Zlikwidują Pogotowie Opiekuńcze
W poznańskim Pogotowiu Opiekuńczym dochodziło między innymi do pobicia wychowanków, mobbingu, pojawiła się też fala.
"Dyrektor uderzył go w głowę lub w plecy", "dyrektor uderzył go z otwartej ręki w plecy i pod żebra ręką" - takie zeznania składają wychowankowie Pogotowia Opiekuńczego w Poznaniu. Dzieje się to na rozprawie wytoczonej przez dyrektora tej placówki jednej z pracownic. Chciał ją zwolnić za "utratę zaufania" po tym, gdy poinformowała Wydział Zdrowia Urzędu Miasta Poznania o złym traktowaniu wychowanków. – podaje Głos Wielkopolski .
Postępowanie dyrektora uderza zarówno w wychowanków, jak i w pracowników. Niektórzy leczą się na choroby nerwowe. Również pojawienie się fali może mieć związek z działalnością władz placówki, jak wskazuje niezależny raport wykonany przez Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Krakowie.
Dziś Rada Miejska otrzyma wniosek o likwidacje palcówki.