

O kant dupy ta strona - mi pokazała że nic nie ściągałem... To pocieszające :)

Czemu? Ja bym nie miał nic

Czemu? Ja bym nie miał nic przeciwko, gdyby RIAA/MPAA miały mnie za przeciwnika. Tu bliżej nas: IPRED, BSA czy tam inne ZPAV. A seeduję wszystko, co ściągam, drzewiej prowadziłem wareza i nadal nic :-( ani donosiku...

Co w tym niby dziwnego?

Co w tym niby dziwnego? policjanci sędziowie politycy nagminnie łamią prawo (np. jeżdżąc po pijanemu biorąc łapówki a nierzadko dużo bardziej radykalnie: gwałty pobicia zabójstwa)choć sami je ustanawiją i ścigaja łamiacych, ale każdy wie że prawo ich nie dotyczy bo kruk krukowi oka nie wykole.Co w tym więc dziwnego że policja antypiracka piratuje-jest odgórną hierarchiczną organizacją, nie poddaną kontroli społecznej, czyli policją, formą władzy a władza oznacza suwerena, suweren sam ustanawia co mu wolno. Tylko oddolna, społeczna organizacja jest w stanie sama się pilnować i nie ulegać wypaczeniom, jeśli sie zdarzą społeczeństwo ma prawo usunąć problem. Pokazywali kiedyś w TV reportaż o facecie, który obił zdjęcia strażnikom miejskim co sobie chamsko parkowali na środku ulicy-dostał łomot i oskarżęnie o napaść na funkcjonariuszy, kto więc ma ich oceniać? Bóg i historia?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.